YouTube ze świetną nową funkcją. To rozdziały na osi czasu
YouTube wprowadza nowe rozwiązanie, które ułatwi nawigację w długich filmach. To rozdziały widoczne na osi czasu.
![youtube zużycie danych](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2020%2F03%2Fyoutube-jakosc-wideo.jpg&w=1200&q=75)
YouTube właśnie wdrożył świetną nowość, jaką są znaczniki na osi czasu filmu. Filmy od teraz mogą być podzielone na fragmenty, czyli tzw. rozdziały, z których każdy może być opisany własnym tytułem. Ma to ułatwić znalezienie interesującego fragmentu przy dłuższych filmach.
Filmy nie będą automatycznie dzielone na fragmenty. To użytkownicy będą decydować o tym, czy chcą umieścić rozdziały w swoim filmie, a także w którym miejscu takie oznaczenia mają się znaleźć. To dobre rozwiązanie, które pozwoli uniknąć nieporozumień, jakie z pewnością pojawiłyby się przy algorytmie działającym automatycznie.
Każdy rozdział musi mieć minimum 10 sekund, a w filmie musza znaleźć się minimum trzy rozdziały.
Nowa funkcja już jest wdrażana do serwisu i będzie działać w przeglądarce oraz w aplikacjach YouTube’a na iOS i Androidzie. Na platformach mobilnych trafienie na odpowiedni fragment na osi czasu będzie wskazywane wibracją urządzenia, a jeśli smartfon nie obsługuje haptycznych reakcji, wówczas uświadczymy przyklejanie znacznika dokładnie do momentu startu nowego rozdziału.
Rozdziały na YouTubie to rozwiązanie na miarę naszych czasów.
Obecnie w internecie powstaje coraz więcej treści wideo, co ma swoje dobre i złe strony. Można przeczytać tekstową recenzję danego produktu w kilka minut albo przyswoić tę samą treść na kilkunastominutowym filmie.
Z jednej strony film można włączyć w tle i konsumować taką treść podczas robienia innej czynności. Z drugiej, materiały w formie tekstowej można przeskanować wzrokiem, by szybko dotrzeć do interesującej nas informacji. Znaczniki na filmach będą swoistym odpowiednikiem nagłówków w tekście, co pozwoli zaoszczędzić czas przy oglądaniu filmów.
Jednocześnie polecam inną sztuczkę, która pozwoli efektywniej korzystać z YouTube’a.
YouTube jest pełen wartościowych i ciekawych treści, ale nie zawsze mamy czas na długie materiały, szczególnie jeśli twórca nie do końca trzyma się tematu filmu. W takiej sytuacji polecam skorzystanie z opcji przyspieszenia odtwarzania. Z reguły ustawienie tempa x1,5 lub nawet x2 pozwala zaoszczędzić mnóstwo czasu, a jednocześnie nadal umożliwia pełne zrozumienie mówionych treści.
Jest to trick dobrze znany z form audio, np. audiobooków lub podcastów. Polecam jednak przenieść go również na wideo, co nie dla wszystkich osób jest oczywistością.
Nowość w YouTubie jest już dostępna.
Działanie nowej funkcji możecie zobaczyć na przykład na nagraniach koncertowych. Pierwszym jest koncert The Flaming Lips w Sydney Opera House.
Kolejny przykład dostarcza Radiohead przy koncercie z Dublina z 2000 r.
Całość działa w aplikacji YouTube’a i w praktyce działa naprawdę dobrze. Zaskakujące, że taka funkcjonalność trafia do serwisu dopiero teraz.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.