Nie ma lepszego monitora dla graczy. Tylko... ta cena
LG projektując swój najnowszy monitor przeszło samo siebie. Ultraszeroki, z częstotliwością odświeżania 144 Hz, czasem reakcji 5 ms i zgodnością z FreeSync. Da się równie dobrze. Ale lepiej już nie bardzo.
Monitory komputerowe przeżywają swój renesans. Skończyły się czasy zastoju, nadszedł czas rozwoju. A i tak to dopiero początek, bo wkrótce producenci będą nas kusić wyświetlaczami zgodnymi z HDR10 i Dolby Vision. Na razie jednak proponują nam pozbycie się panoramicznych monitorów na rzecz ultraszerokich 21:9 i oferują matryce IPS z wysokimi częstotliwościami odświeżania.
LG postanowiło zaprezentować urządzenie, które ma w zasadzie wszystkie cechy niezbędne graczom. Wspomniane wcześniej proporcje ultrapanoramiczne, częstotliwość odświeżania 144 Hz i rozdzielczość 2560 x 1080 pikseli. Na dodatek to pierwszy monitor LG z matrycą AH-IPS.
LG 34UC79G to monitor przede wszystkim dla graczy.
Widać to chociażby przy wyborze natywnej rozdzielczości. LG nie zdecydowało się na zastosowanie matrycy 3440 x 1440 pikseli i wielu z was, całkiem słusznie zresztą, uzna to jako wadę. Weźmy jednak pod uwagę fakt, że to monitor dla graczy. Wyświetlanie Battlefielda 1 czy innego Gears of War w tak wysokiej rozdzielczości byłoby zabójstwem dla większości kart graficznych, a to by oznaczało, że większość graczy grałaby nie w natywnej rozdzielczości, pogarszając inne parametry obrazu.
A skoro już o klatkach na sekundę mowa, to choć monitor ten oferuje częstotliwość odświeżania 144 Hz, to gracze wiedzą jak wielkim błogosławieństwem i problemem bywa ten parametr. To super, że możemy na nim zobaczyć nawet 144 klatki na sekundę, ale w momencie gdy GPU nie jest w stanie nam tyle zaoferować, zaczynają się problemy z synchronizacją obrazu. Tu na szczęście z pomocą przychodzi VRR w zakresie 50-144 Hz, zgodne z AMD FreeSync i LFC (low framerate compensation).
Na jakość obrazu również nie jestem w stanie narzekać. Lekko zakrzywiona (3800R) matryca AH-IPS od LG oferuje 8-bitową paletę kolorów. Kontrast to standardowe 1000:1, a jasność to 350 cd/m2. To oznacza, że to świetny monitor do gier, bardzo przyzwoity do multimediów i dość przeciętny do poważnej pracy z grafiką. A więc wedle oczekiwań.
Monitor z dużą siłą ognia.
Panel podświetlany jest techniką WLED, co zwiększa postrzegalną ostrość obrazu i eliminuje do zera migotanie. Oferuje też spore możliwości dostosowywania go do swoich potrzeb poprzez różne tryby pracy, w tym do gier, do czytania Internetu czy do oglądania filmów. Dostępny jest też „Motion Blur Reduction”, który, jak twierdzi producent, poprzez redukcje rozmycia oferuje „wirtualny czas reakcji na poziomie 1 ms”. Wybaczcie, nie jestem aż tak zaawansowanym graczem by dostrzec w grach jakąkolwiek różnicę. E-sportowi profesjonaliści powinni być jednak zachwyceni.
Tych niestandardowych trybów jest więcej. Warto tu wspomnieć o Dynamic Action Sync (który właściwie jest nie tyle trybem, a dodatkową funkcją), który eliminuje i tak już śmiesznie niski „input lag”. LG naszpikowało swój monitor wszystkim tym, czym każdy profesjonalny grafik gardzi i czego większość profesjonalnych graczy pragnie.
Monitor jest brzydki (a więc gracze kochający koszmarną estetykę gamingową będą zachwyceni), bardzo łatwy w montażu, można go zawiesić na ścianie dzięki zgodności ze standardem VESA. Wyposażony jest w jedno złącze DisplayPort 1.2, dwa HDMI 2.0 i trzy USB 3.0 (w tym jeden z Quick Charge).
Entuzjazm opada, gdy dowiemy się ile kosztuje.
LG 34UC79G kosztuje 2950 złotych. Jak sądzę, dla zawodowego gracza lub dla entuzjasty mającego kilka GTX 980 w SLI to zapewne wydatek, którego się spodziewa. Dla reszty to kwota wręcz absurdalna. Czy LG 34UC79G jest tego wart? Uczciwie przyznam, że nie jestem pewien.
Jestem pewien jednak jednego. To najmądrzej skonstruowany monitor dla wymagającego gracza na rynku. Słusznie poniesione kompromisy (rozdzielczość na rzecz synchronizacji, wyższego odświeżania i trybów dedykowanych jak najwydajniejszej pracy) z pewnością będą przez zawodowców i entuzjastów docenione.
Zresztą, uczciwie trzeba przyznać, że LG nawet nie próbuje wciskać 34UC79G komuś innemu niż graczom. To dla nich monitor. I u nich sprawdzi się rewelacyjnie.