REKLAMA

Zapominamy o aferze wibratorowej. Gadżety erotyczne wracają na największe targi technologiczne

Seks gadżety wracają do Las Vegas, a to nie koniec dobrych wiadomości. 

Gadżety erotyczne wracają na największe targi technologiczne
REKLAMA
REKLAMA

Największe na świecie targi elektroniki mają problem z seksem. Rok temu po wybuchu afery wibratorowej CTA (Consumer Tech Association), ich organizator, został oskarżony nie tylko o nadmierną pruderię, ale i o stosowanie podwójnych standardów wobec gadżetów seksualnych. Na targi miały trafiać niemal wyłącznie te skierowane do mężczyzn. Teraz, by uniknąć zarzutów o dyskryminację i hipokryzję, CTA uchyla odrobinę drzwi dla erotycznych gadżetów, podkreślając jednak, że w każdej chwili może je z powrotem zatrzasnąć.

CTA nie mogło się zdecydować, czy wibrator jest obsceniczny

Zamieszanie wokół seks gadżetów ich dopuszczania na targi i blokowania było już wcześniej, jednak rok temu organizatorzy przeszli samych siebie. Wibrator Ose od Lory DiCarlo został wyrzucony z programu targów, a organizatorzy CES tłumaczyli się, że w ogóle został wciągnięty na listę przez pomyłkę. Sama w sobie ta decyzja nie byłaby może aż tak niezwykła, frapująca i w jakimś stopniu zabawna, gdyby nie fakt, że gadżet wcześniej został uhonorowany nadawaną przez samych organizatorów nagrodą Innovation Awards Honoree w kategorii robotyka i drony. Nagrodę też z czasem odebrano.

CTA uzasadniało, że Ose jest niemoralnym i obscenicznym narzędziem. Na targi rok temu dostał się seks robot Solana, a w tym roku pornografia osadzona w wirtualnej rzeczywistości (mimo zakazu pokazywania na targach pornografii). Krytycy zarzucali organizatorom, że na CES nie ma problemu z seks gadżetami tak długo, jak długo są to gadżety skierowane do mężczyzn.

CES 2020 z gadżetami erotycznymi i bez roznegliżowanych pań

CTA ogłosiło, że na przyszłorocznych targach na próbę legalnie i w pełnej glorii przepisów pojawią się seks gadżety. Nie ma jednak obaw, że wydarzenie w Las Vegas zmieni się z tego powodu w targi seksualnych zabawek. Wszystkie produkty, które chcą być zakwalifikowane na targi, muszą reprezentować sobą określony poziom innowacyjności i technologicznego zaawansowania. Zwykły wibrator z pobliskiego seks-shopu nie przejdzie.

REKLAMA

To nie jedyna dobra decyzja organizatorów. Drugą jest zaostrzenie przepisów dotyczących obowiązującego wśród wystawców dress code'u. Choć zakaz kuszenia odwiedzających pełniącymi funkcję dekoracyjną roznegliżowanymi hostessami już istniał, teraz dodano do niego kary, które mają przekonać wszystkich, że warto stosować się do tych ograniczeń.

Cieszy, że CTA postanowiło wreszcie zaprowadzić porządek i wyznaczyć bardziej przejrzyste zasady dotyczące seks gadżetów na targach. W obowiązujących sami organizatorzy się gubili, co prowadziło do takich absurdów jak nagrodzenie, a potem odebranie nagrody Ose.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA