Idzie Gwiazdka. Jeżeli planujesz kupić notebooka swojej drugiej połówce, spieszę z pomocą

Komputer osobisty nadal jest nieodłącznym narzędziem większości z nas. Telefony i tablety znacząco zmniejszyły liczbę zadań, jakie wykonujemy na komputerach, jednak te nadal są niezastąpionymi towarzyszami każdego pracownika umysłowego. Zapewniają wygodną pracę z tekstem, liczbami i grafiką – znacznie wygodniejszą niż urządzenia ultramobilne.

No dobrze, ale jaki komputer właściwie powinniśmy wybrać dla naszej drugiej połowy? Zakładamy że rozmawiamy o osobie względnie dorosłej. Komputer ten więc ma służyć przede wszystkim do sprawnego wykonywania obowiązków w miejscu, gdzie nam to pasuje. Ma więc być przenośny i wygodny. Ma być na tyle szybki, by ułatwiać pracę zamiast ją utrudniać.

No i ma też przy tym nie kosztować majątku – Surface, MacBook, ThinkPad i podobne sprzęty słynnych marek na pewno ucieszą twojego partnera lub partnerkę – dla większości z nas są jednak poza zasięgiem finansowym. Na szczęście nie trzeba wydawać majątku, by zapewnić drugiej połowie odpowiednią maszynę.

Zacznijmy od procesora, bo to najważniejszy element komputera. To on determinuje moc obliczeniową, a więc i techniczne możliwości komputera. Nasz partner i partnerka – jak zakładamy – będzie korzystać z komputera do pracy i okazjonalnej rozrywki. A to oznacza, że nie powinniśmy kupować nic poniżej procesora Intel Core i5 ósmej generacji. Bardziej energooszczędne lub po prostu tańsze układy są przeznaczone dla klientów o innych potrzebach.

Takiemu procesorowi musi towarzyszyć przynajmniej 8 GB RAM. Niemal wszystkie nowoczesne systemy operacyjne, aplikacje użytkowe i przeglądarki internetowe będą działać niekomfortowo ospale przy 4 GB RAM. Zwłaszcza jeżeli chcemy pracować w kilku aplikacjach równocześnie. Niezbędna jest też pamięć rodzaju SSD – żaden nowoczesny system nie sprawdza się w pojemniejszej i tańszej pamięci HDD. Jeżeli ta już musi być obecna, niech to będzie dodatek do systemowego Solid State Drive.

Istotny jest też wyświetlacz komputera. Pod koniec 2019 r. za minimum powinniśmy uznać matrycę o rozdzielczości Full HD (1920 x 1080 pikseli). Na szczęście owo minimum jest też już raczej standardem w sprzedawanych komputerach, na dodatek wyświetlacze o wyższej gęstości pikseli nie oferują już aż takiej różnicy w komforcie użytkowania.

Podsumowując: co najmniej Intel Core i5 (8. generacja lub nowszy), co najmniej 8 GB RAM, na pewno dysk SSD i wyświetlacz o jakości co najmniej Full HD. Teraz pozostaje tylko znaleźć komputery spełniające te wymagania, oferujące coś więcej ponad nie i które – oprócz tego – są dostępne w atrakcyjnych cenach.

Szukając notebooka na prezent w cenie odpowiadającej typowym polskim średnim zarobkom znalazłem jednego, na którym śmigać będą nie tylko Excel, Word, Chrome czy Lightroom, ale też Wiedźmin III czy Fortnite. To 15,6-calowy Pavilion, w którym znajdziemy procesor Intel Core i5-9300H. 8 GB RAM, 512 GB pamięci SSD i układ graficzny GeForce GTX1050. Komputer, jak wszystkie w tym zestawieniu, działa pod kontrolą Windowsa 10.

Jego duży wyświetlacz pokryty jest matową powłoką, a to oznacza, że zapewnia on komfort pracy również w pełnym słońcu. Prezentowany tu Pavilion zawiera też wydajną kartę sieciową, czytnik kart SD oraz szeroki wachlarz portów (1x HDMI, 1x USB 2.0, 2x USB 3.0/3.1, jack). Jego wygodna klawiatura wyposażona jest w blok numeryczny, który sprawdzi się w Excelu czy innych aplikacjach do liczb.

Dellowi w tym niewielkim, 13-calowym komputerku (matowe Full HD) w całkiem znośnej cenie udało się zmieścić procesor Intel Core i7-8550U z 8 GB RAM DDR4 i 256 GB pamięci SSD M.2. To oznacza, że choć na tym sprzęcie pójdą głównie prostsze gry (choć taki Fortnite, Overwatch czy League of Legends powinny działać świetnie), tak przede wszystkim jest to sprzęt do wydajnej pracy. Takie parametry pozwolą na prawdziwie komfortową pracę również i w bardziej poważnych programach, takich jak Premiere Pro do fachowego montażu wideo.

Zawarte w tymże Inspironie rozwiązanie SmartByte nadaje wyższy priorytet aplikacjom przesyłającym strumieniowo, tak aby oglądane treści z YouTube’a czy Netflixa były odtwarzane jak najpłynniej. Uzupełnia ją Waves MaxxAudio do wzmacniania dźwięku. Sam komputer wykonany jest z anodyzowanego aluminium, więc jest i lekki, i trwały. Obecny w nim port USB Type-C 3.1 umożliwia ładowanie urządzenia, połączenie z siecią Ethernet, a także obsługuje wyjście audio i wideo.

Powyższy VivoBook, tak jak prezentowany wyżej Pavilion, to komputer o 15,6-calowym wyświetlaczu. Przyjemnie się więc z nim pracuje z uwagi na duży ekran, który mniej męczy wzrok, ale za to sam komputer nieco trudniej przenosić. Tyle że Asus wykonał naprawdę dobrą robotę w kwestii miniaturyzacji tego urządzenia – otoczył wyświetlacz bardzo cienkimi ramkami, co w efekcie wpłynęło korzystnie na całkowitą powierzchnię obrysu komputera.

VivoBook jest bardzo lekki a przy tym bardzo wygodny: z uwagi na korzystną relację powierzchni wyświetlacza do rozmiaru komputera a także za sprawą bardzo ciekawego mechanizmu ErgoLift, który podnosi przyciski klawiatury po otwarciu komputera – jest więc smukły gdy zamknięty, a też pozwala na komfortowe pisanie długich tekstów. Za wydajność sprzętu odpowiada układ Intel Core i5-8265U z 8 GB RAM i 512 GB SSD. Nie zabrakło też slotu na kartę microSD, szybkiego Wi-Fi i szerokiego wachlarza złącz.

Aspire 3 to komputer z rodzaju „jestem bardzo tani, ale starczę na wiele lat”. Kosztujący względnie bardzo niewiele 15-calowy komputer Acera wyposażony jest w układ Intel Core i5-10210U z 8 GB RAM i 512 GB SSD M.2. Jego matowy wyświetlacz pracuje w rozdzielczości Full HD, nie zabrakło przyzwoitych głośników i podstawowego zestawu złącz.

W tej cenie otrzymamy jednak układ Intel Core najnowszej generacji, która cechuje się wyjątkowo korzystną relacją zużycia energii do wydajności i bardzo dobrą kulturą pracy. 15-calowy Aspire 3 nie wygląda obłędnie, nie ma też zbyt wielu bajerów. Zawiera jednak podzespoły najnowszej generacji, kosztując zarazem najmniej ze wszystkich przedstawionych tu propozycji.

Powyższe propozycje, tak jak zakładaliśmy, uwzględniają typowe zarobki w naszym kraju. Niektórzy z nas mogą sobie jednak pozwolić na droższy prezent. Do czego warto dopłacić? Na pewno do kluczowych podzespołów, jakimi są procesor i towarzyszący mu RAM. Po pierwsze: RAM-u nigdy za wiele, im więcej go w komputerze, tym ten będzie nam dłużej służył. Podobnie z procesorem: im procesor Intel Core nowszej generacji, tym później będziemy musieli za te kilka lat wymienić sprzęt na nowy. To samo tyczy się jego klasy: Intel Core i7, choć zauważalnie droższy od tańszego modelu, za sprawą wyższej wydajności nie tylko umożliwi wygodniejszą pracę, ale opóźni odejście naszego laptopa do lamusa.

Podane minimalne wymagania względem sprzętu na prezent pozostają jednak w mocy i są rozsądne użytkowo i ekonomicznie. A więc co najmniej Intel Core i5 ósmej generacji, co najmniej 8 GB RAM i pamięć systemowa typu SSD. Kupując komputer o takich parametrach - lub lepszych - sprawimy naszej lubej lub naszemu lubemu przepiękny prezent, który będzie mu lub jej długo służył.

*Tekst powstał przy współpracy z marką Intel.