Zażółć gęślą jaźń - złapane smartfonem #67
Dzieci, gęsiego!
Codziennie dzielę się z wami jednym najlepszym zdjęciem, które wykonałem danego dnia smartfonem Samsung Galaxy A5 2017.
Dziś scenka rodzajowa z życia kaczek. Zielonogłowy samiec kaczki krzyżówki przetarł szlak, a za chwilę dołączy do niego mniej urodziwa partnerka i stadko maluchów.
Wiecie za co lubię fotografię mobilną? Za to, że jest natychmiastowa, błyskawiczna. Wyciągam telefon z kieszeni, klikam dwukrotnie przycisk home (jest to skrót do aplikacji aparatu), po czym od razu robię zdjęcie. Całość zajmuje góra dwie sekundki.
Dedykowany aparat oczywiście może być szybszy, ale tylko pod warunkiem, że jest gdzieś pod ręką i np. wisi włączony na ramieniu. Jeśli aparat mamy w torbie, nowoczesny smartfon zawsze będzie szybszy, nawet jeśli musimy go wyjąć z kieszeni. Z kolei aparat w kieszeni raczej się nie zmieści.
Ciekawostka: dzisiejszy kadr został dość mocno przycięty. Oryginalne zdjęcie ma orientację poziomą. Podczas edycji przyciąłem kadr do pionu, a więc widzimy tylko fragment oryginalnego zdjęcia, lecz mimo to jakość jest naprawdę zadowalająca. Podczas edycji zmieniłem tylko balans bieli w kierunku ciepłych, pomarańczowych barw. Ten zabieg podkreślił nastrój zachodu słońca.
Przy okazji zapraszam do dużego materiału Asi Tracewicz o fotografii mobilnej.
Asia przygotowała przekrojowy materiał o fotografii mobilnej, w których przedstawia pasjonatów tej dziedziny, a także przybliża kilka ciekawych projektów. Jeśli robisz zdjęcia smartfonem, polecam zapoznanie się z artykułem!
Kolejne zdjęcie już jutro. W międzyczasie zapraszam do obejrzenia mojego profilu na Tookapic, gdzie znajdziecie wszystkie zdjęcia powstałe w naszym projekcie fotograficznym tworzonym wspólnie z Samsungiem i Tookapic.