Wszyscy czekają na Cybertruck, więc Tesla wypuszcza… Cyberquad. Hej, Elon, ale ty wszystkich robisz w konia
Może i nie jest to „poważny” samochód wyglądający jak z gry, ani tym bardziej pojazd wystrzelony w kosmos, ale przynajmniej Cyberquad wyjdzie prędzej niż później. Wybaczcie złośliwość, ale po opóźnieniach Cybertrucka Tesli taka szpilka się należy.
Nazwa Cyberquad brzmi ekscytująco i jeśli spodziewaliście się zabawki dla dorosłych, to czeka was rozczarowanie. Jak sama nazwa wskazuje mamy do czynienia z quadem. Tyle że przeznaczony jest raczej z myślą o komunijnych zakupach, a nie leczeniu objaw związanych z kryzysem wieku średniego.
Tesla ogłosiła, że Cyberquad przeznaczony jest dla dzieci, które skończyły osiem lat
Cyberquad kosztować będzie 1900 dol. Czyli w przeliczeniu na nasze – niecałe 7300 zł. Quad rozpędzi się do 16 km/h, a na jednym ładowaniu przejedzie maksymalnie 20 km.
Pierwsze egzemplarze Cyberquada już poszły, więc można mówić o pewnym sukcesie. Dostawa przewidywana jest w ciągu 2-4 tygodni, więc niektórzy farciarze znajdą pojazd pod choinką. Raczej nie pomylą go z PlayStation 5.
Wcześniej w ofercie sklepu Tesli znalazł się też gwizdek. Kosztujący 50 dol. gadżet także bardzo szybko wylądował w koszyku chętnych i nakład został wyprzedany.
Niektórzy pewnie się uśmiechną z powodu poczucia humoru stojącego za Teslą Muska, ale dla mnie to jednak trochę… niepoważnie. Z wielkich obietnic związanych z Cybertruckiem mamy na razie wielkie opóźnienie.
Jak pisał na Autoblogu Grzegorz:
Elon Musk poinformował, że opóźnienie będzie sięgać końca roku 2022, a produkcja znaczącej liczby egzemplarzy nie nastąpi wcześniej niż pod koniec 2023 roku. Co oznacza klops.
Skąd to opóźnienie? Zainteresowanie Cybertruckiem było na tyle duże, że przekroczyło możliwości. Tesla nie ma jeszcze nawet fabryki. Na dodatek ta ma docelowo produkować 250-300 tys. egzemplarzy rocznie, dlatego niektórzy nie zobaczą swojej Tesli Cybertruck nawet w… 2026 roku.
Tesla doskonale wie, że za jej sukcesem w dużej mierze stoi PR i osoba „szalonego Muska”
To dokłada do pieca – quadem dla dzieciaków i innymi „śmiesznymi” zabaweczkami. Oddalając od siebie niezadowolenie i rozczarowanie klientów, którzy liczyli na to, że taki Cybertruck będzie realnym produktem, a nie obietnicą, z ciągle odkładanym terminem realizacji.
Zamiast tego mamy żarty, puszczanie oczka, zabawkę dla dzieci. Podejrzewam, że każda inna firma za wycięcie takiego numeru zostałaby rozjechana, ale co wolno Muskowi, to nie tobie, smrodzie. Trochę to dziwne. Ciekawie kiedy ktoś w końcu powie, że dość tych żartów.