Honor 20 Pro to najbardziej sensowny telefon dla fotografów
Czy Honor 20 Pro ma wszystko „naj”? Żaden produkt nie bryluje pod każdym względem, to wręcz niemożliwe. Projektanci Honora stworzyli jednak wyjątkowo sensowną konstrukcję dla tych, którzy po prostu lubią uwieczniać wspomnienia.
Nie jestem pewien, czy istnieje coś takiego, jak najlepszy telefon na świecie. Na przykład survivaliści nie wyobrażają sobie innego telefonu niż jakiś typu rugged, ze wzmacnianą, ogromną obudową. Wzgardzą eleganckim telefonem dla biznesmena, a z kolei elegancki pan w garniturze prawdopodobnie nie chce opasłej, choć odpornej na wszystko kobyły. A co z ludźmi, którzy uwielbiają uwieczniać przyjemne chwile na zdjęciach?
Sam jestem ogromnym wielbicielem zwiedzania świata. Może nie jak wspomniani entuzjaści przedzierania się przez lasy i puszcze – nie widzę wypadu z plecakiem bez zapewnionego dostępu do hotelu i prysznica przynajmniej raz na dwa dni – ale na pewno chciałbym poświęcać temu więcej czasu niż obecnie. A gdybym w ogóle uczynił podróżowanie głównym zajęciem mojego życia, wybrałbym zupełnie inny smartfon, niż mam obecnie w kieszeni.
Byłby to Honor 20 Pro.
Telefon, z którym zwiedzam świat, to zupełnie inne urządzenie od tego, którego na co dzień używam do pracy. Do komunikacji z partnerami i zespołem Spider’s Web. Do prowadzenia korespondencji będąc w biegu. Do korekty tekstów i arkuszy. Do gier i multimediów. Jasne, oczekiwałbym, że nowoczesny telefon poradzi sobie z powyższymi zadaniami, ale przecież nie one są priorytetem w aktywnym spędzaniu czasu. Więc co właściwie nim jest?
Wystarczy przypomnieć sobie, do czego używamy telefonu. Na przykład do ułatwiania sobie codzienności. Do tego wykorzystujemy takie aplikacje jak Tłumacz Google, Mapy Google czy TripAdvisor. Może jeszcze jakaś aplikacja do płatności, program przewoźnika do kupna biletów czy kalkulator. Nasz telefon ma nas nie zawieść – ma pracować w miarę długo na akumulatorze bez konieczności szukania powerbanka. Ma być też bezpieczny.
Doskonały telefon powinien pozwolić nam też na wykonywanie atrakcyjnych zdjęć niezależnie od panujących warunków. A że może będziemy w roamingu lub poza zasięgiem, masowy upload zdjęć i wideo do chmury nie jest wyjściem – potrzebujemy więcej pamięci masowej niż zwykle.
A jaki jest Honor 20 Pro? Zacznijmy od jego aparatu.
Bo jest o czym opowiadać. Aparat tego telefonu składa się z aż czterech modułów. Są to 48-megapikselowy moduł główny, 16-megapikselowy moduł szerokokątny 117° (przyda się do pejzaży), 8-megapikselowy teleobiektyw (świetny do powiększeń) i wreszcie dwumegapikselowy moduł do zdjęć makro. Zestaw doskonały? Ale ja nawet jeszcze nie zacząłem o nim opowiadać.
Główny aparat Honora 20 Pro (dla zainteresowanych: bazuje on na module Sony IMX 586) współpracuje z modułem sztucznej inteligencji, zaszytym w procesorze Kirin 980. To oznacza, że telefon jest w stanie w czasie rzeczywistym oszacować, co widzi obiektyw i odpowiednio dopasować do tego parametry wykonywania zdjęcia. Trawa staje się więc zielona jak w rzeczywistości, niebo pokryte jest naturalnym błękitem, zdjęcia w ruchu nie są rozmazane, a portrety mają cudny efekt głębi. Jeżeli nie ufamy działaniu tego automatu – choć działa świetnie! – możemy go oczywiście wyłączyć i ręcznie stroić wszelkie parametry. A nawet wykonywać zdjęcia w formacie RAW.
Imponujące? Ale ja dalej nie skończyłem. Modułowi aparatu towarzyszy czteroosiowa optyczna stabilizacja obrazu. To oznacza, że możemy liczyć nie tylko na świetne zdjęcia za dnia, piękne pejzaże (szeroki kąt), bezstratny trzykrotny zoom (teleobiektyw) czy ładne zdjęcia makro. OIS zapewni odpowiednio długi czas naświetlania, by zdjęcia nocne były wyraźne i klarowne, a zarazem by nie były rozmazane. Tyczy się to również nagrywaniu wideo w trudnych warunkach.
No i jest jeszcze drugi aparat, ten do selfiaków, efektownie ukryty w wyświetlaczu. Nie ma oczywiście tak imponujących możliwości jak jednostka główna omawianego Honora 20 Pro, jednak to nadal 32-megapikselowy aparat, również zarządzany przez układ Kirin 980 i rządzące nim algorytmy. Zdjęcia będą jasne i wyraźne, na życzenie z dodatkowymi efektami czy filtrami – w tym bardzo modnym i efektownym filtrem bokeh.
Honor 20 Pro w efekcie ma jeden z najlepszych mobilnych aparatów na rynku.
Z samych danych technicznych tego imponującego modułu wynika, że możemy być pewni, że z naszego zwiedzania świata przywieziemy piękne zdjęcia, jasne i dobrze pokolorowane, bogate w szczegóły i w zasadzie nie wymagające dalszej obróbki – a i to jest możliwe, jeżeli mamy takie życzenie.
Teleobiektyw zapewni nam 3-krotny zoom optyczny, 5-krotny hybrydowy i aż 30-krotny zoom cyfrowy. Do tego stabilizowane optycznie wideo w rozdzielczości 4K przy 30 klatkach na sekundę i w zasadzie trudno prosić o więcej.
By nie być gołosłownym. Oto próbka możliwości aparatu w Honorze 20 Pro.
Weźcie proszę pod uwagę, że przykłady zostały poddane kompresji, dla waszej wygody – oryginały ważą po 6 MB sztuka.
Niezależnie od faktury i barwy, nadal wychodzi wierne rzeczywistości, atrakcyjne zdjęcie.
Sztuczna inteligencja zaszyta w algorytmach przetwarzania obrazu rozpoznaje zieleń trawy, nieba i zbiornika wodnego, uzupełniając brakujące informacje o kolorze, co owocuje kolejnym, pięknym zdjęciem.
Zdjęcie zrobione pod słońce to wyzwanie dla każdego aparatu. Tymczasem na tej fotce widać zarówno wyraźne niebo, jak i całą scenerię. Jakby tego było mało, widać nawet poszczególne krople wody.
Aż się głodny zrobiłem, umieszczając tu powyższe zdjęcie. Wasi followersi na Instagramie zareagują podobnie.
Na tym zdjęciu zwróćcie proszę uwagę na pięknie rozmyty drugi plan.
A co z obiektywem szerokokątnym? Zobaczcie sami. Tak wygląda zdjęcie wykonane zwykłym obiektywem:
A tak w szerszym kadrze:
Równie doskonale sprawuje się teleobiektyw. Zwykłe zdjęcie:
I z powiększeniem:
Rewelacja. Kolejne dwa zdjęcia zostały wykonane wyłącznie z powiększeniem:
Czas teraz na istotną próbę. Zdjęcia w trudnych warunkach oświetleniowych. Czyli nocą. Na poniższym zdjęciu latarnia oślepia obiektyw, ogólnie jest dość ciemno, a i tak fotka wygląda naprawdę świetnie.
I jeszcze bonusowo mały jegomość uchwycony w nocy. Nie miałem czasu ustawić aparatu czy go stabilizować. By go uchwycić, a zarazem nie straszyć biednego zwierzaka, trzeba było szybciutko go sfotografować i dać mu spokój, niezależnie od tego, czy fotka się udała. Jak widać, główne niedoskonałości to te fotografa:
Aparat to nie wszystko. Honor 20 Pro trzyma długo na akumulatorze, zawiera wydajne podzespoły.
