Popsuli webOS-a. Nowe telewizory LG żegnają minimalizm w interfejsie

To w dużej mierze subiektywna ocena, ale moim zdaniem Tizen od Samsunga i webOS od LG pokazują reszcie producentów telewizorów jak powinien wyglądać i działać smart TV. Obie koreańskie firmy od lat lansują prosty, czytelny i minimalistyczny interfejs, który ma zajmować jak najmniej miejsca na ekranie, by nie zasłaniać wyświetlanych treści.

To zgoła odmienne podejście niż to lansowane przez Google’a. Jego dominujący na rynku niezależnych platform Android TV (oraz jego następca, czyli Google TV) zawsze stara się jak najlepiej wykorzystać całą przestrzeń na ekranie na interfejs z kafelkami z przeróżnymi opcjami i rekomendacjami. Zdecydowanie preferuję podejście Koreańczyków, choć mam dobre wieści dla tych, którzy wolą podejście projektantów Google’a.

Na moje nieszczęście, pasek funkcyjny pełniący dotychczas rolę głównego menu odchodzi w zapomnienie. Nowy ekran domowy webOS-a przypomina nieco ten z Google TV. Znajdziemy na nim zainstalowane aplikacje, wyróżnione treści, widżety i reklamy. Tak, reklamy – choć LG na razie nie chce na ten temat rozmawiać.

Nie wiem czy to dobrze czy nie, biorąc pod uwagę tak duże zmiany, ale webOS 6.0 najprawdopodobniej nie zostanie udostępniony jako aktualizacja dla starszych telewizorów. Jak zawsze, poprzednie wersje webOS-a będą otrzymywać głównie aktualizacje serwisowe, podczas gdy bieżąca będzie tylko na nowych sprzętach.

Poza nowym interfejsem, webOS 6.0 wprowadzi pełną zgodność z Alexą i Asystentem Google, możliwość szybkiego parowania z telefonem komórkowym przez NFC i unowocześniony system rekomendacji treści ze zgodnych aplikacji.

Pierwsze telewizory z webOS-em 6.0 mają być zaprezentowane w przyszłym tygodniu.