Przeciętny klient nie znajdzie żadnego powodu, by wydać choć złotówkę więcej na telefon ponad to, ile kosztuje Huawei P20 Lite

Lokowanie produktu
Huawei P20 Lite

Patrzę na telefon i na cenę. Na cenę i na telefon. I nie dowierzam. Właśnie tak się czułem, gdy pierwszy raz w moje ręce trafił Huawei P20 Lite.

Są takie urządzenia, których cena nijak nie przystaje do tego, jak się prezentują. W pozytywnym tych słów znaczeniu. Właśnie do tej kategorii zalicza się Huawei P20 Lite.

No bo gdy tak go wziąć w dłoń, przyjrzeć się z lewej, z prawej strony, to w zasadzie… nie różni się on przesadnie od „pełnoprawnego” Huawei P20.

Huawei wziął sobie do serca slogan „jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać?”

W ubiegłych latach modele z dopiskiem „lite”, pomimo podobieństwa, dość znacznie różniły się od topowych urządzeń firmy. Nie zrozummy się źle, były to świetne smartfony w bardzo rozsądnych cenach, ale jednak biorąc je do ręki czuć było, że idziemy na kompromis.

W przypadku P20 Lite w ogóle tego kompromisu nie czuć. Trzeba naprawdę wziąć do ręki P20 i P20 Lite, żeby dostrzec subtelne zmiany w materiale wykończeniowym i krzywiznach obudowy. Naprawdę długo wpatrywać się w ekran, żeby dostrzec marginalne różnice w odwzorowaniu barw. Jeśli nie szukamy różnicy na siłę, to naprawdę trudno ją dostrzec.

Nie jest oczywiście tak, że P20 Lite nie różni się od P20, bo różni się. Są to jednak różnice na tyle nieistotne, że w praktyce nie da się ich odczuć w codziennym użytkowaniu. Czasem są to nawet różnice na plus dla tańszego modelu – weźmy np. czytnik linii papilarnych, który w Huawei P20 umieszczony jest pod ekranem. Zamiast tego w P20 Lite wylądował na pleckach, co jest – w moim odczuciu – lepszym wyborem miejsca.

Huawei zadbał o to, żeby zwykły konsument różnic zanadto nie widział. Bo dla przeciętnego konsumenta jeśli różnicy nie widać, to przepłacać też nie warto.

Huawei P20 Lite class="wp-image-706779"

Przeciętny konsument nie znajdzie żadnego powodu, żeby wydać choć złotówkę więcej na telefon.

Jakby to powiedział Dawid Kosiński, Huawei P20 Lite jest wystarczającym smartfonem dla znakomitej większości użytkowników. Bo to prawda. Większość użytkowników naprawdę nie potrzebuje niczego ponad to, co oferuje Huawei P20 Lite, a już na pewno nie jest skłonna wydać więcej pieniędzy, niż kosztuje Huawei P20 Lite.

Za bardzo rozsądne pieniądze otrzymujemy świetnie wykonany telefon, z bardzo dobrymi podzespołami, dobrym czasem pracy na jednym ładowaniu, dobrym aparatem, a do tego wyglądem urządzenia z najwyższej półki.

Nic dziwnego więc, że Huawei P20 Lite szturmem podbija sklepowe półki i portfele klientów w naszym kraju. Polacy nie lubią przepłacać. Zwłaszcza gdy nie widać różnicy.

Huawei P20 Lite kupisz w RTV EURO AGD za 1399 zł.

I zanim ktoś krzyknie „Pocophone F1” – tak, w tej cenie można kupić telefon o (teoretycznie) lepszych podzespołach, który będzie teoretycznie bardziej opłacalny.

Teoria jednak zazwyczaj kończy się tam, gdzie zaczynają się niuanse. Przeciętny konsument będzie wolał wybrać produkt renomowanego producenta, który niczego nie udaje, zamiast pełnego kompromisów telefonu udającego produkt z wysokiej półki, który powstał tylko po to, by wziąć udział w wojnie na cyferki.

*Materiał powstał we współpracy ze sklepem RTV EURO AGD

Lokowanie produktu
Najnowsze