Honor 20 Pro na szczęście jest zbudowany w sposób bardzo przemyślany. Urządzenie prezentuje się nader estetycznie. Chodzi jednak przede wszystkim o to, by telefon posłużył nam jak najdłużej i jak najwierniej. Prostym przykładem niech będzie jego wyświetlacz. Jest duży i czytelny – przekątna 6,26 cala – a pracuje tylko w rozdzielczości Full HD+. Gdzie 4K, gdzie olbrzymia gęstość pikseli? Zazwyczaj w telefonach, które zużywają znacznie więcej cennej energii: zarówno na wyświetlacze o wyższej gęstości pikseli, jak i na układ graficzny odpowiedzialny za ich renderowanie. Full HD+ to w zupełności wystarczająca rozdzielczość do komfortowego korzystania z aplikacji mobilnych.
A skoro już o energii mowa, telefon wyposażono w akumulator o pojemności 4000 mAh z systemem szybkiego ładowania. Producent zapewnia, że oznacza to 19 godzin zapętlonego odtwarzania wideo i 29 godzin rozmów w sieci 3G. Rzeczywistość może wyglądać mniej różowo, ponieważ na telefonie wykonujemy znacznie więcej innych czynności, ale praktyka wykazuje, że Honora 20 Pro nie będziemy ładować częściej niż co półtorej doby. Co więcej, za sprawą szybkiego systemu ładowania naładujemy akumulator do połowy już w 30 minut.
Czasu pracy nie będziemy za to marnować na doczytujące się i wieszające aplikacje. Wspomnianemu wydajnemu procesorowi Kirin towarzyszy aż 8 GB RAM, co oznacza bezproblemowe i płynne przełączanie się pomiędzy nawigacją, słowniczkiem czy innymi aplikacjami. A skoro już o pamięci mowa, na zdjęcia i filmy (i inne dane) mamy jej aż 256 GB – wyłączając kilka gigabajtów zarejestrowanych na system operacyjny.
O nim tez chciałbym wspomnieć. Honor 20 Pro pracuje pod kontrolą systemu Magic UI 2.1, który bazuje na Androidzie Pie. Ma być on regularnie aktualizowany przez cały okres wparcia technicznego, co oznacza, że nie musimy się bać, że jakaś luka w zabezpieczeniach spowoduje problemy na planowanych w ostatnim momencie wakacjach last minute.
Wady? W zasadzie głównie umowne.
Nie zawsze wpakowanie jak najmocniejszych podzespołów ma pozytywny efekt. Co z tego, że dany inżynier zdoła upakować superszybki procesor i wyświetlacz 8K do maleńkiego telefonu, skoro w efekcie trzeba go ładować co pół dnia? Model 20 Pro jest elegancki, nowoczesny, świetnie wygląda. Osiągnięto to między innymi za sprawą gustownej szklanej powłoki, która pokrywa nie tylko front, ale również i tył telefonu. Wspomnieni wyżej survivaliści wzgardzą telefonem, który nie wytrzyma kąpieli w gotującej się wodzie, ale gdyby Honor 20 Pro miał być taki sam, to nie byłby tak atrakcyjny wizualnie. Do każdego urządzenia można się więc doczepić, ale tu nie ma to większego sensu.
Honor 20 Pro to telefon topowej klasy. Jest szybki i wydajny, ma bardzo dużo pamięci, a przy tym tak dobrano do niego podzespoły, że mimo powyższego pracuje naprawdę długo na akumulatorze. Ma też jeden z najlepszych aparatów mobilnych na rynku, nie tylko w swojej klasie, ale patrząc całościowo na ofertę wszystkich smartfonów. Dostępność aplikacji gwarantuje system Android, a jego bezpieczeństwo gwarancja aktualizacji od producenta.
Ile kosztuje topowy telefon dla tych, którzy lubią uwieczniać ciekawe chwile? Myśląc najlepszy smartfon powinna nam się pojawić przed oczami kwota 4500 zł. Lub wyższa, jeżeli chcemy nienaturalnie dużo pamięci. Tymczasem najbardziej wypasionego Honora 20 Pro, jednego z najlepszych w portfolio marki, kupimy za 2399 zł online w sklepach RTV Euro AGD oraz x-kom. Fani Honora do każdego zakupionego Honora 20 Pro dostaną wyjątkową ofertę last minute - aż 2 bilety lotnicze w dwie strony gratis do jednego z 16 europejskich miast (w tym Londyn, Paryż, Barcelona, Berlin, Bruksela, Kopenhaga, Dublin, Madryt, Mediolan, Praga oraz Rzym). Oferta obowiązuje do 31 sierpnia.
* Tekst powstał przy współpracy z marką Honor.