Widziałem największy telewizor 8K. To 120-calowy Sharp dla ludzi, którzy decydują o losach tego świata
Sharp pokazał na IFA 2019 największy na świecie telewizor 8K. Nie tylko ma on absurdalny rozmiar i rozdzielczość, to na dodatek producent nie oszczędzał na innych parametrach.
Właśnie wylądowałeś swoim prywatnym luksusowym Gulfstreamem na lotnisku nieopodal twojej prywatnej daczy na jednej z wysp archipelagu Vanuatu. Twój Bugatti Veyron już na ciebie czeka. Leniwie jedziesz malowniczą nadmorską trasą. Sam ufundowałeś jej remont, bo Vanuatu było zbyt biedne, by zapewnić odpowiednią nawierzchnię dla twojego luksusowego bolidu.
W willi wita cię jako pierwszy Stefan. To jeden z przedstawicieli wymarłego już gatunku nosorożca, ale po co się chwalić mediom, że jeszcze jednego adoptowałeś. Taki miałeś kaprys. Przypominasz sobie, że twój lokaj-rezydent akurat jest na urlopie. Christopher opiekował się tą willą przez ostatnie 7 lat, zasłużył na miesiąc wolnego z wnukami. Trzeba sprawdzić tempo wydobycia stali w regionie euroazjatyckim. Tąpnięcia na rynku to jednak kilka miliardów mniej w twojej kieszeni i zdecydowanie mniej politycznych wpływów.
Gdzie lepiej sobie wyświetlić wizualizację tych trendów, jak nie na na 120-calowym telewizorze 8K Sharpa?
Bo na razie to urządzenie skierowane jest w zasadzie tylko do tego rodzaju klientów, jakich opisuje powyższa fantazja. Po prawdzie, telewizor ten nie jest nawet w sprzedaży, w tym na specjalne zamówienie. To prototyp. Telewizor z przyszłości. Który mimo swojego absurdalnego rozmiaru nie pokaże ci żadnych przekłamań w obrazie, a pojedyncze piksele dostrzeżesz dopiero w momencie, gdy się z bardzo bliska i bardzo uważnie mu przyjrzysz.
Ktoś mógłby pomyśleć, że to po prostu ogromna matryca LCD, a podzespoły – by zachować zdrowy rozsądek – są wręcz gorsze, niż w typowym, topowym i znacznie mniejszym telewizorze. Ale nie. Co prawda Sharp nie chciał się ze mną podzielić zbyt wieloma szczegółami technicznymi na temat tego telewizora, ale udało mi się ustalić, że w środku znajduje się 120-hercowy panel z 1024 strefami wygaszania. A więc naprawdę nieźle!
Pozostaje oczywiście kwestia ceny. Ta, siłą rzeczy, nie jest znana. Możemy jednak mniej więcej oszacować ją na bazie produktów konkurencji. 98-calowy telewizor 8K od Sony to wydatek około 350 tys. zł. Wydaje mi się niezbyt przesadzonym założeniem, że Sharp mógłby sprzedawać opisywany sprzęt za pół miliona złotych.
Pół miliona złotych. Cóż. Przynajmniej na razie nie spodziewajcie się wysypu testów i recenzji tego sprzętu.
