Blockchain w służbie medycyny. Koncerny farmaceutyczne chcą wykorzystać technologię w testach klinicznych
Kryptowaluty, giełda, ubezpieczenia, energetyka, przemysł farmaceutyczny i wiele innych branż fascynuje się obecnie technologią blockchain. Wiecie czemu?
Blockchain to obecnie jedno z "najgorętszych" słów-kluczy, jeśli chodzi o trendy w nowych technologiach. Popularność tego terminu doprowadza czasem do komicznych sytuacji. Wystarczy, że blockchain pojawia się w tytule.
Nic więcej nie trzeba. Przesadzam? To jak skomentować przypadek firmy Long Island Iced Tea Corp, której akcje poszybowały w górę tylko dlatego, że zmieniła nazwę na Long Blockchain Corp? Serio, zmianie uległa sama nazwa. Firma nadal zajmuje się produkcją mrożonej herbaty i nie zamierza rozszerzać zakresu świadczonych przez siebie usług.
Nie oznacza to bynajmniej, że technologia blockchain sama w sobie jest bezużyteczną wydmuszką. Wręcz przeciwnie. Przy odpowiedniej implementacji może zrewolucjonizować niektóre branże.
Co to jest blockchain?
No, ale żeby nie wyszedł z tego kolejny tekst, w którym autor ekscytuje się blockchainem i nie tłumaczy w ogóle o co w nim chodzi, musimy zacząć od początku, czyli od kryptowalut. Blockchain to nic innego, jak zbiorowa księga rachunków, w której znajdują się informacje o każdej transakcji dokonanej za pośrednictwem kryptowaluty.
Informacje w takiej księdze zapisywane są w blokach danych. Pojedynczy blok mieści w sobie określoną liczbę transakcji i po jego zapełnieniu, tworzony jest kolejny. Bloki te łączą się w integralny łańcuch i... na tym w zasadzie polega blockchain.
Tego typu baza danych ma jeszcze jedną zaletę. Funkcjonuje w oparciu o rozproszoną sieć p2p, dzięki czemu coś takiego, jak centralna instytucja, nadzorująca transakcje dokonywane w kryptowalutach jest całkowicie zbędna.
Każdy komputer podłączony do takiej sieć może uwierzytelniać i przesyłać dalej informacje o zawartej transakcji. Jej rozproszona struktura sprawia też, że informacji zapisanych w łańcuchu bloków nie da się podrobić. Przynajmniej na razie.
Ogromną zaletą jest też szyfrowanie danych zapisanych w blockchain. W przypadku kryptowalut, dane o transakcjach dostępne są publiczne, ale nie zawierają newralgicznych informacji na temat samych użytkowników.
Tak więc blockchain to rozproszona, ogromna i szyfrowana baza danych, która jest w stanie przechowywać ogromną liczbę informacji.
Blockchain i przemysł farmaceutyczny.
Producenci leków, konkretniej: Pfizer, Amgen i Sanofi chcą zastosować technologię blockchain do dokumentacji prowadzonych przez nie badań klinicznych. Pomysł jest świetny i pozwoliłby na stworzenie uniwersalnej bazy danych, w której przechowywane byłyby informacje na temat każdej, nowej substancji, testowanej na ludziach.
Do tego, w takim big-pharma-blockchain, znalazłoby się też miejsce na dokumentację medyczną poszczególnych pacjentów, biorących udział w badaniach nad nowymi substancjami. To bardzo ważna kwestia, gdy weźmiemy pod uwagę, że niektóre testy kliniczne prowadzone są przez kilka (czasem nawet kilkanaście) lat. Dokumentacja bardzo często okazuje się być problemem w długotrwałych badaniach.
Zastosowanie technologii blockchain doprowadziłoby też w przyszłości do tego, że informacje na temat pacjenta, który bierze udział w takich testach klinicznych byłyby aktualizowane podczas każdej wizyty lekarskiej.
Pfizer, Amgen i Sanofi twierdzą, że w ten sposób udałoby się znacznie przyspieszyć cały proces tworzenia nowych leków. I to w dodatku przy poszanowaniu prywatności pacjentów, na których są one testowane.
Osobiście chciałbym, żeby cały ten pomysł został nieco rozszerzony. Zamiast bazy danych zorientowanej na testowanie nowych leków, przemysł medyczny mógłby stworzyć "międzynarodową kartę pacjenta". To dopiero zrewolucjonizowałoby medycynę, jeśli chodzi o wymianę informacji.
Bo właśnie o wymianę i dostęp do informacji chodzi. Blockchain to po prostu świetnie zaprojektowana baza zdolna do przechowywania ogromnej ilości informacji. Nie ma sensu opisywać jej zastosowania dla poszczególnych branż, ponieważ w gruncie rzeczy zawsze chodzi o to samo. O wygodny i bezpieczny dostęp do danych, przechowywanych w bezpiecznym miejscu. A raczej: miejscach.