Zainstaluj rodzicom i babci Firefoxa. On im zablokuje to, co trzeba, a czego nie rozumieją

Mozilla chce ograniczyć śledzenie w swoich użytkowników. W tym celu zmienia politykę przeglądarki. Firefox nie będzie jedynie umożliwiał blokowania skryptów śledzących, ale uczyni z tego swoją funkcję domyślną.

Nowe opcje mają się skupić wokół trzech kluczowych zadań: szybszego ładowania stron, ograniczenia śledzenia użytkowników przez firmy trzecie i utrudnienia życia koparkom kryptowalut oraz skryptom zbierającym więcej informacji niż to wynika z ich opisu.

W internecie kilka sekund oczekiwania na cokolwiek to już wieczność. Firefox przywołuje badania przeprowadzone przez Ghostery, z których wynika, że aż 55,4 proc. czasu niezbędnego do załadowania strony, to czas potrzebny na załadowanie się skryptów śledzących. Mozilla chce przyśpieszyć wczytywanie się stron, blokując najbardziej spowalniające skrypty śledzące.

Ponadto firma wydaje wojnę dwóm innym rodzajom skryptów. Po pierwsze chce ograniczyć działalność skryptów firm trzecich, które zbierają dane o zachowaniu użytkownika. Według zespołu Firefoksa to naruszenie prywatności. Firma porównuje to do śledzenia klientów przez sprzedawców nawet po tym, jak ci wyjdą z ich sklepów i udadzą się do konkurencji. Po drugie automatycznie blokowane mają być szkodliwe skrypty. Wśród nich zostały wyszczególnione koparki kryptowalut i skrypty, które zamiast anonimizować dane, starają się zidentyfikować użytkowników na podstawie wykorzystywanego przez nich sprzętu.

Większość dostępnych przeglądarek umożliwia użytkownikowi ograniczenie działania trakerów, ale Firefox ma zamiar wprowadzić blokowanie jako opcję włączoną domyślnie. Dzięki czemu nawet użytkownik, który nie zdaje sobie sprawy z ich działania, będzie przez przeglądarkę chroniony.

Testy większości rozwiązań już prowadzone są Firefoksie Nightly. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwsze zmiany pojawią się w Firefoksie 63, który my wyjść w drugiej połowie października.