Wszystko, co wiemy o Xiaomi Mi Mix 3. Slidery szykują wielki powrót
Oficjalne przecieki pokazują, że Xiaomi Mi Mix 3 będzie sliderem z wysuwanym modułem przednich kamer i bardzo wąskimi ramkami. Co jeszcze wiemy o nowym flagowcu z Chin?
Zdjęcie nowego modelu, które widzicie, umieścił na Weibo sam Lei Jun, czyli założyciel Xiaomi. Nie jest to więc niepewna sugestia, a raczej oficjalne ogłoszenie kierunku rozwoju telefonów firmy.
Rozsuwane telefony coraz popularniejsze?
Swoją pierwszą falę popularności przeżywały mniej więcej w czasie premier Sony Ericssonów (np. modelu W595) i Nokii 6500 pod koniec ubiegłej dekady. Ich główną propozycją wartości było ukrycie klawiatury pod ekranem i pozostawienie przycisków do sterowania na wierzchu - zaraz pod ekranem. Dzięki temu konstrukcja stawała się mniejsza, a dodatkowe przyciski łatwo dostępne.
Tamte feature phone'y wydają się dziś mikrusami przy nowościach urastających powyżej 6 cali w przekątnej ekranu. Stary pomysł wraca jednak jak bumerang. Po eksperymentach z wysuwanym modułem aparatu (np. w Huawei ShotX czy Vivo NEX) producenci stawiają na rozsuwane konstrukcje.
Oppo pokazało w Find X rozsuwany, mechaniczny panel, ale Xiaomi w Mi Mixie 3 idzie jeszcze o krok dalej. Wygląda na to, że telefon będzie składał się z dwóch przesuwanych części - jednej z ekranem i drugiej z resztą podzespołów.
W końcu, czego się nie robi dla większego ekranu.
Telefon pozbędzie się podbródka, który dotychczas był znakiem rozpoznawczym serii. W końcu właśnie tam ulokowana była przednia kamera, co sprawiało, że Mi Mixa należało obrócić przy robieniu selfie.
Teraz podwójny moduł przedniego aparatu powędruje na górę, gdzie towarzyszyć mu będą inne inne sensory i głośnik.
Zatopienie czytnika linii papilarnych w ekranie?
Tak przynajmniej sugeruje GizmoChina. Serwis podaje także specyfikację urządzenia, która może robić wrażenie:
- ekran 2K AMOLED,
- Snapdragon 845,
- przednia kamera o rozdzielczości 20 MP,
- ładowanie bezprzewodowe.
Cena? Ok. 2 tys. zł.
Nie wiemy jednak, za jaką konfigurację przyjdzie nam tyle zapłacić. Doświadczenie z poprzedniego modelu sugeruje, że i tym razem ceny różnych wersji będą wahały się w przedziale 1,5 - 2,1 tys. zł. Najdroższa będzie zapewne wyposażone w ceramiczną obudowę typu unibody.
Więcej detali mamy poznać w połowie września. Premiera zaplanowana jest na październik.