Premiera Battlefield V opóźniona. To wbrew pozorom bardzo dobra decyzja
Battlefield V jednak nie pojawi się na sklepowych półkach w październiku. Nowy termin rynkowego debiutu został zaplanowany na 20 listopada. To wbrew pozorom bardzo dobra decyzja EA. Wydawca nie będzie musiał walczyć z kowbojami oraz futurystycznymi najemnikami, a gra stanie się lepsza i pełniejsza.
Istnieją dwa fundamentalne powody, dla których opóźnienie premiery gry Battlefield V to bardzo dobry pomysł. Oczywiście fani serii mogą narzekać, że czas oczekiwania na drugowojenną strzelaninę się wydłuży. To zrozumiałe. Jestem jednak przekonany, że patrząc na decyzję EA z długofalowej perspektywy, wydawca podjął najlepszą możliwą decyzję. Dlaczego?
Po pierwsze, chodzi o rynkową konkurencję w okienku premierowym.
Gdyby Battlefield V pojawił się w sklepach zgodnie z pierwotnym planem, musiałby walczyć o uwagę gracza z dwoma naprawdę potężnymi rywalami. Wcześniejsza data premiery wciskała sieciową strzelaninę między Red Dead Redemption 2 oraz Call of Duty: Black Ops 4. Bardzo niewygodne położenie, z potężnym konkurentem po każdej ze stron.
Gracze to klient jak każdy inny. Mają budżety zakupowe, które nie są z gumy. Istnieje ograniczona liczba gier, jaką konsumenci są w stanie nabyć jednego miesiąca. Biorąc pod uwagę, że w październiku swoje premiery ma Red Dead Redemption 2 oraz Black Ops 4, wielu potencjalnych klientów mogłoby chcieć kupić nowego Battlefielda, ale nie mieć ku temu środków. Zakupy zostałyby przełożone na następny miesiąc (albo i kilka), co potężnie dotknęłoby EA.
Po drugie, chodzi o dopracowanie gry. Battlefield V ma problemy z kalendarzem.
Do uszu fanów dobiegały coraz to bardziej niepokojące informacje. Okazywało się, że DICE nie nadążało za premierowym kalendarzem ustalonym przed wydawcę. Co za tym idzie, Battlefield V na premierę miał być pozbawiony kilku fundamentalnych elementów, które pojawiłyby się w grze z czasem, dodawane w formie bezpłatnych aktualizacji zawartości.
W premierowej wersji gry miało zabraknąć na przykład skórek dla pojazdów bojowych. W Battlefieldzie nie pojawiłaby się możliwość przenoszenia rannego sojusznika poza zasięg wrogiego ognia. Do gry nie zostałby również zaimplementowany system modyfikacji podłoża na skutek uderzających w ziemię maszyn latających. Słowem - w grze brakowałoby elementów, które powinny się w niej znaleźć od samego początku.
Oczywiście przesunięcie premiery gry o miesiąc nie gwarantuje, że wszystkie wyżej wymienione mechanizmy rozgrywki będą gotowe. Z perspektywy dewelopera 30 dni to naprawdę nie jest przesadnie wiele czasu. Wystarczy na drobne poprawki i ostatnie szlify, ale solidnego modułu z rozgrywką nie można stworzyć w takim przedziale czasowym. Dlatego wątpię, aby miesiąc opóźnienia sprawił, że w Battlefield V już na starcie pojawi się tryb battle royale.
Ale kiedyś pojawi się na pewno.
Battlefield V pojawi się 20 listopada 2018 r. na platformach PC, PS4 oraz XONE.