REKLAMA

Ta ładowarka naładuje telefon w powietrzu, bez kabli i podstawek. Poznajcie Xiaomi Mi Air Charge

Wszystkie dostępne na rynku ładowarki bezprzewodowe wymagają kontaktu fizycznego z ładowanym przez siebie urządzeniem. Xiaomi zawstydza konkurencję: jego Mi Air Charge naładuje telefon przez powietrze.

29.01.2021 08.16
xiaomi mi charge
REKLAMA

Xiaomi już od długiego czasu nie jest tylko firmą skupiającą się na obniżaniu marż handlowych do minimum. To na dziś jeden z wiodących podmiotów na rynku telefonów komórkowych (i nie tylko) i coraz chętniej wprowadza do swojej oferty autorskie innowacje. Teraz to inni mają kopiować chińską technologię – i najprawdopodobniej będą, bo Mi Air Charge zapowiada się bardzo ciekawie.

REKLAMA

Mi Air Charge potrafi odnaleźć ładowany obiekt w trójwymiarowej przestrzeni, by precyzyjnie transmitować do niego energię. Urządzenie wykorzystuje izolowany stos ładowania z pięciofazowymi antenami interferencyjnymi, które odpowiadają za wykrywanie telefonu. Z kolei układ sterowania fazą składający się ze 144 anten transmituje fale milimetrowe za pośrednictwem formowania wiązki, co stanowi właściwy przekaz energii.

Prawdziwie bezprzewodowa Xiaomi Mi Charge ma zasięg kilku metrów.

I wymaga zgodnego telefonu, ewentualnie dodatkowego etui do sprzętu z tradycyjną wersją ładowania bezprzewodowego.

By móc odebrać przekaz energii, telefon musi zawierać opracowany przez Xiaomi zminiaturyzowany zestaw anten z, używając nomenklatury producenta, radiolatarnią i anteną odbiorczą. Ta druga odpowiada za konwersję fal milimetrowych w energię elektryczną.

REKLAMA

Technika ta w aktualnej formie może ładować telefon z mocą 5 W na odległość, cytując, do kilku metrów. Może przy tym ładować kilka urządzeń jednocześnie. Mi Charge ma być implementowane nie tylko w telefonach, ale też w innych produktach chińskiego producenta, w tym w zegarkach, głośnikach czy produktach kategorii smart home. Choć, niestety, co Xiaomi przyznaje, to na razie zapowiedź – właściwe produkty trafią do sklepów nie wcześniej, jak w przyszłym roku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA