Pytanie na otwarcie tygodnia: czy zapłacisz za YouTube Premium po darmowym kwartale?

Od czternastu dni codziennie korzystam z YouTube’a Premium na smartfonie, komputerze, tablecie i na Smart TV. Przed premierą tej usługi nie bardzo wiedziałem, skąd bierze się szum wokół niej. Czy brak reklam i możliwość pobierania filmów faktycznie zmieniają tak wiele w korzystaniu z YouTube'a? A może chodzi o serie Originals? Teraz już wiem, że większość tego szumu to burza w szklance wody, ale zacznijmy od początku.

Usługa kosztuje 23,99 zł/mies. i daje następujące korzyści:

Zacznijmy od największego rozczarowania związanego z usługą, a mianowicie od produkcji YouTube Originals. Spróbowałem wielu i póki co od większości się odbiłem. YouTube Originals to zarówno seriale fabularne, na wzór tych z Netfliksa (np. Cobra Kai), jak i rozszerzone wersje standardowych formatów znanych youtuberów, tworzone przy wsparciu i budżecie Google’a (np. seria Retro Tech od MKBHD).

W przypadku pierwszej kategorii, w YT Originals można znaleźć serie zabawne, wciągające i wartościowe, ale na ogół... to tylko YouTube na sterydach. Nie jest to coś, co chciałbym oglądać z drugą połówką po dniu pracy, kiedy dziecko pójdzie już spać, a nam uda się wygospodarować trochę wspólnego czasu. Życie jest za krótkie na oglądanie serii 7/10, skoro jest tak wiele produkcji z półki 10/10 i 9/10.

Jeżeli pomyślę, że abonament HBO Go kosztuje 19,90 zł/mies., a oferuje tyle kapitalnych filmów i seriali, że nie obejrzę nawet połowy z nich, to oferta unikalnych treści YouTube’a wygląda jak nieporozumienie, szczególnie w kontekście ceny.

YouTube Premium ma szereg zalet, a najważniejszą jest brak reklam na wszystkich platformach. Bardzo to doceniam zwłaszcza na Smart TV, gdzie zdarza mi się regularnie oglądać YouTube’a, a reklamy na telewizorze wyglądają jeszcze bardziej nachalnie niż na smartfonie. Poza tym YouTube Premium jest jedyną opcją na pozbycie się reklam z platformy Smart TV. W przypadku komputerów i platform mobilnych istnieją mniej lub bardziej oficjalne metody usuwania reklam.

Kolejnym ważnym argumentem są filmy offline. Możliwość zapisania sobie nowego Złomnika na podróż pociągiem to świetna opcja, z której lubię korzystać. Szczególnie że w czasie podróży mam czas na nadrabianie zaległości, a często nie mam zasięgu. Lubię w tym czasie nadrobić artykuły, które zapisałem na później, więc dobrze móc dołączyć do tego filmy od ulubionych twórców.

Nie jestem natomiast fanem pływającego okienka z filmem na Androidzie. Filmy minimalizują się do okna Picture In Picture działającego jako nakładka, na zasadzie podobnej do dymków chatu Messengera. Przez premierę YouTube Premium często dzieliłem ekran smartfona na dwa, przypinałem YT w górnej części, a w dolnej przeglądałem internet czy aplikacje społecznościowe. Jestem do tego tak przyzwyczajony, że rozwiązanie z pływającym okienkiem uważam wręcz za mniej wygodne, bo zasłania sporą część ekranu.

Na początku nie byłem też fanem funkcji odtwarzania w tle. Po zablokowaniu ekranu film dalej grał, nawet kiedy tego nie chciałem. Było to irytujące, bo wymagało ode mnie dodatkowego kliknięcia przed zablokowaniem smartfona. Na szczęście automatyczne odtwarzanie w tle można wyłączyć w opcjach YouTube'a, co polecam. U siebie ustawiłem działanie tej funkcji tylko wtedy, kiedy mam podłączone słuchawki lub głośnik.

YouTube Premium kosztuje w Polsce 23,99 zł/mies. Widzę tylko jeden scenariusz, kiedy ta kwota będzie opłacalna: jeśli zamierzasz korzystać z YouTube Music i jesteś gotowy płacić za tę usługę 19,99 zł/mies. W tym wypadku dopłata do YT Premium (który zawiera również YT Music) to tylko 4 zł, więc jest to świetna okazja.

Mnie jednak YouTube Music nie przekonało, a płacę już abonament za Spotify, które uważam za zdecydowanie lepszą usługę. Wobec tego musiałbym co miesiąc wydać 24 zł na YouTube’a bez reklam, z możliwością pobierania filmów i z graniem w tle. Wydaje mi się to absurdalną wyceną, zwłaszcza w porównaniu z cenami serwisów VOD. Skoro świetna usługa HBO Go kosztuje 19,90 zł/mies., to z ceną YT Premium jest coś nie tak. Serie YT Originals nie bronią się zupełnie w zestawieniu z kapitalnymi serialami HBO i całkiem świeżymi filmami kinowymi.

Podsumowując: płacę co miesiąc na Netfliksa, HBO Go i Spotify, a dorzucenie kolejnej usługi byłoby w moim przypadku zupełnie nieopłacalne. Reklamy na YT nie są na tyle inwazyjne, by płacić za ich brak 24 zł/mies.

Czy zapłacić za YouTube Premium po zakończeniu okresu darmowego? Komentarze oddaję do Waszej dyspozycji.

* Zdjęcia: Łukasz Kotkowski