Mniej znaczy lepiej. Orange wycofuje z oferty na kartę archaiczne pakiety
Orange porządkuje swoją ofertę na kartę. Operator wycofuje przestarzałe i archaiczne usługi i pakiety prepaid. Sieć zapewnia, że klienci na tym nic nie stracą.
Operatorzy co kilka miesięcy odświeżają swoje oferty i zachęcają klientów kolejnymi promocjami. Po latach narobiło to sporego bałaganu w bazie danych operatora, który taryfikuje swoich użytkowników na dziesiątki sposobów.
Pod nóż poszło kilkadziesiąt kombinacji taryf i pakietów na kartę. Sieć przekonuje, że każda z usług, które zostaną wyłączone, doczekała się atrakcyjniejszego z punktu widzenia klientów odpowiednika.
Za przykład takiej oferty, za którą nikt nie powinien tęsknić, telekom podaje pakiety 900 SMS w Orange Smart i 600 SMS w Orange POP i Orange One. Operator uznał paczki kilkaset wiadomości za przestarzałe, skoro oferuje teraz SMS-y w modelu unlimited.
Kilkadziesiąt taryf i pakietów Orange na kartę zniknie do końca roku.
Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy Orange Polska, powiedział nam, że firma będzie przekonywała klientów, by wybierali nowe rozwiązania, ale nie chciał rozmawiać jeszcze o szczegółach i nie zdradził, czy klienci, którzy z jakichś względów nie będą chcieli zmienić pakietów i usług, dostaną w ramach propozycji lepsza ofertę niż inni.
Orange założył sobie zakończenie porządków do końca roku. Nie podano harmonogramu wycofywania kolejnych ofert, ale obiecano, że zmiany będą ogłaszane z miesięcznych wyprzedzeniem. Klienci, którzy z jakiegoś powodu trzymają się starych pakietów, w poszukiwaniu informacji o zmianach powinni zaglądać na stronę internetową operatora.
Orange zapowiada zmiany w ofercie słowami „więcej nie zawsze oznacza lepiej”.
Szkoda tylko, że pomarańczowy telekom i jego konkurenci nie chcą pójść na całość i nie potrafią uprościć swoich aktualnych ofert - zarówno prepaid, jak i abonamentu. Niezależnie od sieci, znalezienie najlepszej oferty dla siebie, jest sporym wyzwaniem.
Jeśli spędzi się pół dnia przy kalkulatorze, to wtedy może uda się znaleźć odpowiednią dla siebie promocję. Jeśli ktoś nie ma do tego zdrowia lub szkoda mu czasu na grzebanie, to może zdecydować się na pierwszą lepszą, nie zawsze optymalną taryfę.
Biorąc ofertę bez głębszej analizy, ma się niestety cały czas świadomość, że gdzieś tam na jakiejś zapomnianej przez Google’a podstronie mogą kryć się jeszcze atrakcyjniejsze pakiety i promocje. Tyle dobrego, że przynajmniej w przypadku prepaidów od nowego roku będzie przejrzyściej.