Microsoft odświeża Kalkulator Windows. Bo liczą się szczegóły

W zasadzie to nawet słowo „komputer” sugeruje, że jest to maszyna licząca. Ktoś mógłby powiedzieć, że aplikacja Hello world to najprostszy przykład ilustrujący to, czym właściwie są programy komputerowe. Osobiście się nie zgadzam – Hello World do niczego nie służy i do niczego się nie przyda. W przeciwieństwie do kalkulatora.

Ten dostępny w Windows 10 stał się bardzo użyteczny. Przelicza nie tylko proste działania, ale służy też do konwertowania miar i wag, a nawet pozwala na przeliczanie kwot pieniężnych na podstawie aktualnych informacji o kursach walut. Odświeżona na potrzeby nowego systemu Microsoftu aplikacja straciła jednak dwie bardzo fundamentalne funkcje. W zasadzie zupełnie niezwiązane z samym liczeniem.

Tak wygląda bieżąca wersja Kalkulatora Windows z oknem maksymalnie pomniejszonym – bardziej się nie da. I tak zajmuje sporą przestrzeń na ekranie, zupełnie niepotrzebnie. Tymczasem nowa wersja, która już niedługo trafi do beta-testerów, a następnie do użytkowników końcowych, będzie mogła wyglądać o tak:

To nowy tryb kompaktowy, który będzie można włączyć na życzenie (lub wyłączyć, jeżeli wolimy większe okno aplikacji. Oprócz tego, do Kalkulatora Windows wróci tryb zawsze na wierzchu – czyli że okno Kalkulatora będzie zawsze widoczne, nawet jeżeli wskażemy jako aktywną inną aplikację.

Niby drobiażdżki, a jednak nie zawsze do rachunków potrzebne nam jest potężne narzędzie pokroju Excela. Systemowy kalkulator to aplikacja, z której często korzystam, podobnie zresztą – jak podejrzewam – większość z nas. I wolałbym nie szukać lepszych alternatyw w Microsoft Store, to przecież ma być proste, dostępne zawsze pod ręką narzędzie. Zapowiedziane zmiany są więc zdecydowanie mile widziane.