Jestem w niebie. Wyciekły promocyjne grafiki Resident Evil 3, łącznie z nowym wyglądem potwora Nemesis
Oczywiście każdy fan RE powinien podnieść raban, że Nemesis to nie żaden potwór, a broń biologiczna powstała w laboratorium, będąca połączeniem osiągnięć amerykańskich oraz europejskich naukowców upiornej korporacji Umbrella. Detale na bok, skupmy się na najważniejszym: Resident Evil 3 nadchodzi!
Pierwsze Resident Evil 3 było szybką odpowiedzią Capcomu na bardzo pozytywne przyjęcie poprzedniej odsłony. Zdaniem niektórych wręcz zbyt szybką. Faktem jest bowiem, że RE3 to stosunkowo krótka produkcja, której udało się nadrobić braki zawartości świetnym klimatem oraz zapadającą w pamięci sylwetką tego złego - Nemesisa. Nemesis potrafił przechodzić przez ściany, wyważać drzwi, a nawet korzystać z broni palnej. Był najgorszym koszmarem graczy, którzy przyzwyczaili się do głupich, powolnych i niezaradnych zombie.
Przy pierwszym, drugim, nawet trzecim przechodzeniu Resident Evil 3 serce zawsze biło mi szybciej, gdy tylko Nemesis pojawiał się na ekranie. Bestia dała się graczom na tyle we znaki, że została jedną z ikon świata horroru. Monstrum pojawiło się później w komiksach, książkach, filmach, ale także innych grach. Jako Nemesis mogliśmy na przykład walczyć w serii bijatyk Marvel vs Capcom. Potwór wyrósł na fenomen wykraczający daleko poza RE3. Fenomen, który trzeba teraz ponownie spożytkować.
Nemesis w nowym Resident Evil 3 znacząco różni się od swojego pierwowzoru.
Pierwsze co rzuca mi się w oczy to zębiska. Nie są już tak ostre jak kły bestii. To podłużne, prostokątne siekacze kojarzące się z dziwaczną hybrydą człowieka, mopsa i morsa. Mało w tym uzębieniu zwierzęcej drapieżności, ale może właśnie o to chodzi - aby było nienaturalnie. Nieoczywiście. Niepokojąco. Do tego czarującego uśmiechu idealnie pasuje przekrzywiony nos. Jego obecność pozwala sądzić, że ta osobliwa przeterminowana pizza była kiedyś człowiekiem lub miała ludzkie rysy.
Podoba mi się nowy projekt. Nie rzuca się w oczy tak jak oryginał, nie jest nawet tak przerażający, ale z drugiej strony cechuje go coś bardzo niepokojącego. Daję twórcom kredyt zaufania. Capcom na pewno zaopiekował się swoją bestią. Nie mam wątpliwości, że to właśnie ona jest oczkiem w głowie producentów nadchodzącego horroru. Świadczy o tym chociażby ilość otrzymanego miejsca na okładce. Grafiki nie pozostawiają wątpliwości kto jest prawdziwą gwiazdą Resident Evil 3.
Skąd ten wyciek? Pochodzi bezpośrednio z PS Store dla PS4.
Grafiki promocyjne dla gry Resident Evil 3 pozyskali redaktorzy portalu Gamstat. Ich zdaniem pliki pochodzą bezpośrednio z baz danych PS Store dla PlayStation 4. W ten sposób udało się wyłowić zachodnią okładkę, okładkę japońską oraz okładkę japońską dla wersji nieocenzurowanej (Z Version). Do sieci wyciekły także dwie grafiki niskiej rozdzielczości, rzekomo pochodzące bezpośrednio z Resident Evil 3. Biorąc pod uwagę podobieństwo kobiety do Jill Valentine z okładki, jestem w stanie w to uwierzyć.
Zdaje się, że Capcom już skontaktował się z autorami wycieku. Mam takie przypuszczenia, ponieważ redakcja Gamstat usunęła grafiki promocyjne ze swojej witryny. Wiemy jednak, że co raz trafia do sieci, zostaje w niej już na zawsze. Dlatego cały świat może zobaczyć nowe wersje Jill Valentine, Carlosa Oliviery oraz Nemesisa. Wszystko to przed oficjalną zapowiedzią Resident Evil 3. Mówiono, że ta będzie miała miejsce w okolicach The Game Awards 2019. Straszna niespodzianka została jednak zepsuta.
Ależ nie mogę się doczekać. Zwłaszcza po świetnym (ale nie idealnym) remake'u Resident Evil 2.