REKLAMA

Jest 2017 rok. Czas zaakceptować fakt, że światem rządzi pionowe wideo

Pochylmy się jeszcze raz nad tematem wertykalnego wideo. Tym razem z konkretnymi danymi.

Pionowe wideo rządzi.
REKLAMA
REKLAMA

Horyzontalne wideo. Ile to już wojenek przetoczyło się przez internet, w których jeden obóz starał się przekonać drugi do swoich racji.

Tak naprawdę w tym sporze mamy nie dwie, a trzy frakcje.

Pierwszą są osoby, które mają - przynajmniej zielone - pojęcie o filmowaniu. Osoby, które miały w rękach coś więcej, niż smartfona. To właśnie ta frakcja już od lat walczy aktywnie z każdym wertykalnym filmem w sieci.

Do drugiej grupy należą entuzjaści mediów społecznościowych, czyli generalnie albo osoby młodsze, albo ludzie mający kontakt z marketingiem internetowym. Ta frakcja rozumie (lub po prostu widzi), że dziś media społecznościowe są konsumowane głównie na smartfonie, który najczęściej trzymamy w pozycji wertykalnej.

Trzecią grupą są osoby, które... mają to wszystko w nosie i robią filmy tak, jak im się podoba.

Kto ma rację? Zasadniczo… wszyscy. Także osoby nagrywające w pionie.

Poziome filmy mają dłuższą tradycję, zdecydowanie lepiej wyglądają na dużych ekranach telewizorów i monitorów, a także są standardem kinowym i telewizyjnym. No i spełniają kluczowy, nadrzędny, podkreślany od zawsze argument o ludzkich oczach ustawionych w poziomie.

Tyle tylko, że od momentu pojawienia się smartfonów internet rządzi się innymi prawami. A to właśnie w internecie spędzamy coraz więcej czasu. Jak dużo się zmieniło? Widać to w zestawieniu SocialMediaToday.

Jeśli media społecznościowe, to na smartfonie.

Pionowe wideo class="wp-image-543651"

Serwis przytacza dane, z których wynika, że przez 94 proc. czasu korzystania ze smartfona, trzymamy go właśnie w pionie. Co robimy na smartfonach? Przeglądamy Facebooka, Instagram, Snapchata, Twittera, czyli zasadniczo media społecznościowe. W 2015 roku tylko 21 proc. czasu poświęconego na social media spędziliśmy na komputerze. Reszta to przeglądanie na urządzeniach mobilnych.

pionowe-wideo-2 class="wp-image-543652"

Co więcej, serwisy społecznościowe coraz mocniej przychylają się do wertykalnych filmów. Jeszcze do niedawna taki film oglądany na pionowym ekranie był umieszczony w ramce, a więc miał czarne pasy po bokach. To oznacza, że taki obraz oglądany na smartfonie - czy to w pionie, czy w poziomie - zawsze miał czarne pasy.

Dziś wygląda to zupełnie inaczej. Facebook, Instagram, Snapchat i Twitter wyświetlają pionowe wideo na pełnym ekranie smartfona, kiedy trzymamy go w pionie. Co więcej, do takiego stylu przełamał się nawet YouTube w aplikacji mobilnej na Androida.

Serwisy społecznościowe kochają pionowe treści, bo te podbijają im statystyki. I zapewniają lepszą konwersję w reklamie.

Facebook zaczął premiować pionowe treści w taki sposób, że zajmują one więcej przestrzeni w osi czasu. Ma to się przełożyć na większe zaangażowanie użytkowników i dłuższy czas spędzony na stronie.

Co więcej, pionowe reklamy działają lepiej. Pełnoekranowe pionowe reklamy na Snapchacie zebrały… dziewięciokrotnie więcej pełnych wyświetleń niż poziome wideo w internecie.

REKLAMA

Podsumowując, jeśli nadal nawołujesz w internecie do filmowania w poziomie to… jesteś z poprzedniej epoki.

To wojowanie o „trzymanie poziomu” zrobiło się nudne mniej więcej pod koniec 2015 roku. Nastał najwyższy czas, żeby zaakceptować fakt, że w dzisiejszym świecie jest miejsce na pionowe wideo. Co nie znaczy, że skończyło się miejsce dla filmów horyzontalnych.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA