Co tam FIFA. W tym roku będziemy grać w Captain Tsubasa: Rise of new Champions, również na PC!
FIFA do spółki z PES-em zdaje się cementować rynek piłkarskich symulatorów. Trzeba nadnaturalnej siły, aby wbić się między dwie doskonale znane serie. Siły, która pozwala rozerwać piłkarską siatkę potężnym kopniakiem, od której piłka wręcz płonie. Captain Tsubasa: Rise of new Champions został oficjalnie zapowiedziany.
Gry na licencji Kapitana Tsubasy od zawsze były poza zasięgiem Europejczyków. Ostatnia pełnoprawna produkcja oparta na uwielbianym anime pojawiła się w 2006 r. na konsoli PlayStation 2. Tytuł jednak nigdy nie trafił na szeroko rozumiany Zachód. Nie otrzymał nawet angielskiej wersji językowej. Ponad dekadę temu japońscy wydawcy nie widzieli sensu w eksportowaniu większości produktów do Stanów Zjednoczonych i Europy. To podejście zmienia się dopiero teraz, dzięki czemu możemy grać w takie perełki jak Yakuza czy Dragon Quest.
Captain Tsubasa: Rise of new Champions również trafi na Zachód. Do tego na PC.
Świeżo zapowiedziana gra piłkarska zadebiutuje na konsolach PlayStation 4 i Nintendo Switch, a także na komputerach osobistych. Wersja dla Xboksa One raczej nie powstanie. Polska premiera tego tytułu została potwierdzona przez firmę Cenega. Oznacza to, że pierwszy raz w historii sięgniemy po pudełko z Tsubasą i Kojiro, korzystając z sieci sklepów RTV AGD działającej na terenie naszego kraju. Sentymentalnego zakupu będziemy mogli dokonać jeszcze w tym roku.
Polska premiera Captain Tsubasa: Rise of new Champions to jeden z efektów coraz silniejszej i coraz bardziej znaczącej pozycji Bandai Namco Entertainment Europe w centralnych strukturach wydawcy. Europejczycy coraz częściej sięgają po azjatyckie gry wideo, także te oparte na mangach oraz anime. Temu procesowi na pewno pomaga bardzo silna pozycja konsoli PlayStation 4 w zachodniej i centralnej Europie, a także świetna sprzedaż Switcha na Starym Kontynencie. Dobrym przykładem coraz większego otwarcia Bandai Namco jest premiera tytułu Dragon Ball Kakarot – pierwszej gry w uniwersum Smoczych Kul, w którą możemy zagrać z polskimi napisami.
Oczywiście nie ma się co nastawiać na realne zastępstwo dla FIFY.
Captain Tsubasa: Rise of new Champions będzie tytułem zręcznościowym i do bólu odrealnionym. Doskonale widać to na pierwszym zwiastunie, pokazującym fragment z palety ruchów bohaterów. Na szczęście Tsubasa wcale nie musi konkurować z EA Sports. Rise of new Champions może wypełnić niszę po chwilowo nieobecnej japońskiej serii Inazuma Eleven, czerpiącej garściami ze spuścizny Tsubasy.
Nie możemy również nie wspomnieć o masie starszych graczy, którzy kupią nową grę Bandai Namco ze względu na sentyment i dawne czasy. Łącząc to z potrzebą pewnej odmiany po dziesiątkach bliźniaczych odsłon FIFY i PES-a, może powstać grupa docelowa na tyle wielka, że Captain Tsubasa przerodzi się w całą serię gier. Tak jak ma to aktualnie miejsce z takimi IP należącymi do Bandai jak Dragon Ball, One Piece czy Naruto.