Facebook idzie po graczy. Nowa aplikacja Gaming to konkurencja Twitcha i YouTube’a
Facebook Gaming to nowa usługa, która ma zamiar powalczyć z Twitchem i YouTube’em. Nowa platforma do streamowania jest poświęcona w całości graczom.
Facebook udostępnia zupełnie nową aplikację mobilną. Jest to Facebook Gaming skierowana do graczy, których - z racji skali Facebooka - jest w serwisie całe mnóstwo. Spośród 2,5 miliarda użytkowników Facebooka, aż 700 milionów osób jest zainteresowanych treściami związanymi z grami wideo.
To właśnie do tej potężnej bazy jest kierowana nowa darmowa aplikacja Facebook Gaming. Premiera nie jest przypadkowa, bo czas pandemii COVID–19 oznacza wzmożone zainteresowanie grami i konsolami. A co właściwe znajdziemy w nowej aplikacji?
Facebook Gaming jest nastawione głównie na stremowanie i oglądanie streamów z gier.
Streaming gier nie jest na Facebooku zupełną nowością, bo transmisje można już było oglądać w serwisie. Ten typ treści ginął jednak zalewie innych postów i filmów, a konstrukcja Facebooka nie zachęcała do długich sesji poświęconym grom.
Ten stan rzeczy ma zmienić aplikacja Facebook Gaming, która jest w całości poświęcona streamerom i ich widzom. Aplikację najprościej porównać do Twitcha. Widzowie mogą oglądać transmisje swoich ulubionych streamerów (również te prowadzone na żywo), jak i komentować je.
Facebook podkreśla, że aplikacja Gaming ma się skupiać nie tylko na dużych grach, lecz również na mniejszych, bardziej casualowych tytułach. I faktycznie, po pierwszym włączeniu aplikacja podsuwa nam możliwość obserwowania naprawdę wielu gier. Na liście, obok takich hitów jak GTA V, PUBG, Fortnite czy Fifa, znajdziemy też Candy Crush Saga i Clash of Clans. Można też obserwować konkretnych streamerów.
Aplikacja pozwala też transmitować rozgrywkę na żywo, wprost ze smartfona.
Aplikację Facebook Gaming można już pobrać.
Facebook Gaming jest już dostępna do pobrania za darmo w sklepie Google Play. Wersja na iOS ma lekkie opóźnienie, ponieważ przed pojawieniem się w App Store musi przejść weryfikację Apple’a. Posiadacze iPhone’ów i iPadów muszą więc uzbroić się w cierpliwość, ale wygląda na to, że premiera jest kwestią dni, lub wręcz godzin.