Pojechałem do Stanów Zjednoczonych, aktywowałem EKG w Apple Watchu i mówię, jak jest

EKG jest jedną z najciekawszych funkcji zegarków Apple Watch 4. generacji. Smartwatche z tej linii zostały tak skonstruowane, by badać rytm pracy serca swojego posiadacza. W tym celu wystarczy przyłożyć palec wskazujący do koronki, a urządzenie zacznie wysyłać impuls elektryczny i wygeneruje na ekranie charakterystyczny wykres.

Oczywiście zegarek nie zastąpi profesjonalnego sprzętu medycznego, ale i tak może być pomocny - i to nie tylko u osób mających problemy z sercem. Nawet jeśli Apple Watch nie wystarczy do postawienia pełnej diagnozy, o czym zresztą producent na każdym kroku przypomina, to może dać użytkownikowi sygnał, że pora porozmawiać ze specjalistą.

Niestety z początku dostępność tej funkcji była ograniczona do Stanów Zjednoczonych. Modele sprzedawane poza macierzystym rynkiem Apple’a, gdzie firma otrzymała stosowne zezwolenia, mimo posiadania odpowiednich podzespołów, nie mogły wykonać pomiaru. Co ciekawe, by to obejść, nie wystarczyła zwykła zmiana regionu - blokowane było to na poziomie numeru seryjnego.

Wraz z nadejściem systemu watchOS 5.2 to się jednak zmieniło. Polski co prawda nadal nie ma na liście krajów objętych wsparciem EKG w Apple Watchu, ale jest już sposób na to, by korzystać z elektrokardiogramu na zegarku z polskiej dystrybucji. Trzeba jednak udać się na wycieczkę do regionu, gdzie jest to dostępne.

Nawet podpięcie telefonu do komputera i symulowanie odległej lokalizacji GPS z wykorzystaniem Xcode to za mało, by oszukać system. W praktyce, by aktywować elektrokardiogram w Apple Watch Series 4, trzeba… wyjechać za granicę. Telefon, z którym spięty jest zegarek, musi połączyć się na chwilę ze stacją bazową zagranicznego operatora.

Sprawdziłem w praktyce, czy wystarczy wycieczka, by uruchomić EKG, w miniony weekend. Podczas wyjazdu służbowego do Stanów Zjednoczonych zaktualizowałem system do wersji watchOS 5.2. Po restarcie urządzenia w aplikacji Zdrowie na iPhone’a i na liście aplikacji na smartwatcha pojawiły się stosowne pozycje. Mogę też potwierdzić, że funkcja nie zniknęła po powrocie do Polski.

Niedawno wykonywałem klasyczne EKG i było to… szalenie upierdliwe. Najpierw musiałem leżeć bez ruchu, gdy osoba wykonująca badanie podpinała mnie pod czujniki, a potem dostałem mało poręczny papierowy wykres. W przypadku zegarka wykonanie pomiaru jest proste jak konstrukcja cepa. Po aktywacji aplikacji wystarczy położyć palec na koronce i poczekać 30 sekund.

To wystarczy, by na ekranie zegarka pojawił się wykres, który zostanie wysłany również w formie powiadomienia na telefon. Wyniki można podejrzeć również w aplikacji Zdrowie. Podczas badania nie można się jednak ruszać. Jeśli czujniki w zegarku wykryją ruch, licznik odliczający czas do końca się cofnie. Nie trzeba jednak ręcznie uruchamiać od nowa pomiaru.

Apple dwoi się i troi, by podkreślić, iż Apple Watch nie może zastąpić profesjonalnej aparatury medycznej. Firma sugeruje nie raz i nie dwa podczas całego procesu kontakt z lekarzem. Po badaniu aplikacja informuje jednak mimo wszystko o tym, jak algorytmy interpretują uzyskane wyniki.

W moim przypadku zegarek na szczęście migotania przedsionków nie stwierdził. Pokrywa się to z diagnozą, jaką niedawno otrzymałem od lekarza. Co zaś ciekawe, Apple pozwala na dodanie adnotacji przy uzyskanym wyniku, jeśli użytkownik pomimo niestwierdzenia problemów, czuje się źle.

Niezmiernie mnie jednak ciekawi, czy i kiedy elektrokardiogram w inteligentnym zegarku stanie się standardem i jak podchodzić do tego badania będą lekarze, zwłaszcza w takich krajach jak Polska. Na razie bowiem nie mamy do tego narzędzia oficjalnie dostępu.

Lista krajów, które wspierają EKG w Apple Watch Series 4:

Udanych podróży!