Bing w końcu się do czegoś przyda użytkownikom Windowsa. Chodzi o tapetę
Bing raczej nie jest żadną konkurencją dla Wyszukiwarki Google, przynajmniej w Polsce. Ale dzięki tej nowej, oficjalnej apce wykorzystamy w Windowsie jego wspaniałą zaletę: cudowne i śliczne Obrazy dnia Bing.
Microsoft Bing w Stanach Zjednoczonych ponoć jest bardzo dobrą wyszukiwarką, która stanowi sensowną alternatywę dla analogicznej usługi Google’a i sensowną dla niego konkurencję. Być może. W Polsce jednak to usługa bardzo wybrakowana, która nie tylko słabo indeksuje polskojęzyczne strony, to na dodatek jej dodatkowe funkcje są na poziomie o kilka klas niższym od Google’a. Binga używam w zasadzie tylko do szukania grafik o konkretnej rozdzielczości – z niezrozumiałych dla mnie przyczyn tej elementarnej funkcji nie znajdziemy w Google’u.
Na moim telefonie Bing ma jednak ogromne znaczenie. Co prawda nie ma ono nic wspólnego z użytecznością, ale jestem wręcz od niego tam uzależniony. Mam bowiem na smartfonie apkę, która synchronizuję tapetę mojego telefonu z Obrazem dnia Bing. Dzięki temu codziennie telefon wita mnie nowym i niemal zawsze ślicznym pulpitem.
Obraz dnia Bing od teraz oficjalnie również dla systemu Windows.
Wyróżnikiem wizualnym wyszukiwarki Bing jest jej codzienna tapeta. Każdego dnia, gdy odwiedzimy jej stronę główną zobaczymy nowe, piękne zdjęcie. Tematem są zazwyczaj krajobrazy i architektura. Każde jest opatrzone opisem ciekawostki, którą prezentuje. Bing może i jest bezużyteczny jako wyszukiwarka, ale jego Obraz dnia to bardzo fajny pomysł, który jest dobrze prowadzony.
Z jakiegoś przedziwnego względu aż do teraz nie istniała żadna oficjalna metoda synchronizacji tapety Windowsa z tą od Binga. Istniały do tego aplikacje twórców niezależnych, jednak nie dziwię się osobom, które nie chciały ufać tworom od podmiotów, których nie znają. Microsoft w końcu jednak, po tylu latach, udostępnił oficjalne narzędzie. Można je pobrać pod tym adresem. Uwaga, podczas instalacji zostaniemy zapytani, czy chcemy Binga jako domyślną wyszukiwarkę i stronę domową w naszej przeglądarce internetowej - prawdopodobnie nie, więc nie wyraźmy niechcący zgody.
Narzędzie jest bardzo proste. Na tyle proste, że jego jedyna wada – brak polskiej wersji językowej interfejsu – nie powinna być dotkliwa. Apka nie ma nawet własnego okna. Po zainstalowaniu pojawia się w formie ikonki w zasobniku. Po kliknięciu na nią możemy wrócić do którejś z poprzednich tapet lub dowiedzieć się co przedstawia ta aktualnie wyświetlana. Dalszych funkcji brak
Drobiazg, wiem. Może to błahe i niezbyt mądre, ale mnie akurat bardzo cieszy codzienna nowa tapetka w telefonie, bo zawsze jest to bardzo udane zdjęcie na które aż miło popatrzeć. Jeżeli więc są jeszcze tutaj mi podobni, to od dziś to samo i w bezpieczny sposób możliwe jest na Windowsie. Tylko… czemu tak późno?
