Tak wygląda nowa konsola Atari. I tak, na pewno mamy 2017 rok
Kiedy na tegorocznych targach E3 Atari zapowiedziało swoją nową konsolę, spekulacjom nie było końca. Okazuje się jednak, że zamiast wielkiego powrotu legendy, dostaniemy dobrze znane klasyki w nowym opakowaniu.
Tak przynajmniej wynika z wiadomości, którą Atari rozesłało do swoich fanów. Konsola Ataribox ma być urządzeniem w stylu NES i SNES Classic. Oprócz 8-bitowych klasyków, w informacji od Atari jest również mowa o „current content”. Producent jednak nie zechciał ujawnić, co kryje się pod tym zwrotem. Możemy się zatem tylko domyślać, co to znaczy.
Konsola Ataribox dostępna będzie w dwóch wersjach.
- Naszym celem jest stworzenie czegoś nowego, co wpisuje się w nasze dziedzictwo i będzie atrakcyjne zarówno dla starych, jak i nowych fanów Atari – tak zaczyna się oficjalna wiadomość dotycząca Ataribox. Firma planuje wypuścić dwie wersje konsoli. Obie nawiązywać będą swoją stylistyką do 8-bitowego modelu Atari 2600. Jedna z wersji oferować będzie, tak jak oryginał, front wykończony drewnem. Wersja numer 2 będzie nieco bardziej futurystyczna – zamiast z drewna, front wykonany będzie z plastiku.
Wiemy też, że Ataribox będzie obsługiwać karty SD, a na jej obudowie znajdzie się wejście HDMI oraz cztery porty USB. Nie wiadomo jednak, czy oznacza to obsługę czterech kontrolerów. Tej informacji producent na razie nie odtajnił.
Gry na Ataribox to w większości klasyki.
Wiadomość ta z pewnością ucieszy wszystkich fanów retro. Atari nie udostępniło jak na razie żadnej listy gier, które pojawią się na Ataribox. Z mało konkretnej wiadomości przesłanej do fanów można jednak wywnioskować, że większość tytułów będzie dobrze znanymi, 8-bitowymi klasykami.
Atari w jednym zdaniu wspomina też o „bieżącej zawartości”. Co to znaczy? Nie wiadomo. Być może na Ataribox zagramy w Rollercoaster Tycoon, North & South, czy w Civilization III. Być może chodzi tylko o reedycję kilku 8-bitowych hitów. Nie wiadomo.
Ataribox to jak na razie dużo szumu i mało konkretów.
Rozumiem, że im więcej mówi się o jakimś produkcie, tym większa szansa na sukces sprzedażowy. Jednak Atari trochę przesadza. To już drugi oficjalny komunikat, w którym zabrakło listy dostępnych gier na Ataribox, czy chociażby zdjęcia samego kontrolera. O cenie nawet nie wspomnę (to nadal tajemnica).
To wygląda tak, jakby Atari wcale nie planowało wielkiego powrotu do gry. Zamiast tego chce zarobić trochę pieniędzy na fanach retro-sprzętu, którzy kupią Ataribox trochę z sentymentu, a trochę po to, żeby mieć go w swojej kolekcji.