Telewizory Xiaomi Mi TV 4 wkraczają do Europy. Ceny wysoce konkurencyjne
Xiaomi przebojem podbija kolejne kategorie produktowe, oferując zazwyczaj świetny stosunek funkcjonalności do ceny. Niedługo przekonamy się, czy chiński gigant równie umiejętnie podchodzi do rynku telewizorów.

#Xiaomilepsze? Każdy fan telefonów z linii Mi to potwierdzi. Ale czy chińska firma sprawdzi się również jako producent tanich, ale dobrych telewizorów? Niedługo będziemy mieli okazję się o tym przekonać. Telewizory z linii Mi trafiają do Europy. Z początku wyłącznie na rynkach rosyjskim i hiszpańskim, jednak ich dostępność w poszczególnych krajach ma być poszerzana.
Do kupienia będzie w zasadzie tylko jeden model – Xiaomi Mi TV 4 – ale za to w kilku odmianach, różniących się przekątną ekranu. Będzie więc można kupić 32-, 43- i 55-calową wersję. Kosztować mają, odpowiednio, 179 euro, 349 euro i 449 euro. Są więc śmiesznie tanie, ale czy są cokolwiek warte? Trudno powiedzieć bez jakiegokolwiek kontaktu z produktem, w teorii jednak zapowiadają się przynajmniej znośnie. Choć w żadnym razie wyjątkowo.
Jaki jest Xiaomi Mi TV 4? Najbardziej pasuje mi do niego określenie „składak”
W telewizorach Xiaomi nie znajdziemy żadnych autorskich rozwiązań. Ich europejskie wersje są na swój sposób wyjątkowe. Do tej pory dostępne głównie na chińskim rynku telewizory Mi wykorzystywały AOSP jako platformę operacyjną, te na nasz kontynent pracują pod kontrolą Androida TV Pie – a więc z dostępem do Usług Play. Nie zabraknie też obsługi Chromecasta i Asystenta Google na tych rynkach, gdzie ten występuje na telewizorach.
Mi TV 4 zbudowane są niemal całkowicie z dostępnych dla ogółu podzespołów, choć Xiaomi nie chwali się, z których dokładnie skorzystał. Wiemy, że Mi TV 4 to telewizory LCD pracujące w rozdzielczości 4K (za wyjątkiem 32-calowej wersji, pracującej w HD) z procesorem Mediateka i 8 GB RAM. Obsługa HDR jest w nich dość teoretyczna: oprogramowanie rozpozna materiał tego rodzaju i przestawi telewizor w odpowiedni tryb, jednak matryca Mi TV 4 jest zbyt ciemna i oferuje zbyt niski kontrast, by zaoferować widzowi realną korzyść z tejże obsługi.
Xiaomi nie jest jedynym znanym chińskim producentem elektroniki, który rozpoczął niedawno swoją przygodę z telewizorami. Podobne eksperymenty mają już za sobą Huawei i OnePlus, a wszystkie trzy firmy planują dalsze inwestycje w rozwój swojej telewizyjnej oferty.