Branża tech reaguje na koronawirusa. Nowa wersja popularnego laptopa Acer Swift 5 będzie… odporniejsza na drobnoustroje
Lepszy procesor czy więcej pamięci RAM w nowym modelu Acer Swift 5 to spodziewane zmiany na lepsze. Producent laptopów postanowił jednak pójść krok dalej, reagując na globalną pandemię. Stąd pomysł lepszego zabezpieczenia urządzenia przed drobnoustrojami, w tym wirusami i bakteriami.
Każdy fan technologii zdaje sobie sprawę, że na laptopach, tabletach i smartfonach znajduje się najwięcej bakterii. W porównaniu z tymi sprzętami klamka od drzwi toalety to wzór czystości. Walcząc z wirusem COVID myjemy ręce, nosimy maseczki i unikamy ludzi. Często zapominamy jednak, że cząsteczki przenoszą się także na smartfonach czy przenośnych komputerach. Stąd pomysł Acera na laptop odporniejszy na drobnoustroje.
Technologia Antimicrobial2 Corning Gorilla Glass2 to nowość w serii laptopów Acer Swift 5.
Doskonale znana posiadaczom smartfonów firma Corning stworzyła pierwsze antybakteryjne, antywirusowe szkło w 2014 r. Od tego czasu przedsiębiorstwo ulepsza opatentowaną technologię i dopracowuje ją. Współcześnie. powłoka mająca powstrzymywać drobnoustroje jest tak samo wytrzymała jak klasyczne tafle Gorilla Glass, z kolei właściwości antybakteryjne i antywirusowe utrzymują się przez „standardową długość życia urządzenia elektronicznego“.
W podstawowej wersji laptopa Acer Swift 5 antybakteryjna powłoka znajduje się na powierzchni całego 14-calowego wyświetlacza. Producent zaznacza jednak, że istnieje możliwość rozszerzenia jej na panel dotykowy, klawiaturę oraz wszystkie pokrywy urządzenia. Dzięki powłoce Antimicrobial2 Corning Gorilla Glass2 urządzenie ma przenosić aż czterokrotnie mniej drobnoustrojów. Wszystko dzięki współpracy jonów srebra i opatentowanego związku chemicznemu.
Nowy Acer Swift 5 jest niezwykle lekki, z masą poniżej jednego kilograma.
Acer zachował charakter swojej popularnej serii. Swift 5 to w dalszym ciągu biurowe urządzenie dla bardziej wymagających. Lekkie, wydajne oraz eleganckie. Odświeżona edycja laptopa została wyposażona w najnowszy procesor Intel Core ze zintegrowaną kartą graficzną NVIDIA GeForce MX350, 16 GB pamięci LPDDR4X oraz dysk SSD PCle NVMe o pojemności 1 TB. Wszystko to zasila akumulator o pojemności 56 Wh wsparty funkcją szybkiego ładowania. Pół godziny po kablu ma wystarczać na cztery godziny bezprzewodowej pracy biurowej.
Ciekawym rozwiązaniem konstrukcyjnym jest zawias, który nieco podnosi dolną część laptopa, gdy otworzymy klapę z ekranem. W ten sposób klawiatura jest nachylona względem użytkownika, co ułatwia i usprawnia pisanie. Ekran pozostał dotykowy, w dalszym ciągu wspierając obsługę gestów. Również tych wykonywanych kilkoma palcami jednocześnie. Dotykać będziemy także czytnika linii papilarnych, stanowiącego pierwszą linię biurowej obrony prywatności.
Antybakteryjne ekrany i powłoki - czy naprawdę tego potrzebujemy?
Chociaż pogoda za oknem kusi, aby myśleć inaczej, koronawirus to nie żarty. Pandemię trzeba traktować śmiertelnie poważnie, tak samo jak bezpieczeństwo własne i bliskich. Nie zapominajmy jednak, że najwięcej zawsze zależy od nas samych. Żadna powłoka i żaden ekran nie uchroni nas od infekcji, jeśli wcześniej sami o siebie nie zadbamy. Antybakteryjna osłona nie zwalnia nas z regularnego mycia rąk, dezynfekowania powierzchni, noszenia maseczek oraz unikania bliskiego kontaktu z innymi ludźmi. Taki antybakteryjny filtr stanowi pomoc, ale nie rozwiązanie.
Z drugiej strony nie możemy zapominać, że powierzchnia naszego smartfonu gości aż cztery razy więcej bakterii niż deska klozetowa. Urządzenia elektroniczne z których korzystamy na co dzień są przez nas dotykane tysiące razy. Czystymi i brudnymi rękoma. Nad naszym laptopem kichamy, rozmawiamy i kaszlemy. Zdarza się również, że z urządzenia korzysta ktoś inny, np. we wspólnej przestrzeni biurowej. Z tej perspektywy odpowiednie zabezpieczenie laptopa na pewno wyjdzie nam na zdrowie. Na szczęście wystarczy do tego chociażby spray.
