Nintendo stać na dobre reklamy. Spot promujący konsolę Switch podczas Super Bowl był rewelacyjny
Nintendo udowodnia, że z archaicznej firmy tworzącej sprzęt dla największych fanów zamienia się w nowoczesnego producenta sprzętu, który rozumie potrzeby graczy. Ich spot Nintendo Switch Super Bowl jest rewelacyjny.
06.02.2017 16.58
REKLAMA
REKLAMA
Wielkie N wykorzystało finały Super Bowl do emisji reklamy nadchodzącej konsoli - Nintendo Switch. Według moich informacji to jedyny producent platform do grania, który zdecydował się na promocję w prime-time amerykańskiej telewizji. Ani Sony ani Microsoft nie wykonali podobnych ruchów.
Spot Nintendo Switch Super Bowl można zobaczyć również w sieci, w edycji rozszerzonej:
Powyższy materiał idealnie trafia w moje gusta oraz wyobrażenie o najnowszej konsoli Nintendo. Jasne, przyjemna dla oka i ucha reklama nie naprawia bardzo kiepskiego katalogu gier na start, a także wysokich cen takich mini-produkcji jak Bomberman R czy 1-2 Switch.
Spot pokazuje jednak coś innego. Materiał dowodzi, że wymiana kadr w Nintendo naprawdę przynosi efekty. Firma na nowo rozumie potrzeby graczy, adresując kampanię do ludzi mojego pokroju - „młodych dorosłych” wychowanych na legendzie NES-a oraz SNES-a. Ale po kolei:
Reklama Nintendo Switch Super Bowl zaczyna się równocześnie z początkiem dnia gracza. Ten nie musi wstawać, aby cieszyć się chwilą zabawy przed rozpoczęciem codziennej rutyny. Wystarczy sięgnąć po urządzenie o masie 400 gramów (razem z Joy-Conami).
Możliwość bezprzewodowego grania to jedna z największych, o ile nie największa zaleta Switcha. Na reklamie Nintendo pokazuje ją z perspektywy zabawy w sypialni. Widzimy wtedy flagową (i jedyną sensowną) produkcję na start - The Legend of Zelda: Breath of the Wild.
Następnie spot pokazuje to, co wciąż jest dla Nintendo niezwykle ważne, a także co przyczyniło się do niesamowitego sukcesu sprzedażowego Wii - rodzinną rozgrywkę. Wystarczy jeden Switch, aby bawić się jednocześnie w dwie, cztery, a czasami nawet osiem osób!
Taka wspólna zabawa odbywa się za pomocą kontrolerów ruchowych - to kolejny znak rozpoznawczy Nintendo. W wysuwane Joy-Cony został wciśnięty akcelerometr, żyroskop, kamera ruchu oraz niesamowicie dokładne, wszechstronne silniki wibracyjne Rumble HD.
Bezprzewodowe działanie Joy-Conów szacuje się na 20 godzin rozgrywki. To znacznie dłużej, niż będzie pracować sama konsola. Akumulator wystarczy jej na 3 - 6 godzin zabawy, w zależności od stopnia zaawansowania gry. Czyli dokładnie tyle samo, ile teraz wytrzymują nowe 3DS-y.
Idziemy dalej. Na ekranie widać jeden z tytułów startowych. 1-2 Switch to produkcja wykorzystująca unikalne możliwości kontrolerów Nintendo. Niestety, za prosty zbiór mini-gier trzeba będzie płacić jak za zboże. Decyzja bolesna o tyle, że dawniej Nintendo dodawało takie produkcje do konsoli, bez żadnych dodatkowych opłat.
Kolejną grą na start Switcha jest Just Dance 2017. Ubisoft całkiem silnie wspiera najnowszą konsolę Nintendo. Na tę platformę zmierza świetny zręcznościowy Steep z otwartym światem. Jestem ciekaw, jak ten tytuł będzie wyglądał od strony graficznej, upchnięty do przenośnego urządzenia.
No i dochodzimy do momentu, w którym Switch faktycznie jest „switch”. Hybrydowa konsola z trybu mobilnego przechodzi w tryb stacjonarny. CPU zaczyna pracować z wyższym taktowaniem, dzięki czemu standard wyświetlanego obrazu zmienia się z 720p na 1080p. To wartość akceptowalną na domowym TV.
Co ważne, zmiana trybu mobilnego na stacjonarny (i odwrotnie) trwa sekundę lub dwie. Nie trzeba wcześniej zapisywać stanu gry ani niczego zmieniać w opcjach. Wszystko działa bardzo sprawnie oraz intuicyjnie. Prostota to słowo-klucz w przypadku tego urządzenia.
Dalej widzimy rozgrywkę przed jednym ekranem w Mario Kart 8 Deluxe. Gra zręcznościowa pojawi się w miesiąc od premiery Switcha, stanowiąc drugą po Zeldzie naprawdę konkretną, naprawdę wartościową produkcję na wyłączność dla nowej, hybrydowej platformy Nintendo.
Dochodzimy do momentu, w którym coś dla siebie znajdą miłośnicy sieciowego, drużynowego PvP. Splatoon 2 pojawi się dopiero w lecie 2017 roku, ale Nintendo już teraz silnie promuje nadchodzący tytuł. Jest z kolei co promować, ponieważ pierwszy Splatoon to absolutnie najlepsza produkcja PvP dla Wii U. Gra jest niesamowita.
To, co bardzo spodobało mi się w reklamie Nintendo Switch Super Bowl, to wykorzystanie „młodych dorosłych”. Graczy, którzy wychowali się na Pegasusie, NES-ie oraz SNES-ie. Dzisiaj z kolei mają masę obowiązków. Zakładają rodziny. Dbają o mieszkania. Nintendo adresuje swoją kampanię właśnie do nich.
Japończycy podkreślają w swoim spocie, że „młodzi dorośli” są zabiegani i nie mają na nic czasu. Właśnie dlatego Nintendo Switch to produkt idealnie dla nich. Można go wziąć do pralni. Można zabrać ze sobą podczas lotu samolotem. Wrzucić sprzęt do plecaka, wychodząc na spotkanie ze znajomymi. Kupuję taki przekaz.
REKLAMA
Na koniec ciekawostka - utwór wykorzystany w reklamie to „Believer” od Imagine Dragons. Tłumacząc tytuł na język polski, dostajemy „Wyznawcę” lub „Osobę wierzącą”. Może się to odnosić zarówno do fanów Wielkiego N, którzy kupią wszelkie produkty Japończyków, lub samego Nintendo przekonanego do Switcha po wpadce z Wii U.
REKLAMA
Kopiuj link
Najnowsze
Aktualizacja:
Aktualizacja:
Aktualizacja:
Aktualizacja:
Aktualizacja:
Aktualizacja:
Aktualizacja:
Aktualizacja:
Aktualizacja:
Aktualizacja:
Aktualizacja:
Aktualizacja:
Aktualizacja:
Aktualizacja:
Aktualizacja:
Aktualizacja:
Aktualizacja:
