Świetny tablet do multimediów. Huawei MediaPad M3 Lite – recenzja
O MediaPadach M3 słyszałem wiele dobrych opinii, ale w żadną nie chciałem uwierzyć. Już od lat nie widziałem tabletu z Androidem, którego miałbym ochotę używać. Ten mnie zaskoczył.
MediaPad M3 Lite - jak jego nazwa sugeruje - to bardziej przyjazna dla naszego portfela odmiana tabletu M3. Zakładamy więc, że mamy do czynienia z urządzeniem, które nie stawia na wodotryski. Ma jako tablet oferować wysoką jakość i możliwości, przy zachowaniu atrakcyjnej ceny. I faktycznie, gdy spojrzymy na to urządzenie, raczej z tłumu androidowych tabletów się ono nie wyróżnia. Pierwsze miłe zaskoczenie następuje dopiero, gdy weźmiemy je do ręki.
10-calowy MediaPad M3 Lite jest bardzo poręczny i dobrze wyważony. Ma masę 460 g, co wprawdzie nie czyni go najlżejszym na rynku, jednak pozwala na długie sesje bez męczącego bólu nadgarstków. Elementy konstrukcyjne MediaPada są dobrze ze sobą spasowane. Przed pierwszym uruchomieniem wygniotłem starannie obudowę i nie słyszałem nieprzyjemnego trzeszczenia, typowego dla większości konstrukcji tego rodzaju.
Tablet, choć zachowuje konserwatywne wzornictwo, prezentuje się też nieźle wizualnie. To rzecz gustu, ale spodobała mi się jego smukłość (7,1 mm grubości), to, jak pewnie leży w dłoniach dzięki swoim zaokrąglonym krawędziom i to, jak Huawei wiernie trzyma się swoich całkiem niezłych pomysłów na ergonomiczne rozplanowanie całego urządzenia. W tym czytnika linii papilarnych.
Wyposażenie MediaPad M3 Lite, czyli wszystko, co trzeba.
Tablet oferuje swoim użytkownikom 32 GB pamięci masowej, łatwej do powiększenia za pomocą sprzedawanej osobno karty microSD, i 3 GB RAM. Czytnik wspomnianej zewnętrznej pamięci pełni również rolę slotu na kartę SIM. To od razu odpowiedź na kolejne pytanie: tak, z M3 Lite możemy wygodnie korzystać również, gdy znajdujemy się poza zasięgiem sieci WiFi.
Karta sieciowa obsługuje wszystkie nowoczesne standardy sieci bezprzewodowych - 802.11 a/b/g/n/ac. Z kolei wbudowany modem LTE to moduł klasy Cat.4, pozwalający pobierać dane z szybkością 150 Mb/s i wysyłać z szybkością 50 Mb/s. Działa to szybko i sprawnie, bez powodów do jakichkolwiek narzekań. Nie zabrakło też prawidłowo działającego odbiornika GPS.
Co ciekawe, tablet ma również wbudowaną funkcję telefonu. Umieszczona w nim karta SIM może być wykorzystana nie tylko do łączenia się z internetem, ale również do nawiązywania połączeń głosowych. Jeżeli chcemy dyskretnej rozmowy, zestaw słuchawkowy możemy połączyć z tabletem zarówno przez port 3,5 mm jack, jak i przez Bluetooth.
EMUI 5.1 to wartościowa modyfikacja Androida Nougat, przynajmniej jeśli chodzi o tablety.
MediaPad M3 Lite działa pod kontrolą systemu operacyjnego Android 7.0 ze wzbogacającą jego funkcjonalność nakładką Emotion UI. Na pierwszy rzut oka nie różni się specjalnie od czystej wersji od Google’a. Znajdziemy tu jednak kilka przemyślanych dodatków, które pozytywnie wpływają na komfort użytkowania. Należy do nich boczne wysuwane menu, zawierające skróty do często wykorzystywanych funkcji, rozbudowany harmonogram zadań systemowych, czy ułatwienia pozwalające na wygodniejsze dzielenie ekranu pomiędzy aplikacjami.
Tablet zawiera sporo bloatware’u, który na szczeście można bez problemu odinstalować. Sugerowałbym jednak dać mu szansę. TabletManager to ciekawe narzędzie do konserwacji i zarządzania urządzeniem, HiCare pozwala na błyskawiczny kontakt z pomocą techniczną Huawei, a wbudowany odtwarzacz wideo radził sobie z każdym formatem multimediów, jaki mu zaproponowałem - w przeciwieństwie do domyślnego odtwarzacza Androida. Nie zabrakło rozbudowanego oprogramowania do kontroli rodzicielskiej.
Skoro o multimediach mowa, to muszę tu Huaweia pochwalić.
Nie tylko za obecność całkiem przyzwoitych aparatów, bo tablet raczej nie jest urządzeniem służącym do wykonywania pamiątkowych zdjęć. - to urządzenie do konsumpcji multimediów. A do tego MediaPad M3 Lite nadaje się bardzo dobrze.
Ekran w tym tablecie, wyświetlający obraz w rozdzielczości 1920 na 1200 pikseli (16:10), błyskawicznie reaguje na dotyk i jedyne, co mogę mu zarzucić, to relatywnie niską jasność, utrzymująca się na poziomie około 450 nitów. Jednolitość podświetlenia, kontrast i reprodukcja kolorów robią bardzo duże wrażenie. Na dodatek Huawei pozwala na dostosowanie temperatury kolorów do własnych upodobań.
Jeszcze więcej dobrego można napisać o systemie dźwiękowym testowanego MediaPada. Cztery głośniki zaprojektowane wspólnie z Harman/Kardon, pisząc kolokwialnie, robią robotę. Są głośne i zapewniają dużą głębię dźwięku. To – i piszę to bez wątpliwości – jedne z najlepszych głośników w jakimkolwiek urządzeniu tej klasy. Nawet niskie tony są tak dobrze reprodukowane, że po zwiększeniu głośności na maksymalną, przy muzyce z dominującymi basami, tablet… zaczyna wibrować na stole.
Wydajność przyzwoita. Choć to nie jest tablet dla graczy.
Huawei MediaPad M3 Lite wyposażony jest w 1,4-gigahercowy, ośmiordzeniowy procesor Snapdragon 435 - układ ze średniej półki cenowej. Zanim jednak zaczniemy się krzywić na to określenie, warto zdać sobie sprawę z tego, że czasy, w których średniej klasy procesor oznaczał mało komfortową pracę dawno już minęły.
MediaPad M3 Lite nie miał żadnego problemu z wydajnością, jeśli chodzi o normalne użytkowanie. Czy to praca na dwóch aplikacjach równocześnie, czy otwarcie jakiegoś złożonego skoroszytu w Excelu, czy nawet uruchomienie wyjątkowo zasobożernej aplikacji do Facebooka - nie da się odczuć żadnych spowolnień. Po części z uwagi na bardzo przyzwoitą wydajność tego Snapdragona, po części z uwagi na szybkie moduły pamięci, jakie mu towarzyszą.
Jedyne zadania, z którymi MediaPad M3 Lite nie radził sobie dobrze, to zaawansowany montaż wideo i bardziej wymagające gry. Przy czym nie ma żadnych problemów z typowymi mobilnymi tytułami pokroju Angry Birds czy Candy Crush, jednak po uruchomieniu Asphalt 8 i ustawieniu szczegółowości grafiki na poziom maksymalny, nie było szans na utrzymanie 30 klatek na sekundę. Biorąc pod uwagę, że to jedyny zarzut, całościowo wydajność MediaPada M3 Lite jest w zupełności wystarczająca.
A wszystko to przy niskim zużyciu energii.
MediaPad M3 Lite nie nagrzewa się nieprzyjemnie w żaden sposób podczas dłuższej pracy z wymagającymi aplikacjami. Oferuje bardzo długie czasy pracy na akumulatorze, choć jego jednostka ma pojemność raptem 6600 mAh. Urządzenie przy zapętlonym wideo, rozświetlonym ekranie, z włączonymi powiadomieniami push i łącznością Wi-Fi pracowało bez przerwy ponad 13 godzin w dwóch powtórzonych po sobie testach.
Huawei potrafił więc zbudować lekki tablet redukując pojemność akumulatora przy zachowaniu komfortu, jaki daje nam brak stresu o rozładowanie urządzenia. Jeżeli miałbym się do czegoś doczepić, to na pewno byłby to czas ładowania tabletu. Gdy chcemy do pełna naładować całkowicie rozładowany akumulator, musimy na to poświęcić ponad 5 godzin.
Huawei MediaPad M3 Lite to więcej niż multimedialny tablet.
Do multimediów nadaje się świetnie, ale tak też jest promowany. Jego znakomity system audio i bardzo dobry wyświetlacz, zapewniają przyjemną i komfortową konsumpcję Spotify czy Netfliksa, gdy chcemy z nich skorzystać poza domem. MediaPad M3 Lite oferuje jednak więcej, niż tylko to, co widzimy w reklamach.
Ma sprawnie działającą wersję Androida, działa długo na jednym ładowaniu, jest lekki, dobrze wyważony i oferuje wbudowany modem LTE. Nadaje się do prostej pracy. Jedyne osoby, które chciałbym do tego urządzenia zniechęcić, to gracze-entuzjaści, dla których układ graficzny obecny w testowanym MediaPadzie będzie za słaby.
Huawei MediaPad M3 Lite z modemem LTE i 10-calowym wyświetlaczem dostępny jest w polskich sklepach w cenie około tysiąca złotych. Jak na wielozadaniowe urządzenie multimedialne dobrej klasy, to wręcz niska cena. Na szczęście haczyków nie znalazłem tu żadnych. To po prostu bardzo dobre urządzenie, któremu brakuje bardzo niewiele, by rywalizować z tymi ze znacznie wyższej półki cenowej.