REKLAMA

Na likwidację zmiany czasu musimy jeszcze poczekać. W ten weekend ponownie przestawimy zegarki

Następująca dwukrotnie w ciągu roku zmiana czasu (z letniego na zimowy i odwrotnie), towarzyszy nam od lat. Dopiero od niedawna na poważnie dyskutuje się o tym, by odejść od tej procedury.

Zmiana czasu na letni nastąpi w najbliższy weekend
REKLAMA
REKLAMA

W trakcie letnich miesięcy przesuwamy więc zegarki do przodu, by lepiej wykorzystać godziny, gdy mamy dostęp do naturalnego światła. Z podobnego powodu przesuwamy następnie zegarki do tyłu - również, by dostosować się do krótszego dnia.

Koncepcja nowozelandzkiego astronoma George'a Vernona Hudsona zdobyła sobie akceptację na prawie całym świecie. Mimo tego, nie cichły głosy przeciwników zmiany czasu, którzy twierdzili że sama procedura kosztuje tyle, że ewentualne oszczędności energii i oświetlenia tego nie zrównoważą. Szczegółowe badania przeprowadzone m.in. w Australii i USA pokazały, że krytycy zmiany czasu mogą mieć rację. Nie zauważono faktycznie oszczędności lub wręcz zanotowano większe zużycie (dodatkową porcję energii miały pochłonąć: poranne oświetlenie oraz klimatyzacja w gorące dni).

 class="wp-image-703095"

Najbliższa zmiana czasu czeka nas już w najbliższy weekend.

W nocy z soboty na niedzielę (z 24 na 25 marca) przesuniemy zegarki z godziny drugiej na trzecią. Oczywiście w większości przypadków zrobi to za nas urządzenie elektroniczne, takie jak komputer czy telefon. W niektórych przypadkach - zegarków mechanicznych lub wbudowanych w urządzenia AGD, będziemy musieli zrobić to sami.

W lutym 2018 roku pojawiły się informacje, że Parlament Europejski rozpoczął głosowanie nad likwidacją zmiany czasu. W rzeczywistości jednak uchwalił jedynie rezolucję, która umożliwia krajom członkowskim samodzielne rozważenie odejścia od czasu letniego i zimowego. Przegłosowano ją dużą przewagą głosów: aż 384 parlamentarzystów poparło decyzję, przy 153 przeciwnych. Do deregulacji związanej ze zmianą czasu wymagany jest jednak akt prawny w kraju członkowskim.

Czy również w Polsce pracuje się nad likwidacją zmiany czasu?

REKLAMA

Odpowiednia ustawa jest w tej chwili opracowywana w polskim parlamencie. Wniosek został złożony już kilka miesięcy temu i czeka na tzw. drugie czytanie, po którym będzie można nad nim głosować. Zgodnie z ustaleniami Biura Analiz Sejmowych ustawa taka nie stoi w sprzeczności z prawem unijnym.

Istnieje jednak, co najmniej jedna wada przyjmowania takiego rozwiązania jako pierwszy lub jeden z pierwszych krajów. Gdy inne państwa europejskie wciąż będą przesuwać wskazówki zegarków dwa razy w roku, będziemy musieli robić to samo przekraczając granicę (w każdym razie przez 6 miesięcy z 12), a ustalenie np. godziny odlotu i przylotu samolotu przysporzy nam dodatkowych utrudnień.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA