Na tę nowość w Windowsie czekałem kilkanaście lat. Poznaj sekcję Gaming
Windows to największa na świecie platforma gier. Microsoft nigdy jednak nie potrafił wykorzystać tego faktu. Na jego systemie swoją potęgę budował Steam, podczas gdy architekci systemu operacyjnego nie byli w stanie stworzyć nawet osobnej sekcji dla graczy.
Kontrolery do gier, nagrywanie wideo z rozgrywki, wykonywanie zrzutów ekranu, ubijanie zbędnych procesów mające na celu zwiększenie wydajności komputera - wszystko to do dzisiaj jest rozsiane w wielu zakładkach ustawień systemu Windows. To skandaliczne, że gracze nigdy nie dostali jednego przejrzystego i wygodnego miejsca, z którego mogliby zarządzać ustawieniami, które ich dotyczą.
To nareszcie się zmienia. Wraz z Windows 10 Creators Update nadchodzi zakładka Gaming.
Gaming to osobny pakiet opcji, jaki znajdziemy po wejściu do głównego menu ustawień. Zakładka z logo Xboksa koncentruje część z ważnych dla gracza rozwiązań. W Gaming znajdziemy opcje dotyczące nagrywanych filmów wideo, wykonywanych zrzutów ekranu, skrótów klawiszowych, ustawień dla streamerów oraz konfigurator znanego już teraz Game Bara, który zadebiutował w Windows 10.
Co ważne, w zakładce Gaming pojawią się również opcje dotyczące Game Mode - nowego sposobu działania systemu Windows 10. Dzięki niemu zasoby komputera będą przekierowywane tak, aby uruchomiona gra działała najwydajniej jak to możliwe, przy pełnym wykorzystaniu zgromadzonych zasobów sprzętowych.
Gdy gra przejdzie w tryb Game Mode, system rezerwuje dla niej co najmniej 80 proc. zasobów w CPU i GPU. Wszystkie inne programy oraz procesy mają do swojej dyspozycji pozostałe 20 proc. Jest to o tyle istotne, że nie tylko gra ma priorytet, ale też nic w tle nie wpłynie na jej działanie. Jeżeli jakiś antywirus włączy skanowanie i tak nie wpłynie to na grę! Czekałem na to dekadę.
Programiści Microsoftu zaznaczają, że początkowo Game Mode nie będzie współpracować z każdą grą na PC. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób zostanie poszerzany katalog tytułów wspierających tę możliwość. Mam nadzieję, że lista nie zostanie ograniczona jedynie do tych pozycji, które są pobrane ze sklepu Microsoftu. To byłoby najgorsze z możliwych rozwiązań.
Sekcja Gaming dobitnie pokazuje, jak bardzo w tyle jest Microsoft na własnej platformie.
Architekci w Redmond jak zwykle są do tyłu, co z powodzeniem wykorzystują firmy trzecie. Przecież Steam nigdy nie odniósłby sukcesu, gdyby Microsoft jako pierwszy dostrzegł potencjał drzemiący w cyfrowej dystrybucji. Jeśli sklep Microsoftu, nie platforma Valve, zadebiutowałaby w 2003 roku, scena gier na PC wyglądałaby dzisiaj zupełnie inaczej.
Na całe szczęście Microsoft zaczyna budzić się z letargu. Chociaż ich autorskie rozwiązania dla graczy wciąż pozostawiają wiele do życzenia, coś nareszcie zaczyna się dziać. Nareszcie powstaje spójne, wygodne środowisko dla rozrywki wkomponowane bezpośrednio w system. Bez instalacji programów trzecich, które często robią więcej szkody niż pożytku.
Zakładka Gaming oraz tryb Game Mode zadebiutuje w wiosennej aktualizacji Windows 10 Creators Update.
