Jaki telefon kupić do 1000 zł? Oto POCO M4 Pro

POCO M4 Pro to telefon, który cieszy oko. Co prawda mamy tutaj obudowę wykonaną w całości z tworzyw sztucznych, ale jest ona dobrze spasowana. Producent zastosował kilka ciekawych trików wizualnych, dzięki którym sprzęt ten może przypominać urządzenia z wyższej półki.

W POCO M4 Pro dosyć dużą wyspę aparatów dodatkowo optycznie powiększono za pomocą czarnego prostokąta umieszczonego na górnej części plecków, zaś dookoła niego można zobaczyć bardzo ładny gradient, który przesadnie nie zbiera odcisków palców. Coś jak w Oppo Reno 6 Pro lub Huawei Nova 9, tylko sporo taniej. Do zestawu zostało też dołączone przeźroczyste, silikonowe etui.

POCO M4 Pro jest urządzeniem o wymiarach standardowych dla smartfonów z Androidem ze średniej półki. Krótko mówiąc - jest bardzo duży.

Jest to zasługa zastosowania w POCO M4 Pro aż 6,6-calowego wyświetlacza IPS, który cechuje się dobrym odwzorowaniem barw, wystarczającą jasnością oraz odświeżaniem 90 Hz, dzięki czemu wydaje się płynniejszy od innych urządzeń z ekranami 60 Hz. Nie jest to oczywiście jakość OLED-a 120 Hz. Jako że to IPS (i Xiaomi), to czytnik linii papilarnych umieszczono na boku urządzenia, a nie pod ekranem, co moim zdaniem jest lepszym i wygodniejszym rozwiązaniem.

Dobrym uzupełnieniem ekranu są głośniki prawie-stereo. Dlaczego prawie? Bo niby grają obydwa, ale jednak ten umieszczony na dole smartfona jest znacznie głośniejszy, przez co efekt dźwięku przestrzennego nie jest tak mocny, jak mógłby być. Powiem wręcz, że gdyby górny głośnik kiedyś się zepsuł, większość użytkowników by tego zapewne nie zauważyła. Cieszy za to obecność gniazda słuchawkowego, które w smartfonach pojawia się coraz rzadziej.

Jeżeli chodzi o specyfikację techniczną, w POCO M4 Pro mamy procesor MediaTek Dimensity 810, 4-6 GB RAM oraz 64-128 GB pamięci wewnętrznej, którą można rozszerzyć za pomocą kart microSD. Taka specyfikacja, zwłaszcza w droższym modelu 6/128, zapewnia płynne działanie i wystarczy do wszystkich codziennych zadań oraz grania w nowe tytuły w przynajmniej średnich ustawieniach graficznych bez przegrzewania i zacinania się. Z kolei dostępne standardy łączności to 5G, Wi-Fi 5, Bluetooth 5.2 i NFC do płatności zbliżeniowych. Z dodatkowych rzeczy mamy jeszcze emiter podczerwieni, dzięki któremu smartfon może pełnić rolę pilota.

Kolejny element godny pochwały to akumulator o pojemności 5000 mAh, który bez problemu wystarcza na cały dzień pracy, a mniej wymagające osoby będą musiały uzupełniać w nim energię zaledwie co dwa dni. Ogniwa obsługują szybkie ładowanie 33W, a więc naładowanie ich od 0 do 100 proc. zajmuje około godzinę. Ładowarka jest oczywiście dodana do zestawu.

Możliwości fotograficzne POCO M4 Pro są adekwatne do ceny. Mamy tu aparat główny i szerokokątny, które całkiem nieźle radzą sobie w dobrych warunkach oświetleniowych, zaś w gorszych okazują się średnie. Czyli jak praktycznie każdy smartfon za około 1000 zł. Co ciekawe, producent nie dodał tu dodatkowych aparatów z matrycami 2 megapiksele, bo i tak nikt ich nie używał. Bawi za to fakt, że obok aparatów dodał dodatkowe oczka, które tylko udają, że są aparatami. Żeby wyglądało na bogato.

POCO M4 Pro oferuje bardzo dobrą specyfikację techniczną, ładny ekran, duży akumulator z szybkim ładowaniem i łączność 5G. Jeżeli zależy Wam bardziej na wydajności niż na łączności nowej generacji, możecie zamiast niego poszukać POCO X3 Pro, którego dostępność jest coraz gorsza. Pamiętajcie też, że POCO M4 Pro w specjalnej, przedsprzedażowej cenie będzie dostępny tylko do 14.12.2021 r. Zatem jeżeli chcecie kupić ten smartfon nie przepłacając, lepiej się pospieszyć.

Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider’s Web