REKLAMA

Bałem się, że pandemia zmieni codzienne zakupy. Na szczęście się przeliczyłem

Pierwszy raz po trzech miesiącach trwania pandemii wybrałem się do sklepu z elektroniką. Okzazuje się, że trzeba było w nich zmienić naprawdę niewiele, by zachować niezbędne standardy bezpieczeństwa.

Zakupy w czasach pandemii nie są wcale takie uciążliwe. Wystarczy maseczka, rekawice i utrzymanie dystansu
REKLAMA

W początkowym stadium pandemii starałem się ograniczać wyjścia z domu, ale w ostatnim czasie pozwalam sobie na częściowy powrót do normalności. Jednym z jej elementów są wizyty w sklepach. Od marca zdecydowaną część potrzebnych mi rzeczy kupowałem przez internet, ale awaria kilku sprzętów domowych zmusiła mnie do wyjścia do pobliskiego elektromarketu. Z racji małej odległości od mojego miejsca zamieszkania padło na Media Markt w warszawskiej galerii Blue City.

REKLAMA

Jako że przez kilka miesięcy unikałem sklepów, nie wiedziałem jak te zmieniły się przez pandemię. Zdawałem sobie sprawę wyłącznie z obowiązku zakrywania ust i nosa, najlepiej za pomocą maseczki, oraz konieczności noszenia rękawiczek. Uzbrojony w te akcesoria wybrałem się na zakupy. Spodziewałem się bardzo ograniczonej liczby klientów w marketach, stania w długich kolejkach oraz braku możliwości dotykania wystawionych towarów. Rzeczywistość okazała się znacznie mniej brutalna.

Standardy bezpieczeństwa zostały mocno poprawione.

Przed wejściem do sklepu stały tablice informujące o zastosowanych środkach ostrożności ze względu na czas pandemii, obowiązku zasłaniania ust oraz nosa, a także zachowania dwumetrowego dystansu. Przy wejściu znalazły się też jednorazowe rękawiczki oraz płyn do dezynfekcji rąk. Możemy zatem wybrać bardziej nam pasującą opcję zabezpieczenia dłoni. Sam korzystam z płynu, ponieważ dłonie w rękawiczkach bardzo się pocą.

 class="wp-image-1167238"

Po wejściu do sklepu jedyne zauważalne różnice to rozstawione kolejne tablice z komunikatami bezpieczeństwa (dobrze pasują do estetyki sklepu), obsługa wyposażona w przyłbice i umieszczone na podłodze znaczniki przypominające o zachowywaniu dystansu.

Poza tym w sklepie nie zmieniło się nic, więc możemy swobodnie zapoznać się ze wszystkimi interesującymi nas sprzętami. W ten sposób wybrałem potrzebne mi urządzenia domowe w kilkadziesiąt minut. To miła odmiana po zakupach internetowych, które w ostatnim czasie szczególnie często zmuszały mnie do odsyłania produktów wyglądających na żywo znacznie gorzej niż na zdjęciach.

Następnie trzeba zapłacić za zakupy i także ten element zakupu można przeprowadzić w sposób absolutnie bezpieczny. Kasjerzy są oddzieleni od klientów za pomocą szyb z tworzywa sztucznego. Możliwa jest płatność gotówką, ale klienci zachęcani są do stosowania bezpiecznych płatności bezdotykowych za pomocą zbliżeniowych kart płatniczych oraz telefonów wyposażonych w technologię NFC. Na koniec warto pamiętać tylko o odłożeniu użytego koszyka w wyznaczone miejsce. Zostaną one zdezynfekowane przez pracowników sklepu.

REKLAMA

Czy pandemia zmieniła tradycyjne zakupy?

Na szczęście nie. Okazało się, że strach ma wielkie oczy, a zakupy w świecie po pandemii COVID-19 różnią się od tych przed nią zaledwie kilkoma szczegółami. To kolejny dowód na to, że świat wraca do normalności, choć w nowym wydaniu. Możemy podejrzewać, że tego typu środki bezpieczeństwa zostaną z nami na dłużej nie tylko po to, żeby ochronić nas przed ewentualną drugą falą pandemii koronawirusa, ale też innymi chorobami zakaźnymi, które na pewno będą pojawiać się w przyszłości.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA