REKLAMA

Nareszcie. Fibaro w końcu zaprezentowało nową wersję swojej aplikacji

Najwyższa pora - po długim czasie oczekiwania Fibaro nie tyle odświeżyło swoją wyglądającą już mocno archaicznie aplikację, co... stworzyło zupełnie nową. Poznajcie Fibaro Home Center.

fibaro home center
REKLAMA
REKLAMA

Tak, Fibaro Home Center, czyli dokładnie tak samo, jak nazywa się centrala sterująca systemem Fibaro. Miłego szukania w Google.

Fibaro Home Center - co nowego?

 class="wp-image-866611"

W zasadzie wszystko, biorąc pod uwagę, że to zupełnie nowa aplikacja. Na pierwszy rzut oka widać jednak jedną z najważniejszych z perspektywy użytkownika zmian - nowy wygląd. Dotychczasowa wersja była po prostu brzydka - może jeszcze jakiś czas temu była w stanie się wizualnie obronić, ale w 2018 czy 2019 r. takie wzornictwo było zdecydowanie nie do zaakceptowania.

Teraz jest... może nie idealnie, ale dużo, dużo lepiej. Cała aplikacja jest wizualnie dużo lżejsza, dużo bardziej przejrzysta. Zdecydowanie ciekawiej prezentuje się też ekran główny, na którym teraz znajdziemy m.in. skróty do naszych ulubionych opcji i scen, a także stany poszczególnych urządzeń. Nawigacja, w porównaniu do poprzedniej wersji, wydaje się nieporównywalnie łatwiejsza i nowocześniejsza.

 class="wp-image-866608"

Gdyby tego było mało, aplikacja ma uczyć się naszych preferencji i najczęściej wykorzystywanych opcji, odpowiednio dopasowując m.in. ustawienie elementów na ekranie głównym.

Użytkownicy będą też mieli do wyboru trzy wersje kolorystyczne aplikacji - Dark Blue, Light Blue i Silver. Jeśli ktoś lubił starszą aplikację, powinien odnaleźć się w motywie ciemnym. Ja zdecydowanie nie jestem jego fanem, więc domyślny tryb jasny będzie bez wątpienia tym, na który się zdecyduję.

Lżej i szybciej.

Poza tym Home Center ma być od swojego poprzednika lepszy pod względem technicznym. Zajmuje wielokrotnie mniej miejsca, uruchamia się szybciej i bez trudu przełącza się pomiędzy zdalnym i lokalnym dostępem do naszego smart domu.

Home Center współpracuje od teraz także ze skrótami Siri, co daje nam kolejne narzędzie do automatyzacji naszego domu.

 class="wp-image-866605"

Szkoda tylko dwóch rzeczy. Po pierwsze z aplikacji wypadł pełnoprawny tryb demo. Zamiast samodzielnie przeklikiwać się przez zakamarki aplikacji przed ewentualnym zakupem systemu, zostaje nam zapoznanie się z krótkim materiałem wideo.

REKLAMA

Po drugie nie miałbym absolutnie nic przeciwko temu, gdyby cały interfejs jeszcze odrobinę spłaszczono i uproszczono, przynajmniej jeśli chodzi o ikony. Ale że jest i tak wielokrotnie lepiej niż było - nie będę przesadnie narzekał.

Aplikacja dostępna jest już teraz na iOS i Androida. Jeśli ktoś posiada w domu system Fibaro, może więc z miejsca rozpocząć testy. My - mam nadzieję - będziemy mogli zrobić to już bardzo niedługo.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA