Samsung Gear Fit 2 Pro - prawdopodobnie najbardziej zaawansowana opaska fitness

Opaska Samsung Gear Fit 2 pojawiła się na rynku już rok temu. Było to bardzo dobre w swojej klasie urządzenie, w którym trudno było doszukać się większych wad. Po roku nie zobaczyliśmy Gear Fit 3, tylko odświeżoną wersję Gear Fit 2 Pro, co sugeruje, że zmian jest niewiele. Tak jest w istocie, ale nowości są za to bardzo istotne.

Gear Fit 2 Pro nie tylko spełnia standard IP68, ale jest też odporna na ciśnienie wody do 5 atmosfer. To oznacza, że z opaską możemy pływać, a nawet nurkować aż do głębokości 50 metrów. Do tego jest to możliwe także w słonej wodzie! W oprogramowaniu znajdziemy możliwość śledzenia treningów bazujących na pływaniu.

W Samsungu Gear Fit 2 Pro możemy nie tylko słuchać muzyki, ale także pobrać playlisty do pamięci zegarka i odtwarzać je podczas treningu na podłączonych do urządzenia słuchawkach Bluetooth. Działa to na takiej samej zasadzie, jak w aplikacji na smartfonie.

To świetne rozwiazanie, które sprawia, że właściwie nie musimy zabierać na trening smartfona. Jeżeli chcemy, możemy też wgrać do pamięci urządzenia pliki MP3, ale to mniej wygodne rozwiązanie. Niestety w praktyce sporym limitem jest wbudowana pamięć o pojemności 4 GB. Sam system i najpotrzebniejsze aplikacje (Spotify i Endomondo) zajmują z tego ok. 2 GB, więc miejsca na dane robi się naprawdę niewiele.

Oznacza to, że opaska nadal potrafi robić mnóstwo użytecznych rzeczy. Na co dzień sprzęt jest połączony ze smartfonem poprzez Bluetooth, dzięki czemu przychodzące powiadomienia możemy sprawdzić na nadgarstku. Wcześniej możemy zdefiniować, które aplikacje mogą przekazywać powiadomienia do opaski.

Powiadomienia są widoczne w formie ikonki aplikacji, pod którą widać początek treści. W większości przypadków możemy rozwinąć całą treść, a następnie podjąć podstawowe działanie: wysłać „OK” w odpowiedzi w Messengerze, usunąć niechcianego maila, czy odpisać na SMS-a jedną z predefiniowanych odpowiedzi. Do tego widzimy podgląd przychodzących rozmów, alertów i budzików, które możemy wyłączać i wyciszać z poziomu opaski.

A jeśli jesteśmy przy budziku, opaska może nas też budzić poprzez wibracje, jeśli zdecydujemy się z nią spać. W takim wypadku rano dostaniemy raport z naszego snu. Generalnie opaska sprawdza się świetnie jako „przedłużenie smartfona”, bo rzut oka wystarczy, by zdecydować, czy przychodzące powiadomienie jest istotne, czy też nie.

Samsung Gear Fit 2 Pro jest wyposażona w GPS i optyczny czujnik tętna. GPS bardzo mocno zżera akumulator, więc na co dzień lepiej go wyłączyć. Podczas treningu łapie sygnał błyskawicznie. Z kolei czujnik pulsu można ustawić tak, by mierzył puls co pewien czas w ciągu dnia, nawet przy braku aktywności. Dzięki temu mamy wgląd w wyniki bez nadwyrężania akumulatora.

Jeśli chodzi o treningi, możemy je aktywować sami (do wyboru jest 16 dyscyplin), lub zdać się na opaskę, która po 10 minutach aktywności sama rozpozna trening i przełączy się w odpowiedni tryb. I to naprawdę działa! Opaska wykryła zarówno bieganie jak i jazdę na rowerze. Automatyczne wykrywanie treningu jest ograniczone tylko do pięciu dyscyplin: chodu/biegu, kolarstwa, orbitreka, ergometru i treningu dynamicznego. W czasie treningu opaska może mierzyć tętno w trybie ciągłym.

Na co dzień opaska dba też o naszą aktywność fizyczną. Jeśli zbyt długo siedzimy w bezruchu, dostaniemy powiadomienie, że najwyższy czas rozprostować kości. Aplikacja zasugeruje nawet metody rozciągania się. Z kolei jeśli wrócimy do aktywności bez przypomnień, opaska nam pogratuluje. Tego typu powiadomienia czasami mogą być irytujące, ale można je wyłączyć.

Najważniejszym elementem jest dotykowy, zakrzywiony ekran Super AMOLED. Prezentuje się przepięknie, niczym najlepszy ekran ze smartfona, tyle że w mniejszym rozmiarze. Rozdzielczość to skromne 216x432 pikseli, ale przy przekątnej 1,5 cala przekłada się to na zagęszczenie pikseli 310 ppi, co sprawia, że wszystko jest bardzo wyraźne. Głęboka czerń AMOLED-a ładnie współgra z czarnym paskiem.

Obsługa jest realizowana poprzez gesty. Na lewo od ekranu głównego jest panel powiadomień, a na prawo widżety z aplikacji, głównie fitnessowych, pokazujące np. liczbę kroków lub pięter. Zza górnej krawędzi możemy ściągnąć belkę z szybkimi ustawieniami.

Do tego mamy dwa przycisku na boku obudowy: powrót i przycisk home, który jednocześnie otwiera listę aplikacji. Generalnie obsługa nikomu nie powinna przysporzyć problemów. Zastrzeżenia mam jedynie do kontroli nad jasnością ekranu, która jest ręczna. Opaska tej klasy powinna automatycznie dostosowywać poziom jasności do warunków.

Dostępna jest spora baza pasków różniących się fakturą po zewnętrznej stronie, sposobem zapięcia, kolorem i rozmiarem. Są też paski firm trzecich, a wśród nich nawet… metalowe bransolety. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Do tego opaska jest dostępna w dwóch kolorach obudowy: czerwono-czarnym i całkowicie czarnym.

Opaska jest kompatybilna ze smartfonami z Androidem w wersji 4.4 lub wyższej, wyposażonymi w minimum 1,5 GB RAM-u, a także z iPhone’em 5 lub nowszym. Gear Fit 2 Pro łączymy ze smartfonem za pośrednictwem aplikacji Samsung Gear, w której znajdziemy informacje o stanie urządzenia i mnóstwo ustawień. Z poziomu aplikacji mobilnej możemy dostosować tarczę zegara, czy np. kolejność aplikacji w menu, co jest znacznie wygodniejsze, niż robienie tego na małym ekranie opaski.

Z kolei wszystkie funkcje fitnessowe są domyślnie synchronizowane z aplikacją Samsung Health, którą możemy zainstalować nie tylko na smartfonach Samsunga. Aplikacja zbiera dane o treningach, o aktywności (kroki, kalorie, pokonane piętra), o długości snu, czy o pulsie. Wszystkie statystyki możemy przeglądać i porównywać, a do tego aplikacja nagradza nas odznakami za osiągnięte cele.

Samsung Gear Fit 2 Pro działa pod kontrolą Tizena i umożliwia instalację aplikacji ze sklepu Samsung Galaxy Apps. Znajdziemy w nim kilkadziesiąt tarcz zegarka (darmowych i płatnych) oraz kilkanaście aplikacji.

Wśród nich są dodatkowe aplikacje dodające nowe funkcje (np. alarm lub stoper), aplikacje Samsunga do obsługi sportów (np. monitorujące nietypowe dyscypliny takie jak tenis, golf, czy badminton) oraz aplikacje firm trzecich.

To właśnie zewnętrzne aplikacje są najciekawsze. Jest ich niewiele, ale znajdują się wśród nich bardzo znane aplikacje, takie jak Endomondo, Spotify, Speedo On, MyFitnessPal, trzy aplikacje od Under Armour. Jest też kilka mniej znanych, takich jak Fit Evolution Pro PEAR Personal Coach, Lifesum, czy StayFit+. Ciekawym rodzynkiem jest zewnętrzna aplikacja do obsługi... kamer GoPro.

Aplikacje sportowe firm trzecich są uboższymi wersjami apek smartfonowych, ale spełniają swoje zadanie, czyli przekazują informacje treningowe do konkretnych usług.

Opaskę ładujemy na specjalnej podstawce, a połączenie jest magnetyczne. W trybie ładowania opaska może działać jak zegarek nocny. Jedno ładowanie wystarcza na pełne 2 dni działania, o ile w tym czasie nie będziemy mieć żadnego treningu, wyłączymy GPS, a puls będzie mierzony okazjonalnie. Jeśli trenujemy, trzeba ładować opaskę po każdym treningu.

Samsung Gear Fit 2 Pro kosztuje 950 zł. To o 200 zł więcej od poprzednika. Cena jest wysoka i nie jestem pewien, czy usprawiedliwia możliwości sprzętu. W podobnej cenie można znaleźć dużo lepsze zegarki stricte sportowe, jak i lepsze smartwatche. Z kolei podstawowe opaski fitnessowe są z reguły o wiele tańsze.

Sprzęt stoi gdzieś pomiędzy zegarkiem sportowym, opaską fitnessową, a smartwatchem. Urządzenie czerpie garściami z każdej z tych kategorii, dzięki czemu we wszystkich sprawdzi się dobrze, ale w żadnej najlepiej.

Jeśli szukasz uniwersalnego urządzenia ubieralnego, które sprawdzi się na co dzień i przy okazjonalnych treningach, zakup Samsunga Gear Fit 2 Pro jest bardzo dobrym pomysłem.

Z kolei jeśli trenujesz na poważnie, Samsung Gear Fit 2 Pro nie zapewni ci tego, co może dać ci zegarek sportowy od firmy Garmin, Suunto, Polar, czy nawet TomTom. W Samsungu wyraźnie czuć mobilny rodowód tego urządzenia, co nie spodoba się sportowcom, ale jednocześnie będzie zaletą w oczach fanów technologii.