Xiaomi Mi 10 Pro ma najlepszy aparat według DxO. Chińczycy stosują sztuczki, by dobrze wypaść w rankingu
Xiaomi, Huawei, Honor, Huawei, Xiaomi. To pierwsza piątka rankingu aparatów w DxO. Chińczycy zdominowali rynek, a liderem został właśnie Xiaomi Mi 10 Pro.
DxO Mark, mimo wielu kontrowersji narastających wokół tej organizacji, nadal pozostaje wyznacznikiem w świecie fotografii, zarówno tej tradycyjnej, jak i mobilnej. Można się nie zgadzać z procedurami testowymi DxO i są ku temu poważne powody. DxO z dużą opieszałością adaptuje nowe i bardzo ważne rozwiązania, jak np. ultraszerokokątne obiektywy, czy tryby nocne.
Nie ma jednak drugiego serwisu na świecie, który z taką dokładnością i powtarzalnością testowałby matryce, obiektywy i aparaty smartfonów według tych samych procedur. To sprawia, że DxO - czy tego chcemy czy nie - jest najlepszym punktem odniesienia do porównania jakości poszczególnych aparatów.
Trzeba jednak pamiętać, że nie da się sprowadzić jakości zdjęć do jednej końcowej liczby. Ocena opisowa jest bardzo ważna, dlatego przyjrzyjmy się, jak DxO uzasadnia fakt, że nowy Xiaomi Mi 10 Pro znalazł się na szczycie rankingu.
Xiaomi Mi 10 Pro ma według DxO najlepszy aparat spośród wszystkich smartfonów.
Xiaomi Mi 10 Pro wyprzedził nie tylko iPhone’a 11 Pro Max, ale też Huaweia Mate 30 Pro, poprzedniego lidera. Warto podkreślić, że DxO nie testował jeszcze najnowszych Samsungów z rodziny Galaxy S20.
Czym zatem wyróżnia się aparat Xiaomi Mi 10 Pro? Przede wszystkim, na pokładzie są cztery aparaty:
- główny: 108 MP, duża matryca 1/1,33 cala, obiektyw 25 mm, f/1.69 z OIS;
- krótkie tele: 12 MP, standardowa matryca 1/2,6 cala, obiektyw 50 mm, f/2.0;
- długie tele: 8 MP, malutka matryca 1/4,4 cala, obiektyw 94 mm f/2.0 z OIS;
- ultraszerokokątny: 20 MP, standardowa matryca 1/2,8 cala, obiektyw 16 mm (117 stopni), f/2.2.
Warto zauważyć, że Xiaomi Mi 10 (bez Pro) ma znacznie gorszy aparat. Główny moduł pozostaje bez zmian, ale obok niego mamy ultraszeroki kąt (13 MP, f/2.4), makro (2 MP, f/2.4) i sensor głębi (2 MP, f/2.4).
Xiaomi Mi 10 Pro osiągnął w teście DxO łączny wynik 124 punktów, o punkcik więcej od Huaweia Mate 30 Pro. Na wynik składa się ocena za zdjęcia (134 punkty) i za wideo (104).
Aparat Xiaomi Mi 10 Pro to podrasowana wersja CC9 Pro Premium Edition.
Główna matryca radzi sobie bardzo podobnie do wcześniejszego modelu, ale DxO podkreśla, że Mi 10 Pro lepiej odwzorowuje faktury, lepiej sprawdza się nocą, a obiektyw zapewnia lepszą ostrość w rogach zdjęć (o tym jednak dalej).
Testerzy z DxO szczególnie docenili dobre odwzorowanie detali i tekstur, a także stabilne działanie układów odpowiedzialnych za dobór ekspozycji i balansu bieli. Mi 10 Pro ma też uniwersalne teleobiektywy o dobrej jakości i dobrą jakość zdjęć z ultraszerokokątnego obiektywu.
Nie da się nie zauważyć, że Xiaomi stosuje pewne sztuczki, by oszukać testerów DxO.
Najlepszym przykładem jest ostrość zdjęć w rogach kadru na ultraszerokim kącie. DxO twierdzi, że w Mi 10 Pro jest ona lepsza niż w Mi CC9 Pro Premium Edition. Niestety jest to efekt sprytu Xiaomi.
Wyobraź sobie, że bierzesz zdjęcie ze starszego smartfona i ucinasz cienki pasek z każdej strony, dzięki czemu pozbywasz się najmniej ostrych fragmentów. Efekt? Mniejsze zdjęcie, za to z lepszą ostrością w rogach. To właśnie dzieje się w Xiaomi Mi 10 Pro, a testerzy DxO albo tego nie zauważyli, albo przymknęli na to oko.
Oryginalne zdjęcia z obu aparatów pokazują wyraźnie, że zdjęcie z Mi 10 Pro to crop z matrycy. Ma ono rozdzielczość 5792 x 4344 pikseli, podczas gdy CC9 Pro generował obrazek w rozdzielczości 6016 x 4512 pikseli. Kiedy oglądamy jeden po drugim, widać wyraźnie różnice w kącie widzenia spowodowaną przycięciem kadru.
Nieładnie.
