Apple pomyślał o wszystkim. MacBook Pro ma najlepsze audio na rynku

Nie miałem jeszcze przyjemności osobiście przetestować nowych MacBooków Pro, ale według wszelkich opinii polskich i zagranicznych kolegów z branży, Apple absolutnie pozamiatał. Na zachwyt zasługuje tu praktycznie wszystko – wydajność, czas pracy, wyświetlacz, klawiatura, porty… a tymczasem Apple ujawnił specyfikację jednego elementu, który jest przez wszystkich pomijany, a który mnie osobiście zwala z nóg.

Według wszelkich testów, MacBooki Pro 14 i 16 mają najlepsze na rynku głośniki. Konkurencja długo będzie się z tego zbierać, bowiem żadnemu laptopowi nie udało się jak do tej pory dogonić choćby MacBooka Pro 16 z 2019 r., a co dopiero nową generację komputerów przenośnych Apple’a.

Oprócz głośników nowe MacBooki mają jednak jeszcze jeden element audio – wyjście słuchawkowe.

Apple właśnie opublikował oficjalną specyfikację tego złącza i mogę powiedzieć tylko tyle: wow.

Jak wynika z opisu na stronie pomocy technicznej, gniazdo słuchawkowe MacBooka Pro 14 i 16 potrafi dynamicznie rozpoznawać impedancję podłączonych słuchawek i głośników, by adekwatnie dostosować woltaż, czyli zasilanie słuchawek.

Dla słuchawek o impedancji niższej niż 150 Ohm, czyli większości konsumenckich rozwiązań, gniazdo jack będzie dostarczać moc 1,25V RMS. Jeśli jednak podłączymy słuchawki o impedancji od 150 do 1000 Ohm, np. wysokiej klasy słuchawki Hi-Fi lub referencyjne słuchawki studyjne, MacBook Pro dostarczy im aż 3V RMS.

Dla kontekstu – większość popularnych przenośnych wzmacniaczy słuchawkowych dostarcza słuchawkom ok 2V RMS. Jedno z najpopularniejszych mobilnych rozwiązań, wzmacniacze DragonFly, niezależnie od wersji dostarczają góra 2,1V RMS.

Co więcej, nowe laptopy Apple’a są też wyposażone w konwerter analogowo-cyfrowy (DAC), obsługujący częstotliwość próbkowania sięgającą 96 KHz – tak jak wysokiej klasy przetworniki w zewnętrznych urządzeniach.

Oznacza to przede wszystkim dwie rzeczy. Pierwsza jest taka, że MacBook Pro 14 i MacBook Pro 16 są w stanie odtwarzać nagrania Apple Music Lossless w pełnej jakości, i są w stanie napędzić nawet najwyższej klasy słuchawki HiFi.

Druga jest jednak o wiele ważniejsza, zważywszy na fakt, że to maszyny dla profesjonalistów. Nowe MacBooki umożliwią wykorzystanie profesjonalnych słuchawek odsłuchowych, mających nierzadko impedancję wyższą niż 600 Ohm, bez uciekania się do zewnętrznych wzmacniaczy czy interfejsów audio.

To nie było dotąd możliwe – wpinając takie słuchawki do „zwykłego” złącza słuchawkowego, uzyskamy dźwięk cichy i mało wyrazisty. Nie dało się więc przeprowadzić krytycznego odsłuchu w terenie na tym samym sprzęcie, co po powrocie do studia, bez korzystania z zewnętrznych dodatków. Teraz te dodatki nie są już potrzebne. To potencjalny game-changer dla osób ze świata audio i ze świata wideo, które będą teraz mogły korzystać z profesjonalnych słuchawek, zabierając ze sobą z domu o jeden gadżet mniej.

Dla większości użytkowników złącze słuchawkowe tego kalibru będzie albo kompletnym zbytkiem, albo miłym bonusem. Jednak dla wąskiej niszy twórców będzie ono bezcennym dodatkiem, które w rzeczywisty sposób zmieni ich workflow.

A to pokazuje tylko jedno – że inżynierowie Apple’a, tworząc nowe MacBooki Pro, naprawdę pomyśleli o wszystkim. Nie mogę się doczekać, aż sam będę mógł przetestować te maszyny.