Kilkadziesiąt tysięcy autonomicznych Volvo XC90 trafi do jednego klienta. Jest nim Uber
Współpraca Ubera i Volvo nabiera tempa. Szwedzki koncern samochodowy właśnie ujawnił model, który wyposaży w autonomiczny system jazdy na potrzeby amerykańskiego przewoźnika.
Volvo i Uber poinformowały o swojej współpracy w ubiegłym roku. Układ jest dość prosty: Volvo zajmie się produkcją autonomicznych samochodów i sprzeda je Uberowi. Jak podaje Reuters, Uber będzie wtedy instalował w nich odpowiednie wyposażenie, wymagane do spełnienia dedykowanej im roli – autonomicznych taksówek.
Volvo sprzeda Uberowi swoje modele XC90.
Umowa pomiędzy tymi dwoma firmami nie zawiera klauzuli na wyłączność. Oznacza to, że Volvo nie zamyka się na współpracę z innymi przewoźnikami. Na razie jednak, nikt poza Uberem nie wyraził zainteresowania podobną współpracą ze szwedzkim koncernem.
Co dostanie Uber? W najnowszej informacji prasowej opublikowanej na stronie Volvo możemy przeczytać, że Szwedzi zobowiązali się do dostarczenia „kilkudziesięciu tysięcy" nowych XC90. Model ten spełnia najbardziej wyśrubowane normy bezpieczeństwa, a więc nadaje się idealnie do wykorzystania w roli autonomicznej taksówki.
Zresztą jeszcze w zeszłym roku Volvo dostarczyło ok. 100 egzemplarzy tego modelu Uberowi, żeby woziły losowo wybranych klientów w USA. Kursy te odbywały się pod nadzorem ludzkiego kierowcy. Wkrótce jednak ta sytuacja oczywiście ulegnie zmianie.
Kiedy konkretnie? W komunikacie prasowym możemy przeczytać, że umowa pomiędzy Volvo i Uberem ma zostać sfinalizowana pomiędzy 2019 i 2021 r. Niestety Volvo nie sprecyzowało, czy do tego czasu modele XC90, które zostaną dostarczone Uberowi zostaną wyposażone w pełni autonomiczne systemy prowadzenia. Zapewne wszystko zależy od tego, czy inżynierowie Volvo zdążą dopracować wszystkie potrzebne do tego przedsięwzięcia technologie.
Autonomiczne XC90 to dopiero początek. Samochody te oferowane będą zapewne w ramach usługi Uber Select (lub podobnego programu, droższego od standardowych przejazdów Uber Pop). Nie oznacza to jednak, że autonomiczne przejazdy zarezerwowane będą tylko dla bardziej zamożnych klientów.
W przyszłości Uber chce, żeby wszyscy klienci korzystający z jego usług byli przewożeni autonomicznymi pojazdami. Pozwoli to na znaczne obniżenie kosztów przejazdu - w końcu Uber nie będzie musiał „martwić się" o wynagrodzenie dla swoich kierowców. Zastąpi ich autonomicznymi systemami prowadzenia. Ten zabieg powinien sprawić, że Uber zacznie w końcu zarabiać.
Jak dotąd bowiem amerykański przewoźnik ponosi same straty. To oczywiście część większego planu: zdominować jak największą liczbę miast przy pomocy ludzkich kierowców, a potem - gdy nie będą oni potrzebni - pozbyć się ich i zacząć zarabiać dzięki autonomicznym pojazdom.
Pamiętacie te wszystkie artykuły, w których pisaliśmy, że roboty odbiorą nam pracę? Ta wizja właśnie zaczyna się spełniać.