REKLAMA

Nie wiesz, w co się ubrać? Teraz doradzi ci... wyszukiwarka obrazów Google

Wyszukiwarka obrazów Google to potężne narzędzie, które właśnie otrzymało kolejną funkcję. Od teraz gigant z Mountain View będzie odpowiadał na pytanie "w co się ubrać". Firma chce podpowiadać, w jakie elementy garderoby warto wyposażyć swoją szafę.

Wyszukiwarka obrazów Google
REKLAMA
REKLAMA

Twórcy najpopularniejszej wyszukiwarki internetowej świata wprowadzili właśnie nową funkcję do swojej usługi. Pojawi się ona w na urządzeniach mobilnych i do aplikacji Google na smartfony z systemem Android. Dodane zostanie tam dodatkowe pole prezentujące ubrania, którym warto się przyjrzeć.

"Wyszukiwarka obrazów Google - sprawdź, dlaczego blogerki modowe jej nienawidzą".

Firma słusznie zauważyła, że ich wyszukiwarka obrazów Google już teraz jest świetnym narzędziem do wyszukiwania inspiracji. Można tam odkryć miejsca, do których warto podróżować i przedmioty, które warto kupić. Gigant z Mountain View przekonuje, że to narzędzie sprawdza się też do wyszukiwania zdjęć celebrytów, słynnych obrazów i innych dzieł sztuki oraz - oczywiście - memów.

W przypadku ubrań wyszukiwarka obrazów Google nie sprawdzała się jednak najlepiej. Można było próbować wyszukać w niej konkretny model buta lub torebki, ale lista obrazków nie dawała użytkownikom zbyt wiele informacji na ich temat. Rozwiązaniem tego problemu ma być nowe okienko "pomysły na stylizacje" gdzie dany produkt pokazany będzie na fotografii.

Dzięki temu wyszukiwarka pokaże ubranie w innym kontekście niż na zdjęciu z katalogu.

REKLAMA

Wygląda to na świetny pomysł. Dzięki temu będzie można od razu sprawdzić, do czego pasuje dany produkt i jak w praktyce będzie się prezentował po zdjęciu ze sklepowej półki i założeniu. Może to jednocześnie zachęcić do zakupu lub... totalnie do niego zniechęcić, jeśli okaże się, że w praktyce dany produkt w ogóle nie pasuje do naszej wizji.

Oprócz tego w ramach nowej funkcji wyszukiwarka obrazów Google będzie pokazywać podobne produkty do wyszukiwanych przez użytkownika wraz z odnośnikiem do miejsca, gdzie je można kupić. Wygląda na to, że to jest miejsce, gdzie Google chce na nowej funkcji zarabiać. Wydaje się w końcu idealnym miejscem na umieszczenie mało inwazyjnych reklam.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA