REKLAMA

Uważają, że Samsung 300 razy minął się z prawdą w swoich reklamach. Będzie pozew o wodoodporność linii Galaxy

Australijska organizacja broniąca praw konsumentów pozywa Samsunga. Według nich firma z premedytacją wprowadza swoich klientów w błąd, opatrując swoje reklamy zdjęciami znad basenu i spod oceanicznych fal. 

04.07.2019 12.31
samsung pozwany w australii za materiały reklamowe
REKLAMA
REKLAMA

Australian Competition and Comnsumer Commision (ACCC) zarzuca Samsungowi, że firma nabija klientów w butelkę, twierdząc w reklamach, że ze smartfonów z linii Galaxy można korzystać w basenach i podczas pływania w ocenie.

Nie tak wodoodporny, jak go malują

Według australijskiej organizacji producent linii Galaxy od 2016 r. minął się z prawdą w swoich reklamach aż 300 razy. Na bilbordach, banerach, broszurach i innego rodzaju materiałach Samsung obwieszcza z dumą, że smartfony z linii Galaxy mogą wytrzymać w wodzie do 1,5 metra do 30 minut, a materiały opiewające zalety telefonów są ilustrowane zdjęciami znad basenów i plaż oraz hasłami zachęcającymi do uwiecznienia swoich sesji surfingowych czy dnia nad basenem.

ACCC twierdzi, że wybierając takie, a nie inne ilustracje i hasła w swoich kampaniach reklamowych, firma świadomie wprowadza konsumentów w błąd. Samsung nie tylko nie dodaje bowiem, że testy, które potwierdzają wodoodporność telefonu, prowadzane są w zwykłej wodzie, a nie w basenach czy oceanie, ale w swoim przekazie sugeruje coś wręcz przeciwnego. Według organizacji nie jest to jedynie drobne przeoczenie, a działanie z premedytacją mające na celu wprowadzenie w błąd klientów i zdobycie w nieuczciwy sposób przewagi konkurencyjnej.

Samsung oczywiście szybko zareagował na pozew. Przedstawiciele oświadczyli, że nie mają sobie i swojemu reklamowemu przekazowi nic do zarzucenia i podejmują rzuconą im rękawicę. Strony spotkają się więc w australijskim sądzie.

REKLAMA

Nieważne czy wodoodporny, czy nie. Plaża to niebezpieczne miejsce dla smartfona

O tym, że smartfon na plaży to zły pomysł przekonywał ostatnio Łukasz Kotkowski. Jak zauważa, nikt świadomie nie postanawia wykąpać swojego telefonu w Bałtyku, ale zaskakująco wielu osobom, to po prostu się przytrafia przypadkiem. Słona woda nie ma litości dla podzespołów i taka kąpiel może być ostatnią kąpielą dla naszego telefonu. Dlatego bez względu na to, jak super wodoodporny jest wasz telefon, pamiętajcie, że zdjęcia kąpiących się dzieci lepiej zrobić z plaży, może nie będą najlepszej jakości, ale przynajmniej nie będą kosztować wielu nerwów i nowego smartfona.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA