Office wzbogaca się o bank zdjęć stockowych. Funkcję można już testować
Taktyka zajumać ze zdjęć z Google’a i trzymać kciuki, że nikt się nie zorientuje raczej nie świadczy o naszym profesjonalizmie. Na szczęście do Office’a trafia niesamowicie przydatna nowość: bank zdjęć stockowych.
Atrakcyjne zdjęcia to oczywisty sposób na wzbogacenie dokumentu czy prezentacji. Odpowiednio skomponowane sprawiają, że przekazywana informacja w niektórych sytuacjach jest przyjemniejsza i łatwiejsza do przyswojenia. Problem w tym, że zdjęcia w zasadzie musimy zapewnić sobie sami.
Office do tej pory oferował bank clipartów oraz wyszukiwarkę wolnych od praw autorskich obrazków. W tych zasobach trudno jednak o stylową, atrakcyjną fotografię. Niektórzy cwaniakują, idąc na skróty i wykorzystując zdjęcia z Wyszukiwarki Google – jest to jednak łamanie praw autorskich autorów tych zdjęć i jeśli ktoś nas przyłapie będzie to sytuacja co najmniej krępująca i kompromitująca.
Na szczęście istnieją usługi – banki zdjęć stockowych – które oferują za darmo lub za opłatą atrakcyjne fotografie, które możemy wykorzystać. Już niedługo podobną usługę zaoferuje Microsoft, w ramach nowej funkcji Office’a.
Bank zdjęć stockowych w Microsoft Office. Funkcja trafiła do beta-testów.
Nowość jest już dostępna dla beta-testerów testujących przyszłe wersje Office’a w ramach programu Office Insider. Znajdziemy ją w formie nowej możliwości do wyboru po kliknięciu w przycisk do wstawiania obrazku. W microsoftowym banku zdjęć znajdziemy cztery sekcje: Bank obrazów (fotografie), Osoby wycięte z tła (a więc zdjęcia osób z tłem ustawionym na przeźroczystość), Ikony i Naklejki. Działa też wyszukiwarka, a zasoby są podzielone dla ułatwienia na kategorie.
Niestety zasoby banku zdjęć Microsoft Office będą dostępne tylko dla abonentów Microsoft 365. Dodatkowo materiały z tego banku możemy wykorzystać tylko w ramach aplikacji Microsoft Office – nie możemy więc tego traktować na przykład jako zasób darmowych ozdobników dla naszego bloga. Na szczęście fotografii jest dużo: już teraz jest ich ponad osiem tysięcy, cały czas mają być dodawane nowe.
Funkcja ta powinna trafić do produkcyjnego kanału Microsoft Office – a więc do użytkowników końcowych – w przeciągu najbliższych tygodni, jeżeli podczas testów nie zostaną wykryte poważniejsze usterki.