Garmin właśnie zaprezentował 5 nowych zegarków. Najtańszy kosztuje ponad 6 tys. zł
Fani Garmina będą mieli dzisiaj trudny dzień - z jednej strony amerykański producent zaprezentował właśnie pięć wyjątkowych zegarków. Z drugiej strony ich ceny są takie, że oczy zaczynają łzawić, a portfel kurczy się i chowa w najdalszym zakamarku domu.
Żaden z nowych produktów nie trafi jednak do dotychczas oferowanych serii. Specjalnie dla nich, aby uczcić 30-lecie istnienia firmy, utworzono zupełnie nową linię - Garmin Marq. W jej skład będzie wchodzić pięć urządzeń - Aviator, Driver, Capitain, Expedition oraz Athlete.
Zacznijmy może od ceny.
Inaczej ktoś może być rozczarowany po przeczytaniu całego tekstu i zapoznaniu się z cennikiem dopiero wtedy. Ceny zegarków z serii Marq zaczynają się od 1500 euro, natomiast kończą na 2500 euro. Szczegółowy cennik wyglada następująco:
- Marq Athlete - 1500 euro
- Marq Expedition - 1750 euro
- Marq Capitain - 1850 euro
- Marq Aviator - 1950 euro
- Marq Driver - 2500 euro
Przeliczając na złotówki, najtańszy zegarek Marq kosztuje 6,5 tys. zł, natomiast najdroższy - prawie 11 tys. zł. Nawet Chronos w tytanowej odmianie nie był aż tak drogi.
To teraz o zegarkach.
Wszystkie nowe zegarki mają kilka punktów wspólnych. Chociażby wykonaną z tytanu kopertę, czy też szafirowe szkło, chroniące wyświetlacz. Obsługują też płatności zbliżeniowe Garmin Pay, a także są w stanie odtwarzać muzykę (na podłączonych słuchawkach) - zarówno z pamięci urządzenia, jak też i z zewnętrznych usług, takich np. jak Spotify. W każdym znajdziemy też oczywiście GPS, mapy topograficzne i optyczny czujnik tętna.
Nie zdecydowano się też na różnicowanie rozmiarów (jak np. między Fenixem 5 i 5X) - każdy z nich ma średnicę 46 mm. Identyczny we wszystkich wariantach jest również akumulator - ma pozwolić na 12 dni pracy w trybie zegarka, 28 godzin w trybie GPS i 48 godzin w trybie UltraTrac.
Co więc je różni? Każdy oferuje kilka dodatków uzależnionych od tego, z której dotychczasowej linii produktów Garmina się wywodzi. Aviator oferuje dodatkowe opcje przeznaczone dla pilotów, podobnie jak D2 Delta. Athlete zapewnia dodatkowe funkcje treningowe, tak samo jak robi to Fenix. Expedition, z opcją zapisu wielotygodniowych tras, sprawdzi się u tych, dla których Fenix 5X i 5X Plus to za mało. Captain to oczywiście propozycja dla tych, którzy do tej pory sięgali po serię Quatix.
Jedynym zegarkiem, który do tej pory nie miał swojego odpowiednika w ofercie Garmina, jest najdroższy Driver, który ma przekonać do siebie kierowców wyścigowych. W jego pamięci znajduje się 250 tras torów z całego świata, dzięki czemu może podczas jazdy m.in. mierzyć czas okrążeń.
Każdy z nowych zegarków różni się od innych modeli z tej serii paskiem lub bransoletą, a także detalami związanymi z wykończeniem. Przykładowo Capitain ma ceramiczny bezel i nylonowy, błękitny pasek, Expedition - piękny pasek z włoskiej skóry, natomiast Athlete - karbonowe wstawki. Zdecydowanie żadnemu z nich nie można odmówić uroku.
Czy te ceny mają sens?
Jeśli chodzi o czystą opłacalność - oczywiście nie. Lista dodatkowych funkcji jest odrobinę zbyt krótka, żeby uzasadnić wielokrotne podniesienie ceny, a większość niezbędnych opcji znajdziemy w dużo tańszych zegarkach.
Ale jeśli ktoś szukał sprzętu, który potrafiłby to, co dotychczasowe Garminy (ok, odrobinę więcej), a do tego był wykonany naprawdę luksusowo, to dlaczego nie?