REKLAMA

Astralis mistrzami IEM 2017 w Counter-Strike'a! Wygrali z FaZe Clan w świetnym stylu

Mistrzami 11. sezonu Intel Extreme Masters w Counter-Strike: Global Offensive została duńska drużyna Astralis, wygrywając z FaZe Clan 3 do 1!

iem 2017 csgo
REKLAMA
REKLAMA

Tegoroczny turniej w Katowicach przyniósł nam wiele niespodzianek. W nieprzewidywalnej fazie grupowej odpadli tacy tytani, jak Virtus.pro, SK Gaming, czy drużyna Fnatic. Po takim starcie ciężko było wytypować finalistów, którzy zmierzyli się ze sobą w walce o 100 tys. dol.

IEM-2017-ESL-Astralis class="wp-image-549298"

Astralis vs FaZe Clan: zupełnie inne drużyny

Warto też dodać, że Astralis jest jedną z niewielu organizacji e-sportowych, które zarządzane są przez samych graczy. Duńczycy widać mają smykałkę do tego stylu prowadzenia drużyny - organizacja Heroic, którą również mieliśmy okazję oglądać podczas IEM Katowice zarządzana jest w ten sam sposób.

FaZe Clan to z kolei amerykańska organizacja, która wywodzi się z konsolowej sceny Call of Duty. Amerykanie zdecydowali się w tym roku zainwestować dość dużą sumę pieniędzy w stworzenie swojej europejskiej dywizji CS:GO i jak widać to podejście okazało się równie skuteczne. Przynajmniej w przypadku turnieju w Katowicach.

IEM 2017 CSGO: finał, na który czekali wszyscy

Pierwszą, finałową mapą była Cache. Zaczęło się od zwycięstwa Astralis w pistoletówce. FaZe jednak wygrali następną rundę i narzucając Duńczykom swoje tempo rozgrywki zakończyli pierwszą grę z wynikiem 16:9.

Overpass zaczął się bardzo podobnie: pistoletówka dla Astralis, FaZe wygrywa kolejną rundę i znów narzuca swój bardzo szybki i bardzo agresywny styl rozgrywki. Plan ten nie działał już tak dobrze, jak podczas gry numer jeden.

Równowaga sił utrzymywała się przez prawie całą grę: raz przewagę mieli FaZe, raz Astralis. Prawie w każdej rundzie widzieliśmy jakąś fenomenalną zagrywkę indywidualną. Najlepszą wykonał Dupreeh - jego zagranie z pistoletem wywołało reakcję łańcuchową wśród publiczności. Astralis wygrało Overcache 16:12.

Kolejny mecz przeniósł nas na oldschoolowego Nuke'a, gdzie szanse drużyny terrorystów zawsze wyglądają marnie. Duńczycy wykorzystali tę sytuację idealnie. Po wygraniu 10 rund po stronie CT, musieli zdobyć tylko 5 punktów po stronie terrorystów.

Nawet tak mała liczba nie jest łatwa do "ugrania" na Nuke'u, jednak z pomocą po raz kolejny przyszedł Dupreeh i jego kolejna nierealna zagrywka, która chyba złamała nieco morale FaZe'ów. Astralis wygrało Nuke'a dokładnie takim samym wynikiem, jak poprzednią mapę, czyli 16:12

IEM-2017-ESL-Astralis-2 class="wp-image-549299"

Druga wygrana dodała Astralis skrzydeł

Duńczycy zaczęli Inferno po stronie terrorystów i widać było, że przewaga z Nuke'a pozwoliła im na podejmowanie większego ryzyka. Na nieszczęście Astralis, FaZe Clan ma bardzo sprawnego snajpera: allu, po dorwaniu się do AWP, zatrzymał duński szturm, kończąc pierwszą połowę 9:6 dla FaZe. Inferno to jednak trudna mapa dla terrorystów.

Po zmianie stron, Duńczycy wyszli na prowadzenie w 23. rundzie. jednak do wygranej turnieju brakowało im jeszcze kilka rund.

FaZe bronili się do samego końca, ale to Astralis okazali się lepszą drużyną.

REKLAMA

100 tysięcy dolarów za pierwsze miejsce, niesamowita atmosfera tworzona przez publiczność, która została w katowickim Spodku prawie do północy (nie licząc 15 minut) i piękna ceremonia wręczenia samego pucharu na pewno zostaną Duńczykom w pamięci na długo.

GG, świetny finał.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA