REKLAMA

Jak uratować Medium? Serwis wciąż nie zarabia, bo nie godzi się grać według reguł

Medium to byt, który z jednej strony ogromnie mnie pociąga, a z drugiej… trudno nie wróżyć mu rychłej porażki. Serwis, który mógł zrewolucjonizować Internet, nie zarabia. Czy to się może zmienić?

Medium nie zarabia. Są jednak pomysły, jak mogłoby zacząć
REKLAMA
REKLAMA

Spójrz na listę najczęściej używanych aplikacji na moim smartfonie i najczęściej otwieranych witryn w przeglądarce, a gwarantuję ci, że znajdziesz Medium w Top 5. Praktycznie nie ma dnia, bym nie odwiedzał tego serwisu, bo wiem, że za każdym razem znajdę tam perełkę. A to artykuł, który podniesie mój poziom wiedzy w temacie. A to felieton, który sprawi, że spojrzę inaczej na niektóre kwestie.

Medium jest wyjątkowe. Traktuję go jak wytchnienie od tego „normalnego” Internetu, który stał się zlepkiem memów, galerii, wideo i historyjek obrazkowych. Na Medium królują treści pisane i to treści w znacznej mierze naprawdę wysokiej jakości.

Sam jednak powstrzymuję się przed publikowaniem własnych treści w platformie. Dlaczego? Bo nie potrafię się oprzeć wrażeniu, iż w niedalekiej przyszłości Medium zniknie.

Medium nie zarabia.

W zeszłym miesiącu dostaliśmy znamienne potwierdzenie tego, jak źle dzieje się w Medium – serwis zwolnił 1/3 swoich pracowników i zamknął część biur. Ev Williams może nazywać to „wracaniem do korzeni” do woli, ale z zewnątrz można odnieść tylko jedno wrażenie. Medium nie ma na siebie pomysłu. Medium nie wie, jak na siebie zarobić. A jeśli nie zacznie zarabiać, to inwestorzy, którzy w 2014 roku wyłożyli pieniądze na jego powstanie, będą zmuszeni zakręcić kurek z pieniędzmi.

Co zrobić, by zmienić ten stan rzeczy? Samo Medium nie ma na to żadnego pomysłu (a przynajmniej na to wygląda). Bardzo ciekawą propozycję, na łamach Medium swoją drogą, rzucił Jon Moore, współtwórca UX Power Tools.

Jak słusznie zauważa Jon, Medium to byt doskonale skoncentrowany wokół treści. Idealna symbioza autorów i czytelników. Ludzie korzystający z Medium naprawdę CZYTAJĄ, a autorzy wiedzą, że tutaj nie sprawdzają się „reguły” typowego internetowego pisania – nie wystarczy na oślep zasypać czytelnika masą treści miernej jakości. Treści może być mniej, ale musi ona rezonować.

Dlaczego więc szukać sposobów na monetyzację niezgodnych ze specyfiką Medium, skoro można postawić na takie, które pasują do jego unikatowego charakteru? Oto co proponuje Jon:

  • Płatną platformę dla freelancerów – jako że na Medium jest mnóstwo doskonale piszących autorów, serwis może zarabiać dając freelancerom prosty sposób na znalezienie zatrudnienia, a wydawcom, na znalezienie świetnych autorów.
  • Płatny dostęp do szczegółowych statystyk – coraz więcej dużych publikacji przenosi się na Medium. W ramach serwisu dostają oni dostęp do podstawowych narzędzi analitycznych, ale można im też zaproponować znacznie głębsze statystyki w zamian za stałą opłatę.
  • Płatne informacje o czytelnikach – Medium nie do końca daje autorowi możliwość dowiedzenia się, kim są jego czytelnicy. Tymczasem, zdaniem Jona, prosta integracja z Twitterem pozwoliłaby ustalić takie podstawy, jak lokację, wiek, strefę czasową i zainteresowania czytelników, co pozwalałoby autorom jeszcze lepiej trafiać w potrzeby odbiorców.
  • Płatna informacja o tym, co w trendach piszczy – autorzy mogliby otrzymywać od Medium informacje o tym, czego aktualnie szukają użytkownicy i reagować na zapotrzebowanie. To kolejny raz sprowadza się do połączenia wnikliwej analityki z umiejętnym cyzelowaniem swoich treści.

Czy to wystarczyłoby do uniknięcia paywalla? Nie sądzę. Ale byłby to krok w dobrą stronę.

Pomysły Jona Moore’a podobają mi się o tyle, że zakładają monetyzację Medium poprzez wyciąganie pieniędzy od twórców, a nie od czytelników. Niejako zarabianie na oferowaniu dodatkowych narzędzi autorom, a nie na zamykaniu czytelnikom dostępu do treści.

I choć cyfrowy mecenat, czy też używając brzydkiego słowa – paywall – na Medium pewnie by się sprawdził dla tych autorów, którzy mają swoje „wbudowane” społeczności, tak nie jest on uniwersalną odpowiedzią na problem monetyzacji Medium.

Bo w ten sposób serwis może i zacznie zarabiać jakieś tam pieniądze, ale tym samym odetnie od treści wielu użytkowników, co w konsekwencji może się skończyć… utratą użytkowników. Mniej użytkowników = mniej pieniędzy. I koło się zamyka.

REKLAMA

Nie wiem, jaką drogę obierze Medium, by utrzymać się na powierzchni. Mam jednak nadzieję, że serwisowi uda się wyjść z tego marazmu i znaleźć dla siebie skuteczną formułę zarobku. To naprawdę wyjątkowe i potrzebne w Sieci miejsce.

Szkoda by było, gdyby umarło tylko dlatego, że nie zgodziło się grać według reguł narzucanych przez napędzany chamską reklamą rynek.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA