REKLAMA

Nie lubisz patelni i paletek do ping-ponga? Powstał smartfon wielkości karty kredytowej

Jeżeli masz dość smartfonów, które nie mieszczą się w kieszeni spodni, Japończycy stworzyli coś w sam raz dla ciebie. Nowy smartfon Kyocera ma rozmiar karty kredytowej i według producenta jest to najmniejszy smartfon.

19.10.2018 09.35
najmniejszy smartfon
REKLAMA
REKLAMA

Ta wiadomość powinna przypaść do gustu naszemu ulubionemu komentatorowi, Zakiusowi. W końcu powstał smartfon dla osób, które nie godzą się na wszystkie nowoczesne paletki pingpongowe, patelnie, czy inne phablety, które może i robią wrażenie przy pierwszym kontakcie, ale wymagają do obsługi dwóch rąk. A kto wie, może niedługo nie obejdzie się bez pomocy drugiej osoby.

Japonia to kraj minimalizmu. Kyocera KY-O1L jest tego dobrym przykładem.

Kyocera KY-O1L ma wielkość dokładnie taką, jak karta kredytowa, grubość zaledwie 5,3 mm, a przy tym wagę piórkową, wynoszącą 47 gramów. Producent twierdzi, że to najmniejszy smartfon na świecie. Tylko czy to na pewno smartfon? Na pokładzie znajdziemy specyficzny system (prawdopodobnie jest to mocno zmodyfikowana i okrojona wersja Androida), mamy możliwość przeglądania internetu, jak i dostęp do maili. Można jednak zapomnieć o instalowaniu zewnętrznych aplikacji.

Sprzęt jest wyposażony w czarno-biały ekran e-ink o przekątnej 2,8 cala. Jak można się domyślać, responsywność pozostawia sporo do życzenia, a pełne odświeżanie całego ekranu zajmuje dość dużo czasu. Nie przeszkadza to jednak w typowych czynnościach, takich jak wybieranie numeru telefonu.

Na pokładzie mamy moduł LTE do połączeń, a akumulator ma pojemność zaledwie 380 mAh. Biorąc pod uwagę ekran, nie powinno to stanowić problemu. Zastanawiacie się, jakie zdjęcie robi Kyocera KY-O1L? Cóż, nie robi żadnych, bo zabrakło tu aparatu jak i przedniej kamerki.

Cena wynosi 32 tys. jenów, czyli w prostym przeliczeniu lekko ponad 1000 zł.

najmniejszy smartfon class="wp-image-823487"
REKLAMA

Naprawdę sporo. W tej cenie można kupić całkiem przyzwoity, duży smartfon z Androidem, a do tego nową, malutką Nokię 3310, która może pełnić funkcję prostego weekendowego telefonu.

To rozwiązanie nie będzie jednak miało nic wspólnego z minimalizmem, a przecież o to chodzi Japończykom. Surowa, prosta forma, skupienie się na tym, co ważne i rezygnacja z wszelkich zbędnych wodotrysków - jestem przekonany, że znajdzie się wielu amatorów tej filozofii. Prawdziwe pytanie brzmi jednak: czy Kyocera spodoba się Zakiusowi?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA