REKLAMA

Zbiórka dnia: Jon Snow, ten z Gry o Tron, zostawił swojego wilkora, więc... trwa zbiórka pieniądzy na ratunek

Jak dobrze, że nie tylko mi nie przypadł do gustu sposób, w jaki Jon Snow pożegnał się ze swoim wilkorem w czwartym odcinku ostatniego sezonu Gry o Tron. Wolontariusze z Ratujemyzwierzaki.pl zorganizowali wokół tej smutnej sceny całkiem radosny happening.

Jon Snow zostawił swojego wilkora. Polskie schronisko zbiera pieniądze na ratunek
REKLAMA
REKLAMA

Powyższy tekst stanowi otwarcie na stronie zbiórki pieniężnej, z której wszystkie środki zostaną przeznaczone na karmę dla wilkorów ze Schroniska w Chrcynnie. Organizatorzy akcji namawiają internautów, żeby sypnęli złotem niczym Lannisterowie i przekazali je na walkę w dobrej sprawie.

I tak właśnie beznadziejna scena pożegnania jednego z głównych bohaterów Gry o Tron ze swoim wilkorem została przekuta w akcję, która ma o wiele więcej sensu niż ostatnie popisy scenarzystów zatrudnionych przy superprodukcji HBO.

Zbiórka na wilkora - real time marketing w praktyce

Jest to też doskonały przykład marketingu czasu rzeczywistego, czyli działania nawiązującego do znanego wydarzenia, które miało miejsce dość niedawno. Cóż, premiera odcinka, w którym mogliśmy obejrzeć rozstanie Ducha z Jonem, miała miejsce w poniedziałek. W środę zbiórkę na Ratujemyzwierzaki wsparły już 753 osoby, które wpłaciły łącznie 10 644 zł (i kwota ta ciągle rośnie!). To starczy na całkiem sporo karmy.

Wybór samego schroniska nie jest przypadkowy. Na stronie placówki w Chrcynnie możemy przeczytać, że schronisko od jakiegoś czasu ma problemy finansowe, przez co przebywające tam zwierzęta nie mają lekko. W schronisku przebywają obecnie (nie licząc nowych „nabytków”) w większości psiaki starsze: 7-13 letnie lub o długim stażu pobytu.

REKLAMA

Takie psy ze względu na wiek, stan zdrowia lub wieloletni pobyt w schronisku, potrzebują bardziej delikatnej, specjalistycznej karmy, mniej bogatej w tłuszcze, bez obciążającego wątrobę, często zawierającego sterydy drobiu. A taka karma kosztuje.

Do czasu premiery ostatniego odcinka Gry o Tron nikt nie zdawał sobie sprawy z tego problemu. A tak proszę, wystarczyła jedna słaba scena z udziałem komputerowo wyrenderowanego psa wilkora i psiaki z Chrcynnowa będą miały co jeść. Są takie dni, w których uwielbiam spontaniczność akcji realizowanych w sieci. I to jest właśnie taki dzień. A teraz kliknijcie tutaj i zostawcie kilka złotych dla lokatorów Chrcynnowa.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA