REKLAMA

Nie czekaj na obniżkę cen GPU. Karty graficzne nieprędko potanieją

Brak podzespołów, ponowny boom na kryptowaluty i zaburzenie pracy globalnego łańcucha logistycznego skutecznie sprawiły, że kupno karty graficznej do komputera w racjonalnej cenie jest niemożliwe. Obecnie kosztują one co najmniej dwukrotnie więcej, niż powinny, a jeśli wierzyć dyrektor finansowej Nvidii – nieprędko się to zmieni.

Ceny kart graficznych nieprędko spadną. Nie czekaj z zakupem komputera
REKLAMA

Od ponad roku złożenie sensownego peceta jest albo niemożliwe, albo bardzo drogie. Kart graficznych na rynku na zmianę to nie ma, to kosztują tyle, że bardziej opłaca się kupić laptopa i konsolę do gier. No chyba że potrzebujemy maszyny do pracy, wtedy trzeba się pogodzić albo z ogromnym wydatkiem, albo… z kupnem Maca.

REKLAMA

Nvidia robi co może, by tej sytuacji zaradzić. Do jej ostatnich (dość desperackich, trzeba przyznać) kroków należy choćby ponowne wypuszczenie na rynek 3-letniej karty RTX 2060 z 12 GB vRAM-u. Odbyło się to po cichu i bez akcji marketingowych, byleby tylko zapełnić powstałą na rynku lukę.

Niestety wszystko wskazuje na to, że sytuacja nieprędko wróci do normy.

Ceny kart graficznych nie spadną jeszcze przez kilka miesięcy.

Tak trzeba rozumieć słowa Colette Kress, dyrektor finansowej Nvidii, która podczas konferencji UBS Global TMT powiedziała, że dopiero w drugiej połowie 2022 r. możemy się spodziewać poprawy sytuacji. Przy czym „poprawa sytuacji” to dobre określenie, bo absolutnie nie możemy tu mówić o powrocie do normy. Kress jasno mówi, że niemożliwa jest ocena, kiedy rynek znów będzie stabilny, a ceny wrócą do normy.

Jeśli chcesz złożyć komputer, zrób to teraz. Czekanie nie ma sensu.

Nie zliczę, ile razy w tym roku słyszałem słowa „chciałem kupić PC, ale poczekam, aż ceny spadną”. Cóż, z przykrością informuję, że nawet jeśli spadną, to nieprędko, a patrząc na tempo, z jakim pędzi inflacja i fakt, że problemy globalnego łańcucha dostaw nie maleją, nie ma co liczyć na rychłą zmianę sytuacji.

REKLAMA

Pociechą w tej sytuacji jest fakt, że przynajmniej jest w czym wybierać. Jeszcze kilka miesięcy temu kupno karty graficznej wiązało się z koniecznością polowania na pojedyncze sztuki, które równie szybko znikały ze sklepów, co się w nich pojawiały. Dziś problemem nie jest zwykle dostępność, a irracjonalnie wysoka cena tego komponentu, która skutecznie odstrasza od zakupu komputera stacjonarnego.

Nie ma co jednak czekać, aż będzie lepiej. Jeśli potrzebujesz maszyny do grania: rozważ laptopa lub konsolę nowej generacji (choć ich zakup również bywa mission impossible). Jeśli potrzebujesz maszyny do pracy: zagryź zęby i bierz, co jest. Czas, który zmarnujesz na płonne oczekiwanie spadku ceny, lepiej spędzisz, odpracowując wyższą kwotę zakupu na nowym sprzęcie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA