Świetna szczoteczka do twarzy z własną aplikacją. Taka właśnie jest Foreo Luna Mini 3
Nowe technologie są obecne w praktycznie wszystkich aspektach naszego życia. Słowo „smart” nie dotyczy już wyłącznie smartfonów lub komputerów, ale też znacznie bardziej prozaicznych sprzętów domowych i pielęgnacyjnych, takich jak przetestowana przeze mnie Foreo Luna Mini 3.
Jeszcze dwa lata temu nie podejrzewałam, że moja następna szczoteczka do zębów będzie wyposażona w łączność bezprzewodową, a teraz korzystam z takiego modelu od Oral-B. Z każdym miesiącem przekonuję się, że podobnych sprzętów będzie więcej. Doskonałym tego przykładem jest szczoteczka oczyszczająca i masażer do twarzy Luna mini 3 od Foreo, bo także ona nie tyle może, co musi być podłączona do smartfona.
Było to dla mnie spore zaskoczenie, bo od dłuższego czasu korzystałam ze szczoteczki sonicznej Foreo Luna pierwszej generacji, która nie była wyposażona w Bluetooth. Miała po prostu oczyszczać moją twarz, do czego nie potrzebowała żadnego rodzaju łączności, w tym połączenia ze smartfonem. Ostatecznie okazało się jednak, że wszystkie inteligentne funkcje są faktycznie przydatne.
Nim jednak przejdziemy do tych niuansów, warto zastanowić się, do czego służy taka szczoteczka. Otóż dzięki niej można szybko i skutecznie oczyścić skórę mojej twarzy. Kilka lat temu przeczytałam mnóstwo pozytywnych opinii na temat urządzeń Foreo, aż sama zdecydowałam się na zakup modelu Luna i byłam oczarowana efektami, które zapewniał. Przekonałam się, że szczoteczka soniczna do twarzy jest znacznie skuteczniejsza od silikonowych myjek oraz innych rozwiązań, z których korzystałam do tej pory.
Tyle słowami wstępu. Teraz przyjrzyjmy się Foreo Luna mini 3.
Gadżet jest wyjątkowo poręczny, dzięki czemu mieści się nawet w bardzo małej dłoni. Jego małe gabaryty świetnie współgrają z okrągłym kształtem. Taka budowa sprawia, że dociera do wszystkich zakamarków twarzy. Sama szczoteczka jest też wyjątkowo lekka, więc nie poczujecie jej ciężaru zarówno w dłoni, jak też podczas transportowania jej w kosmetyczce. Warto wspomnieć też o tym, że Foreo Luna Mini 3 nie boi się wody i można jej używać w wannie lub pod prysznicem.
Kolejna zaleta testowanej szczoteczki to akumulator, który według specyfikacji starcza aż na 400 użyć. Zakładając, że myjemy twarz rano i wieczorem, daje to ponad pół roku pracy bez ładowania. Jako że Foreo Luna Mini 3 to rynkowa nowość, nie testowałam jej przez tak długi czas. Co za tym idzie, nie mogę jednoznacznie stwierdzić, czy zapewnienia producenta są prawdziwe. Jednak dotychczasowe doświadczenia z produktami Foreo sprawiają, że jestem w stanie uwierzyć w te informacje.
Niestety tak długi czas pracy bez ładowania ma też pewne minusy. Otóż przez pół roku można zapomnieć, gdzie się położyło ładowarkę. I może być to spory problem, ponieważ Foreo zastosowało autorskie gniazdo ładowania. Bardziej praktyczne byłoby standardowe microUSB lub USB-C, które pozwoliłyby na naładowanie szczoteczki za pomocą standardowej kostki dołączanej do każdego smartfona.
Jednak najważniejszym elementem szczoteczki są wypustki.
Foreo Luna Mini 3 ma ich aż dwa typy. Po jednej stronie szczotki znajdują się miękkie wypustki przeznaczone do skóry lekkiej i wrażliwej. Po drugiej stronie, gdzie znajduje się również gniazdo ładowarki, umieszczono mniej delikatne wypustki do cery mieszanej oraz tłustej.
Warto docenić, że oba rodzaje wypustek znajdują się na jednej szczoteczce, co ułatwia kupno sprzętu. Jest to także spore ułatwienie dla osób, które mają oba typy skóry. Oznacza to, że jedną stroną możemy przykładowo umyć przetłuszczającą się strefę T, natomiast drugą delikatne policzki.
Wyjątkowo istotne jest to, że silikonowe wypustki zajmują znaczną część powierzchni urządzenia. Dzięki temu szczoteczka, choć jest niewielkich rozmiarów, obejmuje sporą powierzchnię twarzy, zaś zabieg zajmuje możliwie mało czasu. A skrócony czas mycia zmniejsza też ryzyko podrażnienia skóry. To jednak i tak jest minimalne, ponieważ szczoteczka została wykonana z materiału hipoalergicznego, który powinien sprostać nawet wymaganiom osób ze skłonnościami do alergii oraz podrażnień.
Wszystkie te informacje oznaczają, że Foreo Luna Mini 3 potrafi zredukować niedoskonałości każdego typu skóry. Osoby ze skórą suchą pozbędą się martwego naskórka. Przy typie tłustym rozszerzone zostaną zatkane pory, zaś przy cerze mieszanej możliwe będzie usunięcie nadmiaru sebum. Z kolei posiadacze cery normalnej docenią spowolnienie procesu starzenia przez pulsacje masujące twarz. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Dlaczego Foreo Luna Mini 3 ma własną aplikację?
Początkowo nie rozumiałam, czemu szczoteczka ma mieć własny program w moim smartfonie, ale szybko przekonałam się do tego pomysłu. Zacznijmy od tego, że szczoteczka ma aż 12 poziomów mocy pulsacji. Umieszczono na niej tylko jeden przycisk, więc poszczególne rodzaje mycia można wybierać właśnie z poziomu aplikacji Foreo For You.
Pewnym wyjątkiem jest tu opcja Glow Boost. Po podwójnym wciśnięciu przycisku uruchamiania szczoteczka włącza tryb turbo, który pozwala na doprowadzenie skóry do perfekcyjnej formy w 30 sekund. To świetna rzecz dla osób cierpiących na ciągły deficyt czasu. Jeżeli chodzi o standardowe rodzaje pulsacji, to faktycznie czuć między nimi różnice. Poziom pierwszy to delikatny masaż twarzy, który mogę porównać z lekkim muskaniem twarzy opuszkami palców, zaś ostatni zapewnia bardzo mocne mycie.
Aplikacja oferuje jeszcze jedną ciekawą opcję, a konkretnie możliwość znalezienia zagubionej szczoteczki - Find My Luna. Jest ona bardzo przydatna, ponieważ Luna mini 3 jest urządzeniem małym i poręcznym, które łatwo zapodziać. Istotne jest też, że szczoteczka nie zadziała bez telefonu właściciela. Żeby przypisać ją do nowego konta, trzeba najpierw odpiąć ją od starego. Oznacza to, że dla ewentualnego złodzieja sprzęt okaże się sprzętem niemal bezużyteczny. Bez aktywnej aplikacji traci on zdecydowaną część swoich funkcji.
Czy używanie Foreo Luna Mini 3 przynosi efekty?
Jak najbardziej. Skóra staje się bardziej miękka, gładka i czystsza. Twarz zostaje oczyszczona z nadmiaru sebum, zatkanych porów oraz z martwego naskórka, co pozytywnie wpływa na wchłanianie się kosmetyków. I czuć to już po pierwszym użyciu Luny! Doceniam też, że aplikacja naprawdę pomaga w nauczeniu się najbardziej efektywnego sposobu mycia twarzy. Cały proces wyjątkowo sprawnie wchodzi w nawyk i po krótkim czasie poradzi sobie z nim praktycznie każdy.
By w pełni wykorzystać szczoteczkę oczyszczającą i masażer Foreo, należy używać jej podczas drugiego etapu oczyszczania twarzy. Oznacza to, że w pierwszej kolejności konieczne jest oczyszczenie skóry kosmetykami do demakijażu, by następnie domyć ją przy użyciu Luny mini 3 oraz ulubionego żelu lub pianki. Następnie należy spłukać całą twarz. Warto korzystać z tego urządzenia do potreningowej pielęgnacji skóry twarzy. Szczoteczka usuwa naskórek bez używania peelingu, ale może też z nim współdziałać. Wtedy skóra zostanie maksymalnie wygładzona, jednak opcja ta nie jest polecana osobom o cerze wrażliwej.
Jedyną wadą Foreo Luna Mini 3 może być wysoka cena, która w oficjalnym sklepie ma wynosić 649 zł. W mojej opinii jest ona jednak w pełni adekwatna do jakości oraz skuteczności produktu. Sama traktuję to jako inwestycję we własną twarz, która w końcu jest moją wizytówką w codziennym życiu. A na dobrej wizytówce nie warto oszczędzać.
* Materiał powstał przy współpracy z marką Foreo.