To będzie hit średniej półki. Oto nowa Motorola Moto G6 - w trzech wariantach
W przedziale cenowym 799 - 1299 zł dostajemy czysty system operacyjny, zadowalającą wydajność i całkiem dobre aparaty zamknięte w szklanej obudowie. Tym będzie nas kusić nowa rodzina smartfonów Motoroli - Moto G6.
Motorola Moto G6 - najważniejsze informacje:
- System: Android 8.0 Oreo,
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 450 1.8 GHz (8 rdzeni) z chipem graficznym 600 MHz Adreno 506,
- RAM: 3 GB/4 GB (wersja 4/64 znajdzie się tylko w dystrybucji przez Amazon),
- Pamięć: 32 GB / 64 GB; możliwość rozszerzenia kartami SD do 128 GB,
- Wymiary: 153.8 x 72.3 x 8.3 mm,
- Waga: 167 g,
- Wyświetlacz: 5.7” IPS LCD, 1080 Full HD+, 18:9 Max Vision,
- Akumulator: 3000 mAh z technologią szybkiego ładowania przez USB C,
- Tylne aparaty: 12 MP (f/1.8) i 5 MP (z wykrywaniem obiektów, rozpoznawaniem krajobrazu, skanerem tekstu, trybem portretowym, filtrami, panoramą i trybem ręcznym); nagrywanie maksymalnie w 1080p (60 fps - bez stabilizacji, 30 fps - ze stabilizacją), timelapsy i slow motion,
- Przedni aparat: 8 MP (z trybem grupowego selfie, trybem upiększającym, ręcznym i filtrami); nagrywanie w 1080p (30 fps); timelapsy i slow motion,
- Odporność na zachlapania i deszcz, ale nie wodoodporność,
- Przedni głośnik z Dolby Audio,
- Łączność: nano SIM, Bluetooth 4.2 EDR i BLE, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n 2.4 GHz + 5 GHz, GPS, A-GPS, GLONASS, BEIDOU,
- Dodatkowe: czytnik linii papilarnych, akcelerometr i żyroskop,
- Cena: 999 zł (do kupienia w połowie maja).
Nowa Moto G6 jest dość dużym telefonem, który jednak świetnie leży w dłoni. Jest to głównie zasługa popularnej w ostatnim czasie proporcji ekranu 18:9. Nieco kłopotliwe jest jednak ułożenie dłoni tak, żeby wygodnie sięgnąć do belki powiadomień i czytnika linii papilarnych umieszczonego pod ekranem.
Właśnie - czytnik linii papilarnych. Na szczęście znalazło się dla niego miejsce na froncie urządzenia, co według mnie jest strzałem w dziesiątkę. Nie musimy go szukać na pleckach, a telefon odblokujemy nawet kiedy leży na biurku.
Na pleckach mamy dość duży moduł kamery, który bardzo mocno odcina się na tle pięknej skądinąd obudowy.
Telefon z obu stron pokryty jest szkłem Gorilla Glass 3, które na krawędziach jest przyjemnie zaokrąglone. Z czerni obudowy wyróżnia się jedynie charakterystyczne logo Motoroli.
Na szczęście Motorola nie zdecydowała się na usunięcie gniazda słuchawkowego, co jest świetnym posunięciem. Obok niego znajduje się zaś port do ładowania USB-C. Podłączymy przez niego szybką ładowarkę, która w pół godziny naładuje akumulator od zera do połowy.
Moto G6 jest średnim przedstawicielem nowej odsłony linii moto g. Jego większym bratem jest Moto G6 Plus.
Motorola Moto G6 Plus
Różnic jest kilka, a tę największą widać na pierwszy rzut oka. Jest nią większy ekran o przekątnej 5.9" w proporcji 18:9 i rozdzielczości FullHD+. Ramki są jeszcze nieco węższe, ale i tak znalazło sie na nich miejsce na czytnik linii papilarnych.
Drugim ważnym usprawnieniem jest lepszy aparat o świetle f/1.7 i większej matrycy. Jej pojedyncze piksele mają wielkość 1.4 um, co powinno dać o wiele lepsze zdjęcia w słabszych warunkach oświetleniowych.
Szybszy jest tu także procesor: Snapdragon 630 z ośmioma rdzeniami taktowanymi po 2.2 GHz. Większa jest bateria - 3200 mAh.
Telefon pojawi się w Polsce w połowie maja i w wersji z 4 GB RAM będzie kosztował 1299 zł. Na rynku dostępna będzie również wersja z 6 GB RAM.
Motorola Moto G6 Play
Choć wariant Play jest najtańszą nowością (799 zł), to wcale nie jest najmniejszy. Ma ekran tej samej wielkości, co moto g6 (5,7" o rozdzielczości HD+), ale nieco większe ramki. Tym większa szkoda, że nie znalazło się na nich miejsce na czytnik linii papilarnych.
Czytnik znajduje się na plackach, w miejscu złotego logo. Na szczęście łatwo go wyczuć.
Nazwa - Play - oznacza zaś, że z możliwości telefonu można cieszyć się dłużej niż w przypadku konkurencji. Zostało to osiągnięte dzięki większemu akumulatorowi o pojemności 4000 mAh. Dalej mamy już tylko cięcie kosztów w stosunku do moto g6.
Słabszy jest procesor (Snapdragon 430 z ośmioma rdzeniami po 1.4 GHz) i aparat (gorsze światło f/2.0 i brak nagrywania w 60 fps). Telefon pojawi się w połowie maja w jednej wersji z 3 GB RAM i 32 GB pamięci.
Taka propozycja jest jednak całkiem atrakcyjna w zamian za cenę niższą o 200 zł.