Czego słuchałby twój pies, gdyby miał Spotify? Głupie pytanie, na które właśnie poznaliśmy odpowiedź
Spotify przygotował ciekawostkę dla wszystkich kocich mam, psich tatusiów i miłośników zwierząt wszelakich. W serwisie możesz sprawdzić, czego słuchałby twój zwierzak, gdyby był melomanem.
Zanim się zagalopujemy - nie, Spotify nie podjął się wyrafinowanej współpracy z behawiorystami zwierzęcymi, biologami i specjalistami zoologii wszelakiej. Nie jest to nawet playlista z odgłosami, które mogłyby pobudzić nasze zwierzaki, np. zapętlone odgłosy ćwierkania ptaków.
Nowa funkcja to po prostu zabawny sposób na wykorzystanie algorytmu poleceń serwisu - określamy typ naszego zwierzaka i jego cechy, a potem na podstawie tych cech i historii naszego odtwarzania zostaje wygenerowana playlista.
Playlista dla zwierząt w Spotify - jak to działa?
Aby utworzyć playlistę, musimy wejść na dedykowaną stronę i przeklikać się przez kilka ekranów opatrzonych ładnymi animacjami, które z pewnością przypadną do gustu najmłodszym.
Krok pierwszy to wybór zwierzątka. Obok psa i kota, mamy do wyboru także ptaszka, chomika oraz… iguanę.
Następnie opisujemy suwakiem cechy charakteru naszego pupila. Czy jest leniwą bułą, czy może raczej tryska energią?
Czy jest nieśmiały, czy każdy napotkany osobnik to jego przyjaciel?
Czy jest ciekawy świata, czy może widział już wszystko i nic go nie zaskoczy?
Na koniec dodajemy imię naszego zwierzaka i (opcjonalnie) jego zdjęcie, które pojawi się na okładce playlisty.
Voila! Playlista wygenerowana.
Niestety w moim przypadku Spotify ponownie dowiódł, że kompletnie nie potrafi wycelować w moje gusta, a co dopiero mojego zwierzaka. Według Spotify mój energiczny, ciekawski, przyjacielski pies byłby metalem, ze szczególnym upodobaniem do piosenek, których osobiście nigdy sam bym nie odtworzył.
Cóż, odpaliłem mu kawałek tej playlisty i nie był zadowolony…
Z ciekawości sprawdziłem jeszcze, jaką playlistę Spotify wygeneruje dla mojego leniwego, acz ciekawskiego kota. Wyszło, że mój kot słuchałby progresywnego rocka i mieszanki muzyki orkiestralnej z elektro. No, trochę lepiej.
A jak u was Spotify radzi sobie z dobieraniem muzyki